Wpis z mikrobloga

  • 2549
Czuje się jak w memie. Auto się zepsuło osobie która miała mnie podwieźć po robocie do domu, więc wbiłem do pizzerii i zapytałem czy jeśli zamówię pizzę to mnie podwiozą razem z nią. Kierownik przyszedł, po usłyszeniu że tylko 6km się zgodził. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Właśnie czekam sobie. Uprzedzając - tak, zamówiłem hawajską. ( ͡º ͜ʖ͡º)
#chwalesie #pizza
DewJan - Czuje się jak w memie. Auto się zepsuło osobie która miała mnie podwieźć po ...

źródło: comment_wDx1BypumKXUGCnH9Qlsbgsgnuuke1jo.jpg

Pobierz
  • 63
  • Odpowiedz
@sauron100vlog:

w pewnych rejonach świata normalnym jest jedzenie psów, a ja widząc psa na ulicy nie wyobrażam sobie, bym mógł go zjeść i mimo to nie wyzwał bym nikogo z tego powodu.


Nie potrafisz odróżnić żywieniowego tabu od zmysłów i odczuwania smaków?

Tak samo dla innych nienormalne jest jedzenie świni i ja to jestem w stanie uszanować.


Nie potrafisz odróżnić etycznych aspektów żywienia od zmysłów i odczuwania smaków?

Więc nie obchodzi
  • Odpowiedz
@Slonx: w zajebiscie sporej czesci. zanim wszedlem w komentarze tego wpisu, pomyslalem w duchu ,,oho, slonx pewnie juz tu byl". no i jak w morde strzelil mialem racje. to o czyms swiadczy, bo nie mam za dobrej pamieci. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@DewJan: też swego czasu mi się kilka razy zdarzyło tak podróżować. Najlepsze było jak znajomy rozwoziciel z okolicznej pizzerii dilował haszem. Zamawiało się u niego małą pizzę dnia, a on przywoził największą wypasioną i przy okazji szła transakcja, a jeszcze jak ktoś się napatoczył to go zawoził we wskazane miejsce. Ale to było już dobrych kilka lat temu.
  • Odpowiedz
A ja naiwny zawsze myślałem, że te wojenki zwolenników hawajskiej z hejterami tej pizzy to takie niewinne heheszki. xD


@Pete1: #!$%@? niektórych ludzi w internecie nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, są w stanie toczyć jakieś wojenki o to kto co lubi jeść, no ja jebe XD
  • Odpowiedz
@Slonx: #!$%@? stary, Ty jesteś tak zblokowany, że do Ciebie nic nie dociera. Jest różnica między wyrażeniem opinii, że coś Ci nie smakuje, a wyzywaniem kogoś z powodu tego co je, czy pouczaniem wszystkich dookoła. Tak samo jest różnica z afiszowaniem się ze swoją orientacją, a zaglądaniem pod kołdrę. Myślałem, że będzie zrozumiałe, że to drugie dotyczy wchodzenia w czyjąś strefę komfortu, sprawy prywatne. Uwierz mi, że widok #!$%@? w dupie
  • Odpowiedz