tl;dr: ZEN brakiem wsparcia, beznadziejnym kontaktem i debilnymi procedurami popsuł mi urlop, utrudnia pracę, a przetrzymując moje pieniądze stawia w niewygodnej sytuacji życiowej.
W środę podczas wyjazdu na krótki urlop do Włoch moja dziewczyna przez przypadek zablokowała moje konto ZEN przez nieudane próby logowania, co automatycznie zablokowało także karty płatnicze. Z ZEN korzystamy jako z karty międzynarodowej podczas wyjazdów, bo mają dobre przeliczniki kursowe i brak prowizji w większości bankomatów. No nic, zdarza się, trochę się na nią powściekałem, ale przecież to nie jest super poważny problem - a przynajmniej tak mi się wydawało.
Tak mi się wydawało, bo - zanim przejdę do opisu sprawy z ZEN - przedstawię jak wygląda proces w takich sytuacjach w normalnej instytucji finansowej. Tak się bowiem składa, że kupuję od czasu do czasu muzykę w serwisach z siedzibą w Stanach Zjednoczonych i zdarza się, że mój bank - Milenium - blokuje mi kartę przy płatności w dolarach uważając je za podejrzane. Stało się to nawet w ostatnią sobotę - od razu otrzymałem SMS z informacją o blokadzie oraz numerem do obsługi klienta, gdzie przedzwoniłem i po krótkiej weryfikacji kodem zabezpieczającym i PESELem przemiły pan odblokował mi konto w ciągu 5 minut. Szybka, fachowa, fajna obsługa - serdeczne pozdrowienia dla pana z Milenium!
Tymczasem w ZEN schody zaczęły się od razu, ponieważ w związku z podejrzaną aktywnością na koncie ZEN zablokował mi wszystkie możliwe funkcjonalności w aplikacji - łącznie z dostępem do FAQ (!), z którego chciałem dowiedzieć się co mam zrobić oraz do obsługi klienta (!!!), co jest dla mnie jakąś absurdalną abominacją. Próbując przeklikać w aplikacji cokolwiek by uzyskać jakąkolwiek informację wszędzie wyświetla się ten sam obrazek informujący o ograniczeniu funkcji konta i “dalszych informacja w mailu”. Problem w tym, że nie otrzymałem żadnego maila.
Wygrzebałem więc w sieci jakiś formularz kontaktu z obsługą klienta ZEN i napisałem, że jestem na wakacjach we Włoszech, przez przypadek zablokowałem konto i potrzebuję pilnej pomocy w jego odblokowaniu. Zrobiłem to od razu po blokadzie - jeszcze w środę.
Po kilku godzinach, w czwartek o 4:40 otrzymałem odpowiedź z linkiem do procesu weryfikacji. Niby prosta sprawa - trzeba przez specjalny system zrobić zdjęcie swojego dowodu oraz twarzy. Zrobiłem to od razu, w czwartek rano i napisałem do ZEN z informacją, że ogarnąłem temat. Tu powinno być już z górki, no nie?
Po weryfikacji nie otrzymałem żadnego potwierdzenia, odpowiedzi, informacji co dalej. Przypominam, że jestem na wakacjach za granicą pozbawiony pieniędzy i potrzebuję pilnej pomocy.
Odpowiedź nie przyszła w czwartek.
Odpowiedź nie przyszła też w piątek, więc napisałem do nich kolejny raz z pytaniem ile potrwa weryfikacja.
W sobotę rano otrzymałem krótką wiadomość, że moja sprawa została… przekazana do innego działu do dalszej weryfikacji. I to wszystko. Zero informacji na temat tego co dalej, ile to potrwa, kiedy mogę spodziewać się odblokowania konta, czy mogę jakoś przyspieszyć proces, udzielić dodatkowych informacji, wyjaśnień - COKOLWIEK. To była odpowiedź na zasadzie: "Mamy pana płaszcz, ale musimy się mu przyjrzeć. Do widzenia."
Olewka ze strony ZEN zmusiła mnie do korzystania we Włoszech z polskiej karty po niekorzystnych kursach i z prowizjami na każdym kroku (za płatności i wypłaty z bankomatów). Na dodatek na moim koncie nadal jest zablokowane 252 zł z którymi nic nie mogę zrobić - ZEN bez żadnej konkretnej informacji przetrzymuje moje pieniądze i nie mam do nich żadnego dostępu.
Ale idźmy dalej - z Włoch już wróciłem, a więc pora wracać do pracy. Jako że korzystam w robocie z kilku usług subskrypcyjnych płatnych w obcych walutach, opłacam je z ZEN. Tak się terminowo złożyło, że termin odnowienia jednej z tych subskrypcji - dla mnie absolutnie najważniejszej, bez której nie mogę pracować - przypadał na poniedziałek. Z powodu blokady ZEN subskrypcja została anulowana, przez co musiałem kombinować i specjalnie zakładać i opłacać inną kartę międzynarodową.
Jest wtorek, minął prawie tydzień, a ja nadal nie otrzymałem od ZEN żadnej pomocy, odpowiedzi, informacji ile potrwa blokada mojego konta, kiedy będę mógł znowu dysponować własnymi pieniędzmi, co mogę zrobić by przyspieszyć sprawę - w sytuacji, gdy potrzebowałem BŁYSKAWICZNEJ POMOCY, którą inne instytucje finansowe bez problemu oferują - to jest moim zdaniem absolutne abecadło obsługi klienta w banku czy fintechu.
Obsługa klienta przestała odpowiadać na jakiekolwiek wiadomości, mam zablokowane 252 zł (a nie jestem jakimś specjalnie majętnym człowiekiem, jest koniec miesiąca i to dla mnie dużo pieniędzy - z głodu nie umrę, ale jest to dla mnie kłopot i wiąże się z koniecznością wypłaty środków z konta oszczędnościowego, co chyba dla każdego nie jest komfortowe).
A więc konkluzja jest taka - jestem klientem ZEN od wielu lat. Przeszedłem do nich z Revoluta, bo chciałem wspierać polski start-up. To mój pierwszy problem z nimi i od razu okazuje się, że na ZEN i ich obsługę klienta nie można jakkolwiek liczyć.
Wyobraźcie sobie sytuację, w której nie jesteście na kilkudniowym urlopie gdzieś w Unii i nie wzięliście dodatkowych kart debetowych, tylko polecieliście na miesiąc nie wiem, do Wietnamu, i ZEN to jedyne środki płatnicze którymi dysponujecie. Przez przypadek blokujecie sobie konto, zostajecie pozbawieni jakichkolwiek środków do życia, dostajecie blokadę dostępu do obsługi klienta (!!!), musicie kontaktować się przez jakiś formularz gdzie na maile odpowiada wam się po kilkunastu godzinach albo wcale, nie otrzymujecie żadnej informacji ile to jeszcze potrwa, co macie robić, zero formy wsparcia i empatii, mija tydzień... No naprawdę zajebista obsługa klienta.
ZEN = HIV. Brakiem wsparcia popsuli mi urlop, utrudniają pracę, przetrzymując moje pieniądze stawiają w niewygodnej sytuacji życiowej. To jest DRAMAT. Ja wracam do Revoluta i nigdy więcej ZENa, a wam polecam to samo, bo w przypadku problemów nie możecie liczyć na jakąkolwiek pomoc.
Komentarze (233)
najlepsze
1. Chwalisz Millenium Bank, ale nie korzystasz z ich usług kompleksowo, bo są za drodzy. No to zgadnij, dlaczego ich usługi są droższe od Zen. Podpowiem twoje słowa:
Udało ci się połączyć kropki? ( ͡°
@tak-nie-wiem: Zawsze mnie rozpieprza taka argumentacja, zwłaszcza od typów którzy później się chwalą że wydali 500 EUR, a to oszczędność 30PLN na przeliczniku... XD Za to kombinowania w c--j.
To jest proszenie się o kłopoty. Jak jadę nawet na drugi koniec Polski to zawsze mam po 2-3 karty z różnych banków dla pewności.
I na przyszłość polecam kantor Aliora. Kursy niewiele odstają od ZEN, a w przypadku problemów możesz sprawy rozwiązać w każdym oddziale banku. Zen używam tylko do cashbacków i wpłacam tam tylko tyle ile potrzebuje na transakcję.
ale zmarnował OPowi wyjazd bo zablokował pisiąt ojro
osobom (╥﹏╥)
Tak wyobrażam sobie takich ludzi xD
Zablokuj sobie wjazd na serwis www to zobaczysz, czy tak szybko odblokujesz go zdalnie w milenium :D
Roznica jest taka, ze w pierwszym przypadku bank zablokowal ci tylko platnosc (ale nie wynika to z twojego bledu), a w drugim masz zablokowany dostep do konta (i prewencyjnie zen zablokowal mozliwosc wyplaty karta) - bo udostepniles niezgodnie z regulaminem i przepisami dostep
@mietek79:
ze nie wlasciciel, to moze chocby na podstawie urzadzenia?
Z resztą skoro to tylko dziewczyna to po kiego pcha się do twojej aplikacji bankowej na twoim telefonie?
Żeby sprawdzić, czy warto jeszcze z nim być. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
sytuacja jakby 9000 koła mu zablokowli a tutaj mega 252 pln. Nie jest majętny jak pisze jednak na kartę ZEN i jej obsługę już go stać więc równie dobrze stać go na kartę w zwykłym banku gdzie transakcje zagraniczne w innych krajach nie są obciążone opłatami. i zen nie będzie mu potrzebny. Banki się ucza szybko od takich ZENów itp. że warto wyjść naprzeciw klientowi i dają
Co do tv - mam prawo sprzedać przecież komornik nie musi wiedzieć że go mam.
Co do zena - jak komornik ma go znaleźć skoro nie widnieje w systemie że jestem właścicielem rachunku.
@g455: podzielisz się jakimś źródłem? Przecież jest on zarejestrowany na litwie jako instytucja finansowa, licencji bankowej chyba w dalszym ciągu brak