Wpis z mikrobloga

@Catacombe: Czy ja wiem? Każdy wybór z jej perspektywy byłby zły. Pomaga na Północy - traci znaczną część armii, później zostaje obalona przez Dankę i jej bratanka (oczywistym jest, że może a i powinna tak sądzić). Postanawia nie pomagać - dostanie #!$%@? od zwycięzcy wojny na Północy. Tak czy siak - Królobójca ją zgładzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Stewie1910: W przypadku takiej wojny nie ma wyborów, walczysz o życie, a nie siedzi #!$%@? schowana na sali tronowej z założonymi rękami i czeka aż Targaryenowie za nią wojne wygrają. I niby tak dba o swoją rodzine że była gotowa swojego brata, jedyną osobę na świecie która ją kocha zabić bo NIBY przeciwko niej spiskował. Bo skoro już nosi w sobie kolejnego małego psychola to ma zapewnioną ciągłość rodu więc po
@Catacombe: Czy siedzi jak #!$%@?? Raczej nie. Wysłała Greyjoy'a by ten na statkach przetransportował 20 tysięcy żołnierzy. Zapewne chce wyczekać, aż Północ sama upora się z problemem, Nieskalani oraz Dortraki będą swoim cieniem i wtedy uderzy by zawładnąć całym kontynentem. Oczywiście po drodze wydarzy się coś czego nikt się nie spodziewa - Greyjoy wyląduje w White Harbor i wspomoże Północ? Północ zacznie się cofać w stronę Południa i wtedy Cersei stanie