Wpis z mikrobloga

@bambaleon: ktoś wydał ponad 1400zł w ich restauracji a ci jeszcze narzekają, ja #!$%@?. Powinni się cieszyć, dzięki takim ludziom są zatrudnieni.
  • Odpowiedz
@stash w restauracji zawsze daje 10% z tym, że noszę po prostu dychę w gotówce i nie mam bilonu więc daje te dychę minimum... W restauracji jadam raz czasami dwa razy w miesiącu. Taksówkarzom zawsze mówię, żeby wydawali do równego rachunku albo zaokraglali do piatki (czyli zostawiam im też w granicach 10%), ale ostatnio mało jeżdżę taxi.

Ogólnie wychodzę z założenia, że skoro przyjęło się, że się ten napiwek zostawia to
  • Odpowiedz
  • 0
@bambaleon szkoda tylko, że trudno trafić na kelnera. W większości to zwykli podawacze talerzy. Ledwo dzień dobry powiedzą, potem czekasz i czekasz na menu, a jak przychodzi do płacenia to znikają i znów trzeba czekać. Podawaczy spotykam tak samo w zwykłych knajpkach jak i lepszych lokalach. Zero zaangażowania, zachowują się jakby tam byli za karę. Rozumiem, ze to ciężka praca ale no niech nie wymagaja więcej skoro sami z siebie nic
  • Odpowiedz
@neo_vir: Uważam, że należy walczyć z pewnymi "przyjęło się po prostu". Na pewno nie będzie to łatwe widać jak gorąca dyskusja rozgorzała pod tym zdjęciem.
Kontynuując temat "przyjęło się po prostu" tak samo nie powinniśmy starać się edukować kierowców żeby jeździli na zamek. Kiedyś nie sprzątało się kup po psie to też tego nie zmieniajmy itd.
  • Odpowiedz
@kamdz: ja daję napiwki mojemu fryzjerowi od 7 lat, przegadamy wesoło całą wizytę i nigdy nie mam problemu z terminem, mam nawet jego prywatny numer żeby umówić się na ścięcie. A sprzedawcy w odzieżówce, tą branżę akurat znam - czasami dostają napiwki za miłą obsługę, ale rzadko jest to kasa, raczej czekolada lub inne łakocie. W knajpach daję napiwki, ale tylko tym, którzy zasłużą.
  • Odpowiedz
@dasters:
"pracują za darmo że tak się plują?"
dostają mało kasy za prace (na co sami się godzą) i wydaje im sie że napiwki to jest część ich 'stałego' wynagrodzenia. Wine ponoszą kelnerzy którzy godzą się na pracę za groszę a potem mają wonty.
Nie dasz napiwku = traktują Cie jak złodzieja.
Kiedyś mieszkałem z kelnerem - cały czas przeklinał ludzi jak mu mało napiwków zostawiają.
Kelnerzy patrzą tylko żeby
  • Odpowiedz
@stash są dobre zasady i są zle zasady. Nie uważam, żeby nagradzanie kogos za jego prace (zwłaszcza dobrze wykonywana) było zła zasada, którą należy porównywać do niesprzatania kup po psie.
  • Odpowiedz
@bambaleon: nie rozumiem pojęcia "jakość obsługi".
Cała obsługa to:
1. powtórzenie w kuchni co zamawiam - tu to najwyżej kucharz może zapłacić napiwek za to czy kelnerka wyraźnie mówi chyba
2. przyniesienie sztućców
3. przyniesienie żarcia
4. zabranie
  • Odpowiedz
@neo_vir: W tym wątku nie rozmawiamy o tym żeby kelnerzy nie otrzymywali wynagrodzenia za swoją pracę. Tylko o tym: Czy dawanie napiwków powinno być zwyczajem, gdzie tylko w wyjątkowych sytuacjach się ich nie daje.

Jestem zdania, że dopiski typu: za obsługę powyżej x osób dodawana jest opłaca w wysokości x %. Do rachunku jest doliczana opłata serwisowa w wysokości x %. Są to bardzo złe praktyki, które powinny zostać zlikwidowane.
  • Odpowiedz
@aardwolf: pojdz do lepszej restauracji... przeciez wy robaczki macie doświadczenia z kelnerami maksymalnie podczas randki w pizza hut...

Jestem zdania, że dopiski typu: za obsługę powyżej x osób dodawana jest opłaca w wysokości x %. Do rachunku jest doliczana opłata serwisowa w wysokości x %. Są to bardzo złe praktyki, które powinny zostać zlikwidowane.


@stash: prosta sytuacja, nie musisz bawić się wtedy w tipy bo masz dedykowany serwis dla swojej grupy, dostajesz wszystko na fakturę i opłacasz kartą. co nieuczciwego jest
  • Odpowiedz