Wszystko spoko, jednak firmom, które idą w taką masówkę i stosują zasadę "im więcej, tym lepiej, byle było" łatwo wpaść w pułapkę zatrudnienia mnóstwa osób, które są po prostu kiepskie - piszą nieotestowany kod słabej jakości bardzo trudny do dalszego rozwijania ("Andrzej, to jebnie."). Tacy programiści po trzymiesięcznym kursie mają bardzo dużą szansę w przyszłości zająć miejsce Hindusów - teraz jest tak, że najgorsza rzecz, jaka
@luls: Moim zdaniem wynika to z tego, że ludzie idąc na taki kurs fiksują się, że tam się nauczą wszystkiego (no w końcu płacą ogromne pieniądze) i wychodzą z kursów z mocno zamkniętymi umysłami i tak na prawdę bez wiedzy jak się dalej uczyć i rozwijać jako programista. Inna sprawa, że Connectis to outsourcing, więc w sumie co ich obchodzi jakość dostarczanego kodu ( ͡°͜ʖ͡°
Fakt. A na kursie tak naprawdę poruszane jest 5 procent tego, co powinno się wiedzieć i umieć. Dodatkowo z moich obserwacji wynika, że firmy organizujące kursy programowania mocno fokusują się na tym, żeby kursanci od razu po szkoleniu załapali się do jakiejkolwiek pracy (wiadomo, dobra reklama do przyszłych edycji) i uczą głównie pod tym kątem. Gita nie ma, ewentualnie podstawy. "Rspec? A na co to komu?", "Tdd, solida, draja nauczą
U mnie w firmie też prowadzą taki kurs, trwa on 6 miesięcy, podczas którego "studenci" są normalnie zatrudnieni (nie wiem za jaką stawkę). Chodzą normalnie na wykłady, prowadzone przez tech-leadów, mają laborki, gdzie piszą zadane projekty i 2 sesje egazminacyjne, które polegają na przejściu przez rozmowę kwalifikacyjną, prowadzoną przez kogoś od nas - tak jakby byli normalnie rekrutowani.
Zwróć proszę uwagę, że w moim komentarzu odnosiłam się do kursu, który trwa trzy miesiące i jest prowadzony w trybie "zaocznym", tzn. spotkanie dwa razy osiem godzin co dwa tygodnie. To, o czym piszesz to zupełnie inna sprawa, inny tryb i inny format.
@luls dokładnie dlatego nie chciałbym z nimi pracować, tempo i ilość materiału jest na takich kursach bardzo duże i nie ma możliwości spokojnego usystematyzowania tej wiedzy + pisania czytsego kodu mozna się nauczyć tylko praktyka pod okiem osób które wiedzą jak taki kod powinien wyglądać (code review itp).
@pingwinki: @luls: a waćpan(nna) wyjaśnią mi, jaki jest z tym problem? Możesz dzięki temu korzystać z dobrodziejstw OOP takich jak enkapsulacja i polimorfizm, powodzenia w robieniu tego na gołych funkcjach. Jeśli nie potrzebujecie robić dużej ilości instancji obiektu, to uwaga uwaga, istnieje pattern zwany DI container do którego wsadzasz jeden obiekt danego typu. Stworzenie obiektów w takim kontenerze jest mega szybkie ( a przynajmniej mega szybkie w porównaniu
@alex-fortune: Hm, ale z czym problem? To nie był hejt, bardziej heheszki, wyluzuj :D Sama na co dzień robię w programowaniu obiektowym i widzę bardzo dużo jego plusów ( ͡º͜ʖ͡º)
@alex-fortune: OOP ma sporo zalet, ale ostatnio jest trend, żeby wszystko pisać jako klasy, nawet największe banały, które możnaby spokojnie zrobić w postaci funkcji. I do tego nawiązuję.
@luls: heheszki muszą mieć jakąś podstawę, a tutaj heheszkujecie , że OOP = trzeba dowalić N xeonów by obsłuzyc 10 klientów, co jest oczywistym bullshitem ;)
@pingwinki: Spytam ponownie - dlaczego mam coś robić jako klasę, skoro mogę zrobić klasę typu serwis i wystawić interfejs, zyskując wyżej wspomniany polimorfizm i enkapsulację ( plus możliwość izolacji w testach jednostkowych ) ?
@pingwinki: Aha, czyli to oznacza, że mogę w----ć gorsze z punktu widzenia utrzymywalności rozwiązanie bo to ,,overengineering", mimo tego, że nie tracę niczego ( ani czasu, ani pieniędzy ) by zrobić rozwiązanie obiektywnie lepsze? xD
#wykopaka Czy wypada parze która chce jeść zdrowo i zrzucić kilka kg zrobić trolllowo pieroga z filcu? ( ͡º͜ʖ͡º) Kuwa, obiecałam że będzie moje rękodzieło w paczce i będzie (╯°□°)╯︵┻━┻
#programowanie #programista15k #pracbaza #praca
źródło: comment_xuh8KfUVKgcb4aS5HtSD9aoABahoWaf1.jpg
PobierzWszystko spoko, jednak firmom, które idą w taką masówkę i stosują zasadę "im więcej, tym lepiej, byle było" łatwo wpaść w pułapkę zatrudnienia mnóstwa osób, które są po prostu kiepskie - piszą nieotestowany kod słabej jakości bardzo trudny do dalszego rozwijania ("Andrzej, to jebnie."). Tacy programiści po trzymiesięcznym kursie mają bardzo dużą szansę w przyszłości zająć miejsce Hindusów - teraz jest tak, że najgorsza rzecz, jaka
Fakt. A na kursie tak naprawdę poruszane jest 5 procent tego, co powinno się wiedzieć i umieć. Dodatkowo z moich obserwacji wynika, że firmy organizujące kursy programowania mocno fokusują się na tym, żeby kursanci od razu po szkoleniu załapali się do jakiejkolwiek pracy (wiadomo, dobra reklama do przyszłych edycji) i uczą głównie pod tym kątem. Gita nie ma, ewentualnie podstawy. "Rspec? A na co to komu?", "Tdd, solida, draja nauczą
@luls: Skupiają się.
U mnie w firmie też prowadzą taki kurs, trwa on 6 miesięcy, podczas którego "studenci" są normalnie zatrudnieni (nie wiem za jaką stawkę). Chodzą normalnie na wykłady, prowadzone przez tech-leadów, mają laborki, gdzie piszą zadane projekty i 2 sesje egazminacyjne, które polegają na przejściu przez rozmowę kwalifikacyjną, prowadzoną przez kogoś od nas - tak jakby byli normalnie rekrutowani.
Osobiście uważam, że jest to pomysł rewelacyjny
XDDDDDDDD
Zwróć proszę uwagę, że w moim komentarzu odnosiłam się do kursu, który trwa trzy miesiące i jest prowadzony w trybie "zaocznym", tzn. spotkanie dwa razy osiem godzin co dwa tygodnie. To, o czym piszesz to zupełnie inna sprawa, inny tryb i inny format.
@luls: Albo po hardcorowych wyznawcach ideologii programowania obiektowego, którzy nie piszą funkcji tylko wszędzie klasy.
Jeśli nie potrzebujecie robić dużej ilości instancji obiektu, to uwaga uwaga, istnieje pattern zwany DI container do którego wsadzasz jeden obiekt danego typu. Stworzenie obiektów w takim kontenerze jest mega szybkie ( a przynajmniej mega szybkie w porównaniu
Komentarz usunięty przez autora