Wpis z mikrobloga

@1788 @mmdnnn @Ostah

Wszystko spoko, jednak firmom, które idą w taką masówkę i stosują zasadę "im więcej, tym lepiej, byle było" łatwo wpaść w pułapkę zatrudnienia mnóstwa osób, które są po prostu kiepskie - piszą nieotestowany kod słabej jakości bardzo trudny do dalszego rozwijania ("Andrzej, to jebnie."). Tacy programiści po trzymiesięcznym kursie mają bardzo dużą szansę w przyszłości zająć miejsce Hindusów - teraz jest tak, że najgorsza rzecz, jaka może Cię spotkać
@luls: Moim zdaniem wynika to z tego, że ludzie idąc na taki kurs fiksują się, że tam się nauczą wszystkiego (no w końcu płacą ogromne pieniądze) i wychodzą z kursów z mocno zamkniętymi umysłami i tak na prawdę bez wiedzy jak się dalej uczyć i rozwijać jako programista. Inna sprawa, że Connectis to outsourcing, więc w sumie co ich obchodzi jakość dostarczanego kodu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@dan3k

Fakt. A na kursie tak naprawdę poruszane jest 5 procent tego, co powinno się wiedzieć i umieć. Dodatkowo z moich obserwacji wynika, że firmy organizujące kursy programowania mocno fokusują się na tym, żeby kursanci od razu po szkoleniu załapali się do jakiejkolwiek pracy (wiadomo, dobra reklama do przyszłych edycji) i uczą głównie pod tym kątem. Gita nie ma, ewentualnie podstawy. "Rspec? A na co to komu?", "Tdd, solida, draja nauczą Cię
fokusują się


@luls: Skupiają się.

U mnie w firmie też prowadzą taki kurs, trwa on 6 miesięcy, podczas którego "studenci" są normalnie zatrudnieni (nie wiem za jaką stawkę). Chodzą normalnie na wykłady, prowadzone przez tech-leadów, mają laborki, gdzie piszą zadane projekty i 2 sesje egazminacyjne, które polegają na przejściu przez rozmowę kwalifikacyjną, prowadzoną przez kogoś od nas - tak jakby byli normalnie rekrutowani.

Osobiście uważam, że jest to pomysł rewelacyjny i
@vipe

@luls: Skupiają się.


XDDDDDDDD

Zwróć proszę uwagę, że w moim komentarzu odnosiłam się do kursu, który trwa trzy miesiące i jest prowadzony w trybie "zaocznym", tzn. spotkanie dwa razy osiem godzin co dwa tygodnie. To, o czym piszesz to zupełnie inna sprawa, inny tryb i inny format.
@luls dokładnie dlatego nie chciałbym z nimi pracować, tempo i ilość materiału jest na takich kursach bardzo duże i nie ma możliwości spokojnego usystematyzowania tej wiedzy + pisania czytsego kodu mozna się nauczyć tylko praktyka pod okiem osób które wiedzą jak taki kod powinien wyglądać (code review itp).
najgorsza rzecz, jaka może Cię spotkać w pracy, to utrzymywanie i rozwijanie legacy kodu po Hindusach


@luls: Albo po hardcorowych wyznawcach ideologii programowania obiektowego, którzy nie piszą funkcji tylko wszędzie klasy.
@pingwinki: @luls: a waćpan(nna) wyjaśnią mi, jaki jest z tym problem? Możesz dzięki temu korzystać z dobrodziejstw OOP takich jak enkapsulacja i polimorfizm, powodzenia w robieniu tego na gołych funkcjach.
Jeśli nie potrzebujecie robić dużej ilości instancji obiektu, to uwaga uwaga, istnieje pattern zwany DI container do którego wsadzasz jeden obiekt danego typu. Stworzenie obiektów w takim kontenerze jest mega szybkie ( a przynajmniej mega szybkie w porównaniu do ORMów,
@alex-fortune: Hm, ale z czym problem? To nie był hejt, bardziej heheszki, wyluzuj :D Sama na co dzień robię w programowaniu obiektowym i widzę bardzo dużo jego plusów ( ͡º ͜ʖ͡º)
@pingwinki: Spytam ponownie - dlaczego mam coś robić jako klasę, skoro mogę zrobić klasę typu serwis i wystawić interfejs, zyskując wyżej wspomniany polimorfizm i enkapsulację ( plus możliwość izolacji w testach jednostkowych ) ?
@pingwinki: Aha, czyli to oznacza, że mogę #!$%@?ć gorsze z punktu widzenia utrzymywalności rozwiązanie bo to ,,overengineering", mimo tego, że nie tracę niczego ( ani czasu, ani pieniędzy ) by zrobić rozwiązanie obiektywnie lepsze? xD