Wpis z mikrobloga

@fortheworld pewnego dnia, dojeżdżamy na miejsce, chcę paragon i się okazało, że jak chcę paragon to powinienem powiedzieć to od razu po wejściu, bo "wie pan, później to już ciężko ciężko, wie pan o co chodzi"
Ojciec mojego kolegi był taksiarzem I często się chwalil jak ktoś zostawial w taksie portfel, aparat czy telefon. Oczywiście nie oddawał tych przedmiotów.
jeśli za oszustwo można uznać:

- Dlaczego Pan tu nie skręcił?
- A jak tędy chciał Pan jechać?
- No tu, tam i tu (krótki opis drogi)
- A... nie pomyślałem...

to TAK raz dałem się zrobić...
@fortheworld: Taksówkarze oszukali mnie wiele razy. Głównie wtedy kiedy byłem pijany i potrzebowałem poprostu dojechać do domu a w nogach nie było sił. Idę na parking z taksówkami, dogadałem się z taksówkarzem na kurs na umowę i weźmie 10zł a w portfelu miałem 10 i 100zł, dałem mu przypadkiem 100zł, bez zająknięcia wziął. Pod domem spytałem czy na pewno 10zł wystarczy, mogę dopłacić. On że nie, wszystko okej. Dopiero nad ranem
@fortheworld: Mapka.
7-8 lat do tyłu jak przyjechałem do Wrocławia jeszcze w technikum. totalnie nie znałem miasta i musiałem dostać się z punktu zielonego do niebieskiego zostałem wywieziony wg zaznaczonej trasy. Koleś powiedział że to tu i wysiadłem, zapłaciłem i dopiero później skumałem gdzie jestem i że mnie #!$%@?ł
To był pierwszy i ostatni raz jak jechałem złotówą. teraz jak już musze gdzieś się dostać taxi to tylko uber.
Pobierz
źródło: comment_lkEfJUugU42VyrAOQC5piJatfUh8AYeE.jpg