Wpis z mikrobloga

tak #!$%@?, zgłosił się tysiąc poszkodowanych. Przecież połowę was dalej mama podwozi do szkoły, były dawniej grafy o wieku użytkowników, teraz białki zamiast robić coś pożytecznego kombinują jak tu wrzucić reklamę Żubra na całą stronę
  • Odpowiedz
@fortheworld: W Warszawie (w której nie mieszkam), przy nocnym przejeździe, po zapytaniu ile to może kosztować - krzyknął "maks x złotych", wsiadłem, a po dojechaniu zarządał dokładnie tych x złotych. Żadnego licznika, żadnego paragonu, żadnego podatku. Po zapytaniu dlaczego tak, prawie, że mnie wyśmiał, wiedząc, że niewiele już mogę. Śpieszyłem się na autobus (więc widział moją desperację przy podchodzeniu do niego) więc zrezygnowałem z kłótni, dzisiaj bym nie odpuścił.

Pracując w hostelu w Krakowie nieustannie słyszałem o jakichś chorych cenach skasowanych na nieświadomych turystach. Byli tacy co z #!$%@? turystami, którzy zasypiali w taksówce, robili kółka po mieście. Była historia, że gość zawiózł turystę do warszawskiego oddziału naszego hostelu ("bo podał tylko nazwę"). Zrobił mu nocny kurs Z KRAKOWA DO WARSZAWY, bo ten zasnął... Czaicie #!$%@?? Wstyd mi było przed tym gościem następnego dnia.

Kilka razy miałem wrażenie, że jechaliśmy na około, w różnych miastach, ale to tylko wrażenie. W Wawie zawsze jak wsiadałem do taksówki to czułem jak kierowca jest najzwyczajniej w świecie do mnie niechętny, jak #!$%@? nieproszony gość. W Lublinie jechałem z gościem i się mega śpieszyłem, a ten nie znał drogi, zgubiliśmy się i ostatecznie ja ją znalazłem na
  • Odpowiedz
@fortheworld 90zł ze Spodka w Katowicach do hotelu Park Diament (jechal na okolo i myslelismy, ze mamy hotel tak daleko. W hotelu dowiedzielismy sie, ze ta trase robi sie z buta w 10 minut)
  • Odpowiedz
Od momentu jak się przeprowadziłem do Szczecina jeździłem trochę taxami i nigdy mnie nic złego nie spotkało. A potrafiłem jeździć w środku nocy napruty. Hajs zawsze się zgadzał.
Także polecam taksówki w Szczecinie. Bez względu na firmę. Zawsze ok. Aż się dziwię temu co czytam o innych miastach
  • Odpowiedz
  • 5
Kiedyś musiałem jechać pociągiem do pewnego miasta odebrać samochód gdzie wcześniej miałem przez znajomego zarezerwowany hotel oraz podany adres. Zajechalem koło 22 i wyszedłem z dworca na ulice a z racji tego że padła mi komorka nie mogłem nawet sprawdzić gdzie jest ten hotel wiec podszedłem do taxi zapytać czy to daleko. Odpowiedział że pieszo to dość daleko i zaproponował mi podwozke na co przystalem. Podrzucil mnie do hotelu, skasował 47 zl
  • Odpowiedz
@fortheworld: Złotówy to albo złodzieje albo idioci. 3-4 lata temu pojechałem pociągiem do Szczecina. Podchodzę do taryfiarza przy dworcu, wsiadam, mówię "Poproszę na rondo Hakena", a #!$%@? zapytał się mnie gdzie to jest, gdzie z tego co pamiętam jest to dość pokaźne rondo xD
  • Odpowiedz
w gdansku na prom, 12 km za ponad 80 zl ale co mialem zrobic jak mi prom odplywalXD w krakowie zamowilismy 2 taxy w jednej ja i kilku obcokrakowcow w drugiej sami obcokrajowcy na miejscu okazalo sie ze w obu taxowkach wyszlo 20... tam gdzie ja jechalem 20zl a w drugiej 20euroXD
  • Odpowiedz
Z Poznania na przedmieścia taksa około 100zł, Uber w nocy 42zł. Raz jechałam pijana, też w Poznaniu, chyba mnie wyczuł koleś, bo pojechał totalnie na około, mógł skręcić w osiedle od razu ( adres docelowy był tak "od brzegu" osiedla), a pojechał prosto, żeby okrążyć całe osiedle.

W Budapeszcie z kolei podobna sytuacja, co ktoś tutaj napisał. Pijanego kolegę znajomi wsadzili w taksówkę i z góry zapłacili, a na miejscu koleś go
  • Odpowiedz
  • 0
@fortheworld Z mamą pojechalem kiedys do cioci do Świnoujścia, kiedy odebrala nas z portu gdzie zatrzymuje się wodolot zamówiliśmy taksówkę, kurs byl może na 8 min jazdy. Po 15 minutowym zwiedzaniu miasta ciocia się #!$%@?ła i w czasie jazdy zadzwonila na centralę powiedziec że janusz zrobił nam wycieczkę krajoznawczą. Pani z centrali zaraz do niego zadzwoniła a on za darmo musiał odwieźć nas na miejsce, nawet slowa z siebie nie wydukał
  • Odpowiedz
@fortheworld: ja kiedyś musiałam wrócić do domu spoza Krakowa i miałam tylko 30zl na karcie. Miły Pan złotówa wyłączył licznik na 30zl i chwile mnie podwiózł za darmo (tak z 5-10zl mniej zapłaciłam). Teraz jeżdzę uberem i tez zdarza mi się, że zakańczają przejazd jeszcze zanim dotrę na miejsce :)
  • Odpowiedz