Aktywne Wpisy
mateo2111 +802
Strasznie mnie denerwuje to jak polacy reaguja na takie afery, we francji by juz pol kraju r-------i protestami, a w polsce zaraz afera bedzie zamieciona pod dywan.
#kpo
#kpo
misiopysio +25
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, czemu czepiamy dotacji na jacht? Poczyniłem zgrubne, poranne wyliczenia w innym komentarzu i wychodzi mi, że to świetny pomysł dla budżetu.
Kupujesz jacht, Vatu z dotacji nie można odliczyć więc z automatu do budżetu z 500k dotacji wraca 115k, ktoś go dla Ciebie wyprodukował i płacąc tylko dochodowy od 400k, wpłaca do budżetu 75k. W pierwszym roku od wypłacenia dotacji 500k, 200k wróciło do budżetu.
Zatrudniasz sternika za powiedzmy
Kupujesz jacht, Vatu z dotacji nie można odliczyć więc z automatu do budżetu z 500k dotacji wraca 115k, ktoś go dla Ciebie wyprodukował i płacąc tylko dochodowy od 400k, wpłaca do budżetu 75k. W pierwszym roku od wypłacenia dotacji 500k, 200k wróciło do budżetu.
Zatrudniasz sternika za powiedzmy




źródło: comment_kl8k8k6zyWEOSJcpYXXkCHau90I583vc.jpg
PobierzNie dość że obrazek p----------ł to zrobił to źle.
A wracając do tematu.
Ostatnio komuś opuściłem 30% z ceny bo w cholerę chciałem tylko gotówkę odzyskać.
I pretensje były. Mimo że wszystko było opisane w ogłoszeniu każdy szczegół.
Sprzęt używany, sprawny, oryginalny
źródło: comment_mi7ofdLjhpFnCX2vLAcHr6NWerifbPJv.jpg
PobierzNie mam do nikogo pretensji, że podoba mu się taka forma handlu, jeżeli sprawia mu przyjemność urwanie 50 zł, a dzięki temu jego wąs bardziej zakręci się ku górze to czemu nie?
Przedstawiłem moją wizję handlu idealnego, nie chcę nikogo do niej
@CoYoT: lol. A przy mieszkaniu za 300k ile można? :D
@Radiativ: E, w sklepie też można :) Na rowerze utargowałem koło 2000zł. W sklepie, nowy. Wiatrak kupując utargowałem 50zł bo pudełka nie było. ;)
@Notomozemalaanegdotka: nono. Właśnie dlatego, że szanuje siebie, to czasem negocjuje i tu oszczędzę 50zł, tam 150, gdzie indziej 2000. Jeśli próba negocjacji z podaniem argumentów to dla Ciebie brak szacunku, to nie mam pytań.
Oczywiście mówię o negocjacji normalnej, nie o przykładzie mirabelki, że facet przyjeżdża i w płacz, że nie ma 30zł.