Wpis z mikrobloga

Uwielbiam dostawać maile od Czechów ʕʔ

Dobrý deň,
prosím o správne nastavenie názvu výrobku, cez pokladňu prechádza pod českým názvom
Nadpis:
Zlý názov
Popis:
Problém s názvom
Čo je to za tovar:
Hračka pre psa
Kontakt:
Vedúci
Manažer obchodního domu

Przecież to jest przesłodkie :D

#heheszki #pracbaza trochę #polandball
Pobierz
źródło: comment_IjMP107qW1Naru8t7U3rO72NAXj1aPBb.jpg
  • 73
@Limonene: Często nie potrafią po angielsku, ogólnie Czesi są dosyć ksenofobiczni. Kiedyś w takiej "pito-dajni" usłyszałem, że "to są Czechy i tu mówi się po czesku" jak chcieliśmy zamówić po angielsku. Na szczęście była z nami dziewczyna po bohemistyce. A na czeskich wioskach jest podobno większy zaścianek i drobnostkowość niż w Polsce według niektórych "native speakerów", którzy przez to wynieśli się do Polski.
Kiedyś w takiej "pito-dajni" usłyszałem, że "to są Czechy i tu mówi się po czesku"


@johny-kalesonny: Ciekawe. Ja tam przy granicy w Chałupkach i Cieszynie nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Normalnie w knajpach i sklepach mówi się po polsku. Tylko za pierwszym razem jak próbowałem pokazywać palcami, barman powiedział do mnie "proszę mówić po polsku" i od tamtej pory nie mam problemu.

Bywa wesoło, kelner kiedyś się śmiał, bo
@Limonene: Wiedziałem, że bycie miłym wpędzi mnie w kłopoty. Sądziłem, że napiszesz coś w stylu: "dziękuję, ale nie trzeba".
Tak naprawdę to nie będzie mi się chciało szukać sklepu z pocztówkami i poczty.
No dobra, może coś wymyślę i wyślę coś ze szczytu Medvědín.

@johny-kalesonny: Dokładnie nawet w kurortach narciarskich jest problem z angielskim, pamiętam, że w jednym pensjonacie to właścicielka pokazywała na kumplu co to za część zwierzaka jest