To Twoja wina, że jesteś otyły
Tak, to Twoja wina, że jesteś otyły. To Twoja wina, że jesz śmieciowe, wysokokaloryczne jedzenie. To Twoja wina, że nie ćwiczysz. To Twoja wina, że całymi dniami siedzisz i się nie ruszasz. To wszystko są Twoje wybory. I wymówki, że nie masz na to wpływu, niczego nie zmieniają.
zmarnowany_czas z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 743
- Odpowiedz
Komentarze (743)
najlepsze
@Polnischefuhrer: jeśli masz takie podejście, to właśnie nic z tego. Problem jest z mówieniem, że nie ma to żadnych złych skutków i w ogóle otyłość jest zdrowa, a poza tym spowodowana genami.
Jeżeli są tu wykopki które również mają problem z otyłością, nie szukajcie winnych próbujcie z tym walczyć bo walka jest trudna ale warta.
@zwi3rz4k: ok, przepraszam, złe wnioski wyciągnąłem z tamtego komentarza.
@zwi3rz4k: szkalowanie otyłych za samo bycie otyłymi jest złe. Szkalowanie za gadanie bzdur już nie.
@zwi3rz4k: że się tak wetnę z komentarzem starego pryka: dbaj, bo nic nie jest dane na zawsze.
A dlaczego? Już mówię. Nie
@Drogomir: fatwhat? To taka teraz moda, wszystko co generalnie zle ubierac w nowoslowie i budowac teorie fobji wokol tego wymyslu werbalnego.
- nie patrzę się na twój pieprzony bebech!
- o znowu spojrzałeś!
:D
Co do ''dużych osób'' to obserwuje to na
To nie żadna magia. Jak się przyjmuje mniej niż potrzeba, to się chudnie. Fizyki nie oszukasz.
@6a6b6c: iks-de. weźcie się już wypałujcie z tą religią świętej kalorii.
Metabolizm człowieka to nie jest piec na węgiel, aby liczyła się tylko kaloryczność paliwa.
Cukry proste, wysoce przetworzone węglowodany i przetworzone tłuszcze roślinne, sztuczne barwniki, dodatki, konserwanty, aromaty, emulgatory, spulchniacze i wiele innego gówna - to powoduje wyrzuty insulity, niszczy florę bakteryjną jelit, rozregulowuje system enzymatyczny i hormonalny, powoduje wzrost stanów zapalnych, pogorszenie jakości snu, niszczy trzustkę, wątrobę, nerki, stany depresyjne itd. Ale #!$%@? nie, kaloria się