Wpis z mikrobloga

dorastanie w latach 2000 było w pytę, pierwsze nety, kablówki, moda i muza zza oceanu, każdy był cool nawet jak biedny, wszyscy chcieli być hc jak panowie z jackass, co drugi jeździł na desce, nosiło się frotki z bravo i grało w medal of honor, a na płytach cd miałem wypalone wszystko od linkin park po metallicę, w tym w #!$%@?ę nu metalu, jakieś systemy of down, 3/4 czasu każdy spędzał na rowerach/na dworze. dobre czasy.
  • 52
@Pai_Mei: dorastanie w latach 2010 było w pytę, pierwsze zamachy w europie, polityczna poprawność, religia i obyczaje z bliskiego wschodu, każdy był niewiernym nawet jak kurd, wszyscy chcieli być hc jak panowie z ISIS, co drugi jeździł VBIED, nosiło się kałachy z magazynów wojskowych i grało w bombermana, a na płytach cd miałem wypalone wszystko od modlitw po sury koranu, w tym w #!$%@?ę nasheedów, jakieś allahu trapbar by zwirek, 3/4
na płytach cd miałem wypalone wszystko od linkin park po metallicę, w tym w #!$%@?ę nu metalu


@Pai_Mei: Tyle prawdy. Limp Bizkit do dziś w moim serduszku :D
Wtedy jakoś nie dawało się dużego #!$%@? o to kto jest jak ubrany, czy ma dobrze dopasowane spodnie i super fryzurę, teraz bez tego ani rusz, 10 latki jak z pokazu mody.
No zajebiste czasy, granie na chińskiej kopii NESa gdy na zachodzie już było PSX, mcdonalds to luksus gdzie robi się wycieczki szkolne, jak miałeś już tą nostalgiczną podkreślam nostalgiczną ceglastą Nokię czy innego Game Boya to nie wyciągałeś na ulicy, żeby nie ukradły ci go bezczelnie w biały dzień łyse chłopaki w dresach którzy wtedy stanowili nie z 15% młodzieży jak teraz tylko z 60%.

A to tylko tak z perspektywy guwniaka,