Wpis z mikrobloga

@rrdzony:
@MrocznyBrokul

Drodzy narodowcy rozumiem, że jako podatnicy i pośredni pracodawcy #!$%@? katolickich lekarzy domagacie się by poglądy posiadali w weekendy, święta i ogólnie w godzinach ustawowo wolnych od pracy.
Bo nie po to im płacicie ze swoich podatków by sobie hucpy urządzali za te pieniądze?

( ͡º ͜ʖ͡º)

źródło: comment_nVVJ0Ny9eUAb90I9FHg0vxRC8YuiufMt.jpg
@rrdzony:
Tak jak całym sercem jestem za #czarnyprotest i przeciwko zakusom katotalibanu, tak jak gardzę zaprezentowaną wyżej retoryką, tak z bólem muszę przyznać, że autor ma pewnego pointa.

Jeśli urzędnik opłacany przez podatnika dostaje od przełożonego zwolnienie z pracy na czas dowolnego protestu - czy to czarnego, czy prolajfowego, czy w obronie rosomaków na Kamczatce i tym samym uniemożliwia podatnikowi załatwienie sprawy urzędowej, jest to sytuacja która nie powinna mieć miejsca.
@MrocznyBrokul: uzasadnienie już ktoś wyżej pisał - każdy pracownik ma prawo do urlopu, w tym urlopu na żądanie. I narodowiec może się co najwyżej osmarkać ze złości, jeżeli z tego urlopu zechce skorzystać grupa pracowników naraz.
@durielek: Już widzę jak ty potulnie "osmarkujesz się ze złości", gdyby urzędnik poszedł na marsz narodowców. Każdy pracownik ma prawo do urlopu na żądanie, ale urząd powinien znaleźć zastępstwo i pracować bez zakłóceń.