Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk laryngologii. Pół mieszkania #!$%@? akcesoriami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżące na ziemi mikronożyczki czy pętlę Krause’a i trzeba wyciągać w szpitalu bo są ostre jak #!$%@?. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu chirurgicznie trzeba wyciągać.

Druga połowa mieszkania #!$%@? Światem Ucha, Laryngologiem Polskim, Twoim Polipem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie laryngologiczne tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla laryngologów i kręci gównoburze z innymi o najlepsze metody przywracania drożności zatokom itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu w kajetanach jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SKARŻYŃSKI, za #!$%@? 10k postów."

"Jak jest ciepło to co weekend #!$%@? na badania. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę cała rodzina musi zrobić audiogram w przychodni a ojciec #!$%@? o zaletach sprawdzania słuchu co tydzień. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, bo wszystko dobrze na lekcjach słyszałem

Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wyniki, wydruki z internetu itd.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o laryngologii i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Otolaryngologów, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr przestarzałe badania tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Historię Chirurgii Strzemiączka żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta mikroskop operacyjny. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i wsadził se do ucha żeby zobaczyć stan błony bębenkowej, bo ubzdurał sobie że na pewno ma perlaka xD Ubrał się w ten swój cały strój lekarza i siedział cały dzień na środku mieszkania oglądając na ekranie swoje ucho. Obiad (świński ryjek) też w nim zjadł [cool][cześć]

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich laryngologów w polsce to bym wziął i #!$%@?ł.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na konferencję laryngologiczną w drodze wyjątku. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? za miasto, dochodzimy do jakiegoś gówno-hotelu a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Weszliśmy do sali i słuchaliśmy prelegentów. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec #!$%@?ął ssakiem po głowie, że prelegenci słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i prelegenci ze sceny widzą jak się ruszam i się zniesmaczają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na prezentacje krawaciarzy jak w jakimś #!$%@? Guantanamo. Urodziny mam w czerwcu więc jeszcze do tego było gorąco jak sam #!$%@?. W pewnym momencie ojciec wyszedł z hotelu i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w poza terenem pierdzieć bo inaczej wszyscy słyszą i czują.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na badania. Kiedyś towarzyszem wypraw był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kitlu. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o laryngologii i uszach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepiej przepłukać ucho czy użyć mikrossaka.

WEŹ MNIE NIE #!$%@? ZBYCHU, WIESZ JAKĄ WODA MA MOC? JAK ZA MOCNO #!$%@? TO PACH I PO BŁONIE

#!$%@? TADEK SSAKIEM TO SE GILA MOŻESZ WYCIĄGNĄĆ A NIE WOSK

CO TY MI O GILACH #!$%@?, SSAK TO JEST CUD LARYNGOLOGII JAK KRZYWA WIEŻA JEST CUD ŚWIATA

No i aż się zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo #!$%@? dobrze

Tak go za to płukanie znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Otolaryngologicznym. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych #!$%@? z PZO powiedzieć. Gazety nielaryngologiczne też przestał czytać bo miał ból dupy, że o laryngologii polskiej ani aferach w PZO nic się nie pisze.

Szefem okręgu PZO w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim uszom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie laryngologiczne gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby #!$%@?ł.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZO ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZO i Adama na forach lokalnych gazet. #!$%@?ł na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec #!$%@?ł na przekupne sądy, PZO, Adama i w ogóle cały świat. Z jego #!$%@? wynikało, że PZO jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na ssaki, haczyki, otoskopy i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. łopatek do języka za te 2k kupić (prawie 100!).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć kartę stałego klienta w Kajetanach bo niby badanie się za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

synek tam to jest prawdziwa diagnostyka! tam jest świat!

ale nie było go stać ani nie umiał jej dostać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za porady więc zgadał się z jakimiś innymi fanatykami z okolicy, że kupią kartę na spółkę, ona będzie niby na jakiegoś janusza, ale że ona jest przechodnia to będą się na nią mogli badać wszyscy.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że diagnostycy badają jak #!$%@?, a Januszowi to nawet gratis przegrodę nosową wyprostowali więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z #!$%@?. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni się badają bez niego bo przecież po równo się zrzucali na kartę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu z czymś pomóc. Wręczył mi kartę stałego klienta żebym ją schował do sejfu xD Pytam skąd mam wziąć sejf a on mówi, że #!$%@? go to obchodzi, a kartę januszowi #!$%@?ł z podjazdu przed domem bo mu wypadła z portfela, a oni go oszukali i teraz my całą rodziną będziemy się na nią badać XD Na nic się zdało tłumaczenie, że wszyscy się zorientują. Na szczęście akurat w telewizji leciał wywiad z prof. Skarżyńskim i ojciec się zainteresował więc #!$%@?łem szybko z domu.

Gdy wychodziłem zadzwonił mi telefon, przez co przypadkowo #!$%@?łem z kieszeni portfel i kartę, lecz nagle widzę 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego kartę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie badał się w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał #!$%@? bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma kartę i krzyczy, że nie odda

-Janusze krzyczą, że ma oddawać

-Jeden janusz ma #!$%@? nos bo próbował leżącemu ojcu otworzyć pięść to dostał nogą z kopa

-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka

-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił kartę a policjantów żeby go nie aresztowali

-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci otworzyli ojcu pięść. Ja podałem ją januszom i zabrali tę kartę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do karty żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na badaniach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie
olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla laryngologów bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Tympanoplastyk54

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały fan laryngologii! Chcą go oczernić bo zazdroszczą zdiagnozowanych chorób!

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od karty. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze #!$%@? choroby łapie i widać, że gówno wie o uszach xD

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia swoich badań to sam sobie pisał

Noooo gratuluję wyników! Widać, że koneser otoskopii!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

#pasta #przerabiampasty #wedkarstwo #laryngologia #laryngolog #leczenie #zdrowie #zdrowakobita #zdrowychlop #medycyna #lekarz
ccstmtp - Mój stary to fanatyk laryngologii. Pół mieszkania #!$%@? akcesoriami najgor...

źródło: comment_jilteefX2nsM8FSl2fsADbPnRQNIoKt7.jpg

Pobierz
  • 2