Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiecie co mirasy... doszedłem w życiu do takiego momentu do jakiego dojść nigdy nie chciałem.
Jutro jadę na urlop - Chorwacja. Żona się uparła, że ma być Chorwacja choć byliśmy tam już pierdyliard razy. Prognoza pogody choojowa na maxa. Będzie zimno i deszcz. Ale nie martwi mnie to, że się plażować nie da. Martwi mnie to, że nuda sięgnie zenitu gdyż moja żona jest tak nudną osobą, że aż nie mogę w to uwierzyć. Nic z nią nie można zrobić. Kompletnie nic, nawet seks to abstrakcja. Nie ma o czym ze sobą rozmawiać. Kompletnie inne zainteresowania, brak wspólnego zdania na istotne kwestię
I wiecie co? To jest dopiero przegryw, a nie jakieś piwniczenie w wieku lat 16 bo dziewczyny nie ma...

Biorę więc 10 książek, 15 filmów i będę się nudził.

#zwiazki #malzenstwo #nuda #feels #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 70
Nie ma o czym ze sobą rozmawiać. Kompletnie inne zainteresowania, brak wspólnego zdania na istotne kwestię


@AnonimoweMirkoWyznania: Kurde, jak macie inne zdanie na istotne kwestie, to wlasnie jest o czym rozmawiac (tylko sie nie klocic). Inne zainteresowania? Normalne, ale wazne, zeby choc jedno bylo wspólne (moja żona chętnie poslucha o koncówkach drążków i dlaczego reperaturki lepiej na cyne niż szpachle, ja posłucham o tym czemu czerony dywanik będzie lepiej pasował niż
OP: @alejandra15: A ja myślę, że wychodzisz z błędnego założenia. Zawsze ten sam #!$%@?: wina leży po środku, po co się żeniłeś, byłeś ślepy itd...
Życzę Ci, żeby wszystko w Twoim życiu było tak oczywiste, proste i zawsze szło po Twojej myśli. Jednak zapewniam Cię, że tak w życiu nie jest. Jest cała masa rzeczy na które nie masz wpływu a one po prostu się dzieją.

@bacanahali: Wszystko to
@AnonimoweMirkoWyznania: ja nie mówię, że wina leży po środku.
wiem, że w życiu jest wiele wydarzeń na które nie mamy wpływu i dorosłość polega na ustosunkowywaniu się do tych wydarzeń i radzeniu sobie z problemami. a nie na byciu obserwatorem własnego życia, dla mnie to jest niepojęte.
więc przegrywem nie jest to, że jesteś nieszczęśliwy z żoną, lecz to, że zamiast podjąć decyzję: staram się i pracuję nad małżeństwem albo rozwód