Wpis z mikrobloga

@Slonx: wiemy jak jest z punktu widzenia rozsadku czy buzujacej adrenaliny i strachu ale prokurator bedzie sie licytowac - stwierdzi ze to tylko telefon a samo niebepieczenstwo bezprawnego realnego i bezposredniego zamachu minelo w chwili gdy zlodziej wsiadl na moto celem oddalenia sie z miejsca zdarzenia. taki kraj. strzelimy zlodziejowi w plecy - dostaniemy na 99% zarzuty bo dobro chronione (juz tylko telefon a nie nasze zycie) bylo w danej chwili
@BrzydkiBurak: prokurator bedzie w 100% przypadkow gdzie ktos zginal albo nastapilo "uszkodzenie ciala"...
i bardzo dobrze, bo skad wiadomo czy to byla obrona czy zwykle morderstwo?
Morderca zawsze moze powiedziec, ze dzialal w obronie. Wierzyc kazdemu na slowo?

Jezeli Sad uzna, ze nie ma winy (obrona konieczna, stan wyzszej koniecznosci) to nie musi odstepowac od wymierzenia kary bo jej nie bedzie :)
Jezeli, ktos faktycznie dzialal ponad obrone konieczna to i
@Laliqu: nie "za telefon" tylko "za napad z bronia" - jesli ktos napada w ten sposob uzywajac przemocy to powinien liczyc sie z tym ze ktos inny takiego chwasta wyrwie. to nie jest wyrwa z golymi lapami i ucieczka - co by sie stalo gdyby ofiara telefonu nie chcial oddac po dobroci?

@deeper: w sumie piszesz to co ja wczesniej i dobrze wiemy gdzie jaka i kiedy moze byc kara
@Laliqu: a jeśli ten pan żył by w kraju z dostępem do broni, to ciekawe czy złodziej tak chętnie odwrócił by się plecami do niego. Tak czy siak odpowiadając na twoje pytanie, pewnie bym nie strzelił, tak samo jak 99% ludzi by nie strzeliło.