Wpis z mikrobloga

@chwed: daj spokój, to chyba "nieuleczalne", dzisiaj to już niemal sobie przyrzekłam, że tym razem wyjadę wcześniej
mam do pracy na 8, wyjechałam za 10 i goniłam jak głupia w stresie, bo zagęszczenie Insignii na obwodnicy motzno
  • Odpowiedz
@kokrys: ja spod Warszawy do Warszawy
nie da się 20 km dojechać na sucho, ale praktykowałam pedałowanie do pracy twardo przez wiele tygodni z rzędu
ja jeszcze jak wszystko last minute i potrafiłam rekordowo dojechać w 45 minut, to było strasznie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@Sardrak: ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie no, ja rano mam przed wyjściem istny huragan, nie ma czasu na mirkowanie :D
@udgz: mi się udawało, gdy jeździłam komunikacją do poprzedniej pracy w korpo, gdzie każda minuta spóźnienia była skandalem, teraz wróciłam do swoich nawyków życia "last minute"
@Grzesiek_astronaut: szacuneczek, chciałabym to osiagnąć, ale czuję, że jestem na dobrej drodze ( ͡
  • Odpowiedz
@aloszkaniechbedzie: Ale to jest podobnie jak Ty ( ͡° ͜ʖ ͡°) wstaję, szykuje się już w 5:30m, biorę kanapki w ręce wsiadam, biorę gryza trzymając lewą ręką, prawą odpalając, wrzucam wsteczny, podczas jazdy na wstecznym zapinam pas dalej jedząc i gaz w podłogę ( ͡° ͜ʖ ͡°) dojadam do krzyżówki, za krzyżówką wypijam, na światłach odpalam papierosa xD every fackin day.
  • Odpowiedz