Wpis z mikrobloga

@ostatniwrankingu: ci mityczni uśmiechnięci ludzie xD kojarzy mi się z takim gadaniem że kiedyś co do garnka nie było włożyć ale przynajmniej ludzie byli dla siebie bardziej ludzcy. Serio, nawet jesli to prawda to co jest lepsze naprawdę? Co ci ludzie myślą o Kubie? Czy nie zamieszkaliby gdzie indziej gdyby tylko mogli? Poprawcie mnie jeśli się mylę ale to swego czasu przeludnione łódki i kutry płynęły z Kuby na Florydę nie
@Szalom: A co chcesz żeby całe życie chodzili smutni? I co to zmieni? Życie toczy się dalej, w Polsce za PRLu tez ludzie imprezowali, bawili się, cieszyli życiem. Może nie mają tego co chcą, ale nie można przez to jeszcze bardziej rujnować sobie życia. Może nawet takie życie daje więcej powodów do szczęścia niż nasze. Oni cieszą się gdy dostaną kawałek mięsa, u nas ludzie mają #!$%@? humor, bo sąsiad kupił
@ostatniwrankingu:

Zupełnie jak ulica Piotrkowska w Łodzi... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wszystko cacy, ale odejść kilkadziesiąt metrów od ulicy i już syf, pijaństwo, stare kamienice... depresja.

Na Kubie jest jak jest bp wszystkie budynki są państwowe, mieszkańcy nie mają pieniędzy i pozwolenia na naprawę budynków, a nawet gdyby mieli to w państwowe im się nie widzi inwestować.
Pańskie oko konia tuczy - gdyby były własnościowe, to zawsze
@sciana: no ale stary przecież o to mi chodzi xd tylko potwierdziłeś to co napisałem. no ale sorry co z tego że są weseli? no i? to jedyne co im zostało i to co wymieniłeś. Nic do tych ludzi nie mam, chodzi o to że ty z rozwiniętego kraju lecisz na tę wyspę i mowisz 'ooo ale ci ludzie weseli pozazdrościć nie to co u nas' śmieszy mnie takie coś. kojarzy
@ostatniwrankingu: Świetny klimat. Planuję wakacje w tamtym rejonie i bardzo mnie pociąga atmosfera Kuby. Z drugiej strony chciałbym też trochę czasu spędzić na plaży. Czy to prawda, że na Kubie nie ma takich "rajskich" plaż z palmami, które są np. na Dominikanie?
@Szalom: ale to chyba taka polska mentalność. Mieszkam w UK i tu jest podejście odmienne o 180°. Ostatnio była taka mini afera, bo w uświadomili sobie, że za zrobienie pary dżinsów, które kosztują tu 10-20 funtów, pracownik w Bangladeszu dostaje 0.10 funta. Bla, bla, bla, wykorzystywanie, bla, bla, bla, że niby tu tak dobrze a tam tak źle. Tylko nikt nie pomyśli, że po pierwsze, ci ludzie cieszą się