Wpis z mikrobloga

Pytanie do #rozowepaski. PO #!$%@? CHOWACIE WSZYSTKO PO SZUFLADACH??? Jak tylko zobaczycie, że coś lezy na wierzchu i nie jest kwiatkiem, ramką czy inna ozdobną serwetką to aż sie trzęsiecie, by znaleźć na to miejsce. Codziennie eksploracja domu w poszukiwaniu jakiegoś narzędzia, papieru do drukarki, długopisów, liquidu do e-fajka. Jeszcze, jakbym rozrzucał to po calym domu. Ale nieee. Leży to sobie na biurku, MOIM biurku (które jest ostatnim niezfeminizowanym miejscem w tym domu) i nikomu nie przeszkadza, ale i tak trzeba to schować. Dla zasady. W dodatku za każdym razem znajduję te rzeczy w innym miejscu. W kuchni to samo. Pół roku tu mieszkamy i do tej pory nie wiem która szuflada jest na sztućce, która na 'narzędzia kuchenne', w której szafce są garnki, a w ktorej patelnie. Bo #!$%@? trzeba robić reorganizacje co trzy dni. Prawdziwy festiwal sie zaczyna, gdy trzeba zlozyć jakąś szafkę czy inne guwno. Co chwile pytania 'Używasz tego jeszcze? Te śrubki to schowam, żeby nie poginęły, okej? A ten mlotek to ci jeszcze potrzebny, bo bym schowała? '. #!$%@? do dupy ci schowam, bo też tak sterczy na wierzchu. #!$%@?łem się. #logikarozowychpaskow
  • 76
U nas jest odwrotnie. Facet chowa mi rzeczy po szufladach, tak, że później ich szukam i niepotrzebnie denerwuje się. Po co mam chować coś, co za niedługo będę używała. Wierzę jednak w powyższy tekst, bo moja mama tak właśnie ma, u niej jest to wręcz obsesyjne. Leży ładowarka do smartfona, chwilowo nieużywana, to jest duża szansa, że w ciągu godziny zostanie schowana do szuflady i jeszcze zapakowana w pudełeczko :) , mimo,
@Janusz_Radek: a ma jakieś hobby i dużo pracy? może tak chowa bo jej się nudzi w domu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pokazaż jej ten wpis może się obrazi na jakieś pół roku że ją w internetach obgadujesz i nie będzie nic dotykać w domu ( ͡° ͜ʖ ͡°) win win
@Janusz_Radek: To się nazywa poczucie estetyki. Musisz spotakć osobę która ma to gdzieś i tak samo broni terytorium. Lubię jak jest ogarnięte. bez pedantyzmu. Na szczęście mam niebieskiego który sprząta po sobie i wie gdzie co leży na jego biurku. O dziwo kiedy on posprząta moje rzeczy mówię mu "dziękuje" i jestem wdzięczna, a nie robię gównoafery, mimo że często nie mogę czegoś znaleźć, bo segreguje rzeczy inaczej niż ja.
Mój różowy pasek NIC nie odkłada na miejsce. Jakbym kiedyś szukał kobiety to najważniejszym kryterium będzie żeby nie była bałaganiarą. Nie wiesz jakie masz szczęście! :)