Wpis z mikrobloga

WYGRAŁAM!
Od tygodnia prowadziłam wojnę z kretem. Skubany w ciągu tych dni wykopał chyba całą krecią autostradę pod moim ogródkiem bo kiedy szło się po trawie stopy zapadały się tu i tam. Zużyłam chyba 3 opakowania świec na krety a ten padalec nie chciał ginąć.

Dzisiaj stojąc na balkonie kątem oka zobaczyłam, że ziemia na środku ogródka dziwnie się porusza. Stwierdziłam, że mogę przegrać tę bitwę bo zawsze chciałam zobaczyć jak kret wystawia łeb nad ziemię. Nawet nagrałam filmik, jednak nie doczekałam końca bo po 4min czekania znudziło mi się i postanowiłam działać. Wzięłam łopatę, popędziłam na dół i czekałam bo jak leciałam taka podekscytowana to go spłoszyłam :D Po ok. 2 minutach, które trwały całą wieczność ziemia znowu zaczęła się poruszać, więc BAM! łopatą i kret wylądował na trawniku. Bałam się, że wykopię pół kreta ale wylądował cały i zdrowy, może trochę w szoku.
Mój okrzyk zwycięstwa słyszeli chyba wszyscy w promieniu 5km :D

Nie miałam serca go zabijać, więc wyniosłam go na pole, daleeeeko od domu. Żałuję tylko, że nie mam filmiku bo to musiało wyglądać zajebiście :D
No i mam nadzieję, że moim współlokatorem był tylko jeden kret a nie cała krecia rodzina ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#krety #nobodykiers
Nyana - WYGRAŁAM!
Od tygodnia prowadziłam wojnę z kretem. Skubany w ciągu tych dni w...

źródło: comment_WhvcR27w6JKQOsncT7KMEYl7hHGY3OAr.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
@Nyana: Kiedyś jedna z cumpeli miała problem z kretem i zagadała z miejscowymi melejami, którzy podjęli się problem rozwiązać karbidem. Za krzynke piwa. Siedli tedy z mężem cumpeli w ogródku i pracowicie wtykali karbid we wszystkie kopczyki obficie prace popijając. Jak krzynka miała się ku końcowi zadowoleni z siebie odpalili karbid. Kreta, kopczyki, trawę, warzywa, krzaczki kwiatów podniosło na pół metra w górę. Kret został uznany za zaginionego. Ogródek też.
  • Odpowiedz
@Nyana: szacun, że go wywiozłaś a nie otrułaś czymś ( ͡° ͜ʖ ͡°) mogłaś jakieś bardziej dokładne zdjęcia zrobić, ja osobiście nigdy nie widziałem kreta na żywo:)
  • Odpowiedz
@Nyana: Też kiedyś miałem taki plan, aby zachować go przy życiu. Jednak jak #!$%@? zobaczyłem na trawniku, nie mogłem się powstrzymać przed lepą na dziąsło ze szpadla.

@gugas: Tak, futerko spoko. Takie do miziania ;)
  • Odpowiedz
@malutkaMi: Oj była! :D
@gugas: To prawda. Taki bardziej puszek niż futerko. Mięciutkie :) Jako ciekawostkę dodam fakt, że krety wydają specyficzne dźwięki. Mało zawału nie dostałam za pierwszym razem bo w sumie nie spodziewałam się, że krety wydają jakiekolwiek dźwięki :P Ciężko ten dźwięk opisać, coś pomiędzy piskiem a warczeniem. Takie gardłowe piszczenie :D
@Chaczins: Ty brutalu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz