Wpis z mikrobloga

Słuchajcie mireczki, ale mi dzisiaj jeden czereśniak ciśnienie podniósł :P Jade sobie prawilnie moim wspaniałym blyszczacym bogato wyposazonym rowerem po sciezce rowerowej, a na drodze jacys Karyna z wozkiem, a pare metrow przed nia jej Seba z drugim gowniakiem. Jako ze Karyna zajela prawie cala sciezke, to troche zwolnilem i przejezdzajac mowie grzecznie "prosze pani chodnik jest obok" i jade dalej. A jej seba do mnie odrazu "#!$%@?". To sie zatrzymalem, zdejmuje sluchawki i mowie:
J: slucham?
S: #!$%@?
J: ja do pana spokojnie mowie ze chodnik jest obok a pan do mnie z morda?
S: i #!$%@? #!$%@? ja ide z dzieckiem
J: i co z tego po sciezce nie mozna spacerowac chodnik ma pan obok
S: #!$%@?
J: Jak pan tak dalej bedzie po sciezce z dzieckiem chodzil to kiedys ktos w pana wjedzie i bedzie bieda
S: to cie wtedy zabije
J: zesrasz sie
I pojechalem dalej :pp. Skad sie biora tacy sfrustrowani #!$%@?? :|

#patologiazewsi #rower #truestory #seba #karyna #heheszki #smiercfrajerom
  • 20
@lambadziarz: Bez urazy ale #!$%@?łeś :P Nie wiem co i komu chciałeś udowodnić swoją kulturą ale podpowiem, że moralne zwycięstwa nie są w cenie, tak już ten świat funkcjonuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeżeli ktoś twierdzi inaczej to bezczelnie bądź naiwnie kłamie.

Wynik był taki, że Seba Cię wybluzgał i dalej szedł po ścieżce a Ty wskoczyłeś na rower i czmychnąłeś. Takie są fakty.
@lambadziarz: Skąd? Z gówna. Jest taki odległy kawałek ścieżki od chodnika w Szczecinie (niecały metr trawnika, ot), zawsze dzwonię, zwracam uwagę. Ludzie rzadko przepraszają, ale przynajmniej schodzą bez żadnych problemów i nerwów. Ostatnio jadę, z naprzeciwka Sebix (typowy) z Karyną za łąpę (nie przyjrzałam się bo sterydziarski biceps Sebixa zajmował 70% ścieżki). Dzwonię więc, po kiego strzępić język. Sebix się nawet nie ruszył, tylko pokazał gest "chcesz na solo?" - do
@lambadziarz: Jakiś czas temu miałem podobną sytuację w Krakowie. Przewężenie chodnika i ścieżki spowodowane zabudową(stara kamienica jednym kątem skierowana w stronę jezdni). Idę sobie z kulturą po chodniku, jakiś młody tata(nie wyglądał na Sebixa) idzie z synkiem na małym rowerku i z 2 dzieckiem w wózku. Synkowi nie wychodziła jazda, aż w końcu stanął na poprzek ścieżki rowerowej całkowicie ją zatarasowując. Ojciec zostawił wózek z 2 dzieckiem i młodemu pomaga, ludzie