Wpis z mikrobloga

@Pan_Kotlet: nie masz co badać okolicy - jak nie masz dwie ręce do roboty i wszystkie klepki to przyjeżdżasz i masz pracę za ~1500-2000 zł bez problemu. Np. strefa ekonomiczna Biskupice Podgórne.
  • Odpowiedz
Prawilne chlopaki w liczbie sztuk 5.

3 wpadlo w krotkich spodenkach abibasa i koszulce lokalnej druzyny pilkarskiej. Jeden w czyms w stylu, smierc konfidentom i szubienica, pozostalych 2 w jakis polowkach.


@PurpleHaze: trochę ci się rozmnożyli
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: nie ma co się dziwić. Patola woli mieć zasiłek niż z---------ć. Sam robiłem w fabryce na produkcji. Wspominam pracę tam tak sobie. Niby kasa zawsze na czas, ale nadgodziny przymusowe i praca męcząca strasznie. Akurat jak tam pracowałem, to zaczynałem studia zaoczne i nie raz się zdarzało, że prosto po pracy musiałem jechać na uczelnię, bo nie dało się dogadać na nadgodziny w tygodniu, żeby ostatnią nockę odpuścić. Teraz
  • Odpowiedz
@sidhellfire: nie twierdzę, że jest to praca marzeń i oczywiście, idą tam ludzie, którzy po prostu nie potrafią robić niczego innego (i nie ma nic w tym złego). Po mojemu, praca dla kompletnie niewykwalifikowanych pracowników, w polskich realiach nie może być płatna dużo więcej - zwyczajnie się to nie będzie opłacało. Problem jest taki, że do tego typu prostych prac ciągną głównie ludzie bez innych perspektyw, stąd się bierze też
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: Smutne jest to, że nie spotkałem się w ostatnich kilku latach z innymi opowieściami dotyczącymi rekrutacji, jak ja zatrudniałem, to miałem podobnie.


@Ciap: może dlatego że gdy rekrutacja wygląda normalnie to nikt nie będzie się o tym rozpisywał :)
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: Niestety racja, widzę to u siebie gdzie pracodawca przyjmuje ludzi, ja raz na jakiś czas muszę szkolić jakiegoś, nie mam dużego stażu no ale ogarniam i kręcę dobre wyniki. Większość tych ludzi ma taki stosunek do pracy, olewający itd, pomijając, że są to muły straszne do tego po prostu głupi. Czasem się ktoś trafia, kto się stara itd, ale często bywa tak, że na warunki fizyczne nie nadaje się
  • Odpowiedz
@galonim: nigdy nie zrozumiem instytucji zaliczki u pracodawcy w jakiejkolwiek formie. zawsze oznacza to dla mnie patologię, bo normalny człowiek pracuje do wypłaty, a nie na odwrót.


@ilmash: bez przesady, ludzie czasami mają jakieś większe potrzeby, niespodziewane wydatki itp. - a że w .pl wypłata jest na koniec miesiąca (a bywa i później) to nic a nic mnie nie dziwi jak ktoś prosi o jakąś zaliczkę nieco wcześniej...
  • Odpowiedz
@enron: też jesteś z tych, którzy nie słyszeli o oszczędnościach? nie chcę być złośliwy, ale już wystarczająco długo pracuję żeby myśleć co robię i jak wydaję
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: Normalka. Ja również zatrudniam ludzi, na rozmowach kwalifikacyjnych 1 na 5 nadaje się do czegokolwiek (a nie mamy praktycznie żadnych wymagań oprócz podstaw angielskiego i nie-bycia typowym Sebą). Sądzę, że po prostu każdy kto ma trochę oleju w głowie to s-------a z tego kraju, a zostają ochłapy.
  • Odpowiedz
@enron: też jesteś z tych, którzy nie słyszeli o oszczędnościach? nie chcę być złośliwy, ale już wystarczająco długo pracuję żeby myśleć co robię i jak wydaję


@ilmash: jestem z tych, co nie robią problemów pracownikowi jeśli ten poprosi o kilkaset zł zaliczki nieco wcześniej. Jestem też świadom tego, że w naszym kraju mnóstwo o oszczędnościach innych niż "kupię gorszy chleb i zaoszczędzę 2 złote" może tylko pomarzyć.
  • Odpowiedz