Wpis z mikrobloga

@noelo_cohelo: Niektóre certyfikaty z języków programowania to w większości zadania typy haczyki w składni i co kompilator wypluje. I jak mi na rozmowie ktoś wyjeżdżał z dumą z certyfikatu, to zaraz go usadzałem pytaniami, które były pomijane w tymże certyfikacie. I w wielu przypadkach wychodziło, że delikwent poza wiedzą pod certyfikat nic nie wie.
Nie twierdzę, że certyfikaty to zło - ale opieranie swojej aplikacji wyłącznie na certyfikatach ma krótkie
  • Odpowiedz
@alosha: najbardziej to się przydaje chyba umiejętność samodzielnej pracy + rozwiązywania problemów i takie no, programistyczne myślenie :P
Tak mnie się wydaje pewnie dlatego, że to mam :P
A Ty masz swoją firmę?
  • Odpowiedz