Wpis z mikrobloga

Naturalne jest, że jeśli na horyzoncie pojawia się ktoś mądrzejszy, przystojniejszy, bardziej zaangażowany i chętny do związku, w dodatku zaiskrzy to wybiera się właśnie jego. Wtedy raczej nie patrzysz "o mój partner jest glupszy, brzydszy i mniej się stara, ale te milion lat razem zobowiązuje". Nie, te lata do niczego nie zobowiązują.

#zwiazki #niepopularnaopinia
  • 107
@Lim3:
W Nowym Jorku otwarto nowy sklep, gdzie kobiety mogą wybrać i kupić męża. Przy wejsciu jest wywieszona instrukcja korzystania ze sklepu:
możesz wejść do sklepu tylko jeden raz,
jest 6 pięter, a cechy charakterystyczne mężczyzn zwiększają się z każdym piętrem,
możesz wybrać jakiegolwiek mężczyznę na piętrze lub iść piętro wyżej,
jak wejdziesz wyżej nie możesz już się cofnać.
Pewna kobieta decyduje się wejść do sklepu żeby
@Jajcew: wiesz o to, żeby powodziec sobie na początku na czym Ci zależy, jak widzisz związek. Mój niebieski zna moje podejście, zna moją opinię zaprezemtowana tutaj i sądzę, że to jest uczciwe.

O to mi chodziło.
@Lim3: no ja byłem z dziewczyną, powiedziałem jej że przed 30 ani dzieci ani ślubu, było ok
minęły 2 lata i nagle jej zaczęło przeszkadzać moje podejście do życia, że tak późno ślub wtf

kobieta zmienną jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) cóż prawda jest taka, że ostatnio dużo częściej się słyszy o zdradzaniu przez różowe niż niebieskich, ten wpis to tłumaczenie puszczalskich lasek.
@Lim3: Zaprzeczasz trochę sama sobie.

Piszesz:

Naturalne jest, że jeśli na horyzoncie pojawia się ktoś mądrzejszy, przystojniejszy, bardziej zaangażowany i chętny do związku, w dodatku zaiskrzy to wybiera się właśnie jego


Po czym piszesz że

bo nie pisze o zdradzie, piszę o odejściu, potem zaczynaniu czegokolwiek z kim innym.


Tylko nie patrzy się na 'horyzont' jeśli jest się z kim innym. Chyba że Ty masz faceta, ale rozglądasz się za innymi
@Lim3: no ok, w takim razie sprostujmy Twoją #logikarozowychpaskow
masz faceta, w międzyczasie poznajesz "przystojniejszego"
nie masz oczywiście oporów w flirtowaniu z nim, mimo że masz faceta
nagle ogarniasz że jest mądrzejszy i fajniejszy niż Twój niebieski (ciekawe ile czasu się z nim spotykałaś zanim ogarnęłaś i robiłaś swojego w #!$%@?)
zrywasz ze swoim lecisz do alvaro

FACECI TO ŚWINIE ŁEEEEEEEEE JAK ONI MOGĄ ŁEEEEEEEEEEEEEE
@Krs90: nie rozglądam się Cumplu, nie przeczę tez sama sobie. Wystarczy, ze masz kumpele w pracy, pracujecie razem ze dwa lata, jest atrakcyjna, iskrzy, mądra i w ogóle a Twoja laska tyje,.nie stara się, robi awantury. Nagle myślisz, że chciałbyś być z kimś takim jak koleżanka, zostawiasz laske, bo to nie ma sensu skoro #!$%@? się w kim innym.
O takie przypadki mi chodzi a nie żadne puszczanie się, zdrady i
@Jajcew: żadne friendzone, bo widywalismy się głównie w pubie,.na piwie. Nie chodziło mi o skakanie z gałęzi na gałąź, bo poprzedni związek starałam się ratować, ale kiedy ktoś bardziej nas pociąga, lepiej wspiera i czujesz się przy nim super to wiadomo, że wtedy stary związek nie ma sensu. Szczególnie jeśli w starym związku jest tragicznie źle.

Mówiłam tu o normalnych przypadkach, nie o zdradzie czy erazmusach.
@Lim3:
To popularne przeświadczenie o postępowaniu większości kobiet. Związane z tzw. hipergamią.

Natomiast można do tego dorzucić kilka innych przemyśleń.

Raczej nie każda tak ma, dla praktycznych zastosowań (choć zdania są podzielone). Jeśli zaś któraś mówi, że to normalne, jeśli któraś tak zrobiła -- czyni to z nią dużo gorszą kandydatkę na dłuższy, stabilny związek. Przeszłość jest niezłym estymatorem przyszłości.

Rzuciła kogoś w trymiga bo pojawił się ktoś rzekomo lepszy? Zrobi
@Sh1eldeR: weź pod uwagę tez to, że w związkach układa się różnie a kobiety nie zawsze rzucają dla "pierwszego lepszego".
Ja właśnie mówię o takich zmianach, kursy czujesz, że to nie jest ta sama osoba co na Początku, kiedy to uczucie wygasło i tyle.
@Lim3: Zawsze się znajdzie ktoś mądrzejszy, przystojniejszy, bogatszy. Tylko od Twojego nastawienia i wyznawanych wartości moralnych takich jak lojalność, wierność, szczerość zależy czy dopuścisz do sytuacji, w której mogłoby coś "zaiskrzyć" czy nie.

Chcesz powiedzieć, że wystarczy gorszy okres w związku i nowy bolec na horyzoncie, który ( co oczywiste ) będzie na początku bardzo zaangażowany i Twój #niebieski może pakować walizki? A jego smutek, żal i rozgoryczenie nazwiesz bólem dupy?
@silverm: wiesz są kryzysy które da się przejść, ale są też takie nie do przeskoczenia kodu np. gość w kłótni zaczyna się wyzywać, obrażać Cie.
Różnie to wygląda i nie mówię, że gorszy okres = koniec automatycznie ;)