Wpis z mikrobloga

@nevin: Przecież co się dzieje w komunikacji miejskiej w całym kraju to brakuje ludzi do pracy. Więc dajmy na to masz mieć 13:27 autobus czekasz czekasz i się okazuje, że ten autobus stoi na zajezdni bo nie miał kto do pracy przyjść. Więc miasta 15 minutowe nie maja teraz sensu max miasta gdzie transport publiczny nie kuleje i jest metro max @Nanari Mylisz się samochodofobie. Weźcie potem potrzebujecie jechać do szpitala
Rozwiniesz swój tok rozumowania?


@nevin: Jeżeli idea tych 15 minutowych miast polega na tym, żeby również do pracy dojeżdżało się w 15 minut, to mieszkania musiałby być budowane w około zakładów.
I wszystko fajnie, jeżeli jesteś programistą i mieszkasz na "osiedlu IT", gorzej jak jesteś pracownikiem Amazona i mieszkasz na "osiedlu Amazon" gdzie gigantyczna większość ludzi zarabia 25zł/h

W komunizmie budowaliśmy podobnie, zakład+osiedle dla pracowników.
Jeżeli akurat dany zakład nie był
@nevin: miasta 15-minutowe to nierealna utopia jak miasta Ebezenera Howarda i inne cuda typu miasta linearne itp. Chyba, że okroimy tę idee do poprawienia komunikacji zbiorowej w mieście. Natoamist jeżeli mówimy o pewnej samowysatrzcalności dzielnic to to jest nic nowego i sprowadza się do koncepcji miast sprzed rewolucji modernistycznej i mody na strefowanie funkcji w miastach. Chociazby tworczość teoretyczna Leona Kriera czy Jane Jacobs.

Znasz te zagadanienia, czy gadasz natchniony populizmami