Wpis z mikrobloga

@chuckmls: idź, zrób zaplanowane minimum i wróć. U mnie to by dla przykładu były tylko siady do ~80%. Nie chce mi się szukać konkretnych cytatów, ale w Squat Every Day jest fajnie o tym napisane, że kiedy źle się czujesz lub nie masz ochoty na trening, to idź, porób kilka serii nawet samą sztangą i wróć do domu. Ważne żeby zachować ciągłość i rozruszać stawy.