Wpis z mikrobloga

Pomóżcie mi z rozkminą.

To jest tak:

1. Rodzimy się

2. Po kilku latach beztroskiej zabawy przychodzi czas na szkołę

3. Zakuwamy dniami i nocami by mieć najlepsze oceny.

4. Dostajemy się na fajne studia bo zakuwaliśmy

5. Jakimś fartem po studiach nie pracujemy za najniższą krajową.

6. Przez sporo czasu tak w kółko pracujemy tylko po to by mieć co jeść, z czego płacić rachunki, i by odkładało się nam na "emeryturę"

7. Po jakimś czasie przychodzi pora na dzieci.

8. Posyłamy je do szkoły, inwestujemy w ich naukę, by się dostały na jak najlepsze studia, by potem nie robić za najniższą krajową, i by zarabiać na nasze "emerytury" (jakby naszego odkładania na ofe było mało)

9. My się starzejemy, ledwo dożywamy emerytury, dzieci w tym czasie zakładają rodziny i tak w kółko.

Czyli teraz:

Wychodzi na to, że wszystko co przez życie robimy nie ma wielkiego sensu. Oczywiście przeżyjemy kilka fajnych chwil, ale na grubszą metę wszystko co robimy to praca by przeżyć i by przeżyć mogły też nasze dzieci, które również będą pracować by przeżyć.

Po co to wszystko?

Głupia gra, którą kupujesz w sklepie torrent nie ma kompletnie sensu.

Co da Tobie to, że będziesz w nią grał? Zarobisz na tym pieniądze? Zdobędziesz jakieś nowe umiejętności?

Nie! Spędzisz bezsensownie długie godziny, tylko po to by zabić czas pomiędzy szkołą/pracą. Gry imitują chwile odpoczynku, relaksu, przyjemności. A robimy to po to, by mieć siły na dalszą bezsensowną pracę.

Jedynie pozorną ciekawą rzeczą w naszym życiu może być jakieś hobby. Ono pomoże nam przeżyć kilka ciekawych chwil więcej, by nasze nudne monotonne istnienie nabrało choć cień sensu.
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@AmaRenia: te rozterki znikają po splodzeniu potomstwa, ktoś to ładnie ujął ze wtedy to one przejmują od nas ciężar rozwikłania zagadki sensu życia
  • Odpowiedz
@niepowtarzalny-dwa: Z takim podejściem wielu wylądowało pod mostem. Są oczywiście plusy, bo w taki sposób unikasz pracy. Ale w takim wypadku Twoje życie nie będzie też zbyt ciekawe, a i wieku zbyt wielkiego nie doczekasz ;)
  • Odpowiedz
Jak to powiedział Hans w jednym kawałku "zgubiłem sens, i odnaleźć go nie mogłem".

Tak podejrzewam, że ja sens odnajdę wtedy, jak naprawdę się zakocham, bo miłość to w sumie jedyne szczęście na tym świecie :)
  • Odpowiedz
@niepowtarzalny-dwa: Problem polega na tym, że nie chcę być zwykłym Kowalskim, ale nie chce też żyć w samotności. Swoje życie wręcz trzeba dzielić z drugą osobą, wtedy nabiera ono trochę kolorów, i chyba to jest to do czego trzeba dążyć. I chyba właśnie odpowiedziałem sobie na swoje przemyślenia :)
  • Odpowiedz