Wpis z mikrobloga

@Clermont:

Tu się nie zgodzę. Bez Penny na początku byłoby gorzej. Właśnie przez kontrast - gromada nerdów żyjących we własnym świecie i osoba do porównania + zderzenia między tymi światami. Później niestety sytuacja wymknęła się spod kontroli i poszła w stronę łzawego melodramatu.

Big Bang ma też podobny problem jak bardzo szybko dotknął HIMYM - bardzo przeciętna postać głównego bohatera. Taka totalna d--a, z czasem robiąca się większą dupą.
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Może. Mnie po prostu irytowała od początku. Teraz irytuje jeszcze bardziej, jak dołączono Amy z Bernadette i pokazują te ich pogaduszki.

Kto jest głównym bohaterem BBT? Mam nadzieję, że nie masz na myśli Sheldona.
  • Odpowiedz
@cycjusz157: jak już tutaj tyle komentarzy to nie zaszkodzi mój jeszcze. Big Bang Theory oglądałem jeden cały odcinek i byłem zażenowany humorem. Natomiast HIMYM to był pierwszy serial który mnie wciągnął na dłużej (chociaż wiadome byo wszystko od początku), jednak lubiłem ten obyczajowy humor w nim. Nie jest to może serial kultowy, ale podobał mi się.
  • Odpowiedz
@cycjusz157: 100% racji z That 70's show. Ostatni sezon naciągany, ale generalnie całość kultowa. 14-letnia Mila Kunis :D Ashton jako Kelso i cała reszta.

A ten cały Rajesh w BBT jest tak chamsko zerżnięty z Feza, że d--a boli #takaprawda. Generalnie większość żartów/gagów w serialach komediowych jest zerżnięta z 2 prekursorów:

- That
  • Odpowiedz
@cycjusz157: jak ogladalem HIMYM to bardzo mi sie podobalo takie 7/10 BBT tez kolo 7/10.

Teraz ogladam Friends i to jest j----e 30/10, BBT w porownaniu nic nie traci, nadal 7/10 a HIMYM to jakies -3,14/10. Nędzna podróba, nic wiecej

Friends >>>>>>>>>>>>>>>> wszystko >>>> gunwo >>>>>>>>> HIMYM
  • Odpowiedz
@cycjusz157: nie oglądałem HIMYM, a BBT kilka odcinków może (nie lubię tej formuły 20 minutowych odcinków, bo się kończą zanim zasnę), ale porównywanie ich do gniotów z polskiego podwórka nawet mnie zabolało. Nie wiem czy te seriale są "kultowe" w Twoim tego słowa znaczeniu, ale na pewno nie są gorsze od Nawspólnych, Mjakmiłościów, Kjakkiśnięciów i innych Zakrystii.
  • Odpowiedz
@Clermont:

Zakładam, że główną osią serialu jest związek Leonarda z Penny, więc jego traktuję jako głównego bohatera.

@fakdesystem:

Tak, ale gdzieś do ósmego sezonu. Dwa ostatnie już są dość słabe. Wcześniej zmiennie, ale bywały momenty Django/Django.
  • Odpowiedz
@cycjusz157: gadaj sobie co chcesz, tej sily juz nie zatrzymasz!!11oneone bbt juz jest kultowe, moze nie w Polsce ale np w UK w sklepie z komiksami jest duzo gadzetow nawiazujacych do tego wiec powodzenia w ogladaniu plebanii
  • Odpowiedz