Wpis z mikrobloga

Mam znajomą która jest zajebiście bogata. Ale to zajebiście. Wakacje z 3-4 do roku + z kilka-kilkanaście wyjazdów weekendowych w roku to normalka. No ale ta znajoma nie mieszka w Polsce. Owszem zna realia polski bo tu się wychowywała, ale w sumie nie wie jak żyć za "1200 na rękę" nawet "2k na ręke" bo ona za 2k to sobie buty kupuje (których swoją drogą ma ze 100 par)

No i ta znajoma jest ostatnio u mnie. Pijemy sobie (ja piwka, ona winko) no ale alko się skończyło. Mówię, że niech poczeka ja skocze do żabki i do kupie.

W tym momencie ona idzie do torebki i daje mi 100 euro abym kupił jej wino a w sumie dwa. Ale nie normalne wino

- Takie za minimum 100 zł bo takie są dobre.

Śmiechem pod nosem. No, ale kasę wziąłem i idę. Wchodzę do żabki lekko #!$%@? i w sumie trochę żenującym tekstem pytam sie: - Jakie macie najdroższe wina.

- Słucham ?

- No.... mam znajomą z zagranicy... wie pani...

- Aha... No mamy - Konsternacja w półkę z winami w żabce - "coś tam coś tam"

- A po ile to?

- 49 zł, Droższych nie mamy.

- Dobra, biere dwa.

Wziąłem, zapłaciłem do tego dokupiłem sobie piwa. I wracam do domu. Daje jej te wina, ona ogląda jak znawca i rzuca tekstem "a to nie znam" Ja otwieram sobie piwko, ona wino, bierze łyka rzuca tekstem

- O...Widzisz Dawid....i to się nazywa dobre wino!

[ Ja śmiecham pod nosem, bo skoro w żabce kosztuje niecałe 50 zł to pewnie zwyczajnie kosztuje z 35 zł, a ona chciała za 100zł minimum!]

- A nie te tanie jabole.

- No... wiesz jak to jest hehe - rzuciłem

I tym moi drodzy różni się osoba która wie na co wydaje swój hajs, a osoba która wydaje hajs na nie wiadomo co zgrywając znawcę tematu.

#coolstory #truestory
źródło: comment_8M1m9IzF4PVt4ukX0GXMsTNb5j8cV2V1.jpg
  • 36
- O...Widzisz Dawid....i to się nazywa dobre wino!


@CreativePL: jedna znajoma dokładnie tak do mnie mówiła, swoją drogą witam imiennika.

Dziś już jest martwa, miała ciekawe poglądy. Potem wpadła w idiotyczne towarzystwo przez co zgłupiała i udusiła się, bo zapomniała jak wygląda przeprowadzanie procesu oddychania.

@CreativePL: naciągana ta twoja historia. Jak będę w żabce zapytam czy mają w ogóle takie wina a po drugie w kantorze byłeś? Po trzecie wino w Polsce za 49zł trzyma poziom. W Niemczech np. wina są ogólnie tańsze na przykład tak a marginesie a drogie wina takie za 100 ojro to w zwykłym sklepie raczej nie kupisz. No i jak zna realia a ty powiedziałeś że idziesz do żabki to się
@axis_mundi: No tak powineinem opisać historię jak schodzilem po schodach, bo przecież nie napisałem że schodziłem po schodach nie? Później jak przechodziłem przez ulicę, następnie jak wymieniałem kasę w kantorze, jak pani dała mi rachunek, po jakim kursie.

Bo to #!$%@? najwazniejsze w tej historii jest :| Garnij się człowieku.
@worldmaster: Iphony nie są drogie dla osób, które zarabiają przyzwoicie a nie #!$%@?ą za 2k pln/ miesiąc. Amerykanie np. kupują je, bo chcą mieć niezawodny telefon z którym nie ma #!$%@? i kombinowania. Osobiście mi bardziej odpowiada android, ale jechanie na Apple przez ludzi z Polski to przesada.

Nie wiem też o co ci chodzi z szacunkiem do pieniądza. Nie każdy jest biedakiem i może sobie kupić nawet 5 telefonów a
Iphony nie są drogie dla osób, które zarabiają przyzwoicie a nie #!$%@?ą za 2k pln


@platkiowsiane: Tak samo jak wina za 100zł :)

Do samego Iphona nic nie mam, niech sobie i miljon kosztuje jesli to ktoś kupuje ale mam do czynienia z róznymi ludźmi i jak ktoś zadziera nosa, jest cwaniakiem i ogólnie ma #!$%@? system wartości to od razu patrzę czy ma Iphona. Sprawdza się w większości przypadków.
@worldmaster: takie #!$%@? tez sie trafiaja, ale to chodzi o mentalnosc niektorych ludzi w Polsce a nie samego iPhona, bo tak odebralem ten wpis. Sam nie wiem czy jakbym nie mial dobrej pensji to bym nie wybral wlasnie iPhone. Wydaje mi sie, ze jest bardziej niezawodny od nawet high endowych androidow i powstaja na niego dobre platne aplikacje.
@CreativePL: Do mojej babci kiedyś przyjechał brat folksdojcz co już polisz w połowie zapomniał bo od 3 latach chodzi codzień do geschäftu, znaczy hehe sklepu. Przywiózł oczywiście jakiś koniak i wszyscy zaczęli pić. Alko szybko się skończyło więc zapadła decyzja że trzeba dokupić albo coś. Oczywiście konsternacja, bo trzeba postawić, gość zapodał drogi alkohol trzeba siępokazać, co tu robić i jeden wujek śmieszek mówi że okej idzie do sklepu weźmie jakiegoś