„Poszukiwacze to nie złodzieje!” – Podpisz petycję i stań po stronie własnego dziedzictwa… Link do znaleziska:
https://wykop.pl/link/7403817/poszukiwacze-to-nie-zlodzieje-podpisz-petycje-i-stan-po-stronie-historii

Dość nazywania nas złodziejami, grabieżcami zabytków archeologicznych i grobów! Nie dajmy zniweczyć naszego wieloletniego trudu i podpiszmy poniższą petycję kierowaną do Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy z prośbą o jego veto.
WEJDŹ PROSZĘ W PETYCJĘ, PODPISZ! (Potwierdź to w linku aktywujący na swojej poczcie i nie zapomnij podać dalej.)opis odnośnika
Zwiadowca_Historii - „Poszukiwacze to nie złodzieje!” – Podpisz petycję i stań po str...

źródło: veto-petycja-PZE

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W Newsweeku parę dni temu ukazał się wywiad z Zygmuntem Stępińskim synem znanego architekta (też Zygmunta) który przeprowadzał renowację GNŻ po wojnie. Więc taka mała polemika z tym artykułem

Zgadzam się z ministrem Sienkiewiczem, że plac Piłsudskiego trzeba uporządkować. Ale czy zapełniać go kopiami ruskiej, imperialnej architektury? Na Kremlu powinni bić brawo, bo rzadko się zdarza, żeby na najważniejszym placu w Polsce, przy najważniejszym pomniku upamiętniającym bohaterstwo naszych żołnierzy, odtwarzać carską architekturę. To po prostu śmieszne.

[...]

Pamiętajmy, że pałac, który chce odbudować państwo polskie, ma niewiele wspólnego z pałacem Saskim, który był siedzibą saskich królów w XVIII w. W 1837 r. podupadły pałac kupił rosyjski kupiec Iwan Skwarcow, który brał udział w budowie w Warszawie cytadeli po upadku powstania listopadowego. I gruntownie pałac przebudował. W 1864 r. spadkobiercy Skwarcowa sprzedali budynek rosyjskim władzom i do 1915 r. zajmowało go rosyjskie dowództwo wojskowe. Elewacje pałacu po przebudowie nie miały nic wspólnego z architekturą polską, celowo zostały zaprojektowane w sposób dość nudny, żeby stanowiły jak najlepsze tło dla carskich imprez. Tak samo, jak kolumnada. Naprzeciwko pałacu zbudowano wielką cerkiew pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego, a na placu między budynkami odbywały się masowe imprezy w rodzaju musztry wojskowej, przeglądu wojsk, które miały przypominać mieszkańcom Warszawy, kto rządzi. Gdy w 1918 r. odzyskaliśmy niepodległość, pałac Saski nie kojarzył się z niepodległością, a wręcz na odwrót – z poddaństwem.

Z pozytywów to przynajmniej tyle że powiedział iż była to przebudowa istniejącego pałacu, a nie jakaś "kamienica Skwarcowa wybudowana w miejscu wyburzonego Pałacu Saskiego" jak twierdzą niektórzy przeciwnicy odbudowy, mimo że jest to kompletną bzdurą. Ale nadal jest masakryczna ilość bzdur:
Fennrir - W Newsweeku parę dni temu ukazał się wywiad z Zygmuntem Stępińskim synem zn...

źródło: RackMultipart20220325-1-1oc9349

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
"Grób to prowizoryczna rekonstrukcja do czasu odbudowy kolumnady. Wydaje mi się, że całe to idealizowanie Grobu Nieznanego Żołnierza jako ruiny powstało później, a pierwotnie w ogóle nie było takiej intencji, żeby z tego robić jakiś pomnik" – mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" jeden z autorów zwycięskiego projektu z pracowni WXCA.


– Kpina. Nie wiem, skąd informacja, że to było zrobione na chwilę, jako prowizorka. Ten cytat jest oburzający.


No może stąd że (co każdy może sprawdzić) w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych rozpisywano rozmaite konkursy na zagospodarowanie Placu Zwycięstwa? Część z nich zakładała odbudowę Saskiego i Brühla (jak choćby projekt Biegańskiego), część nie (np.: projekt Pniewskiego który zakładał tylko rekonstrukcję kolumnady i Pałacu Brühla), niektóre to wręcz zakładały wyburzenie nawet tych zachowanych reliktów GNŻ. Obojętnie od tego która wizja by zwyciężyła to mimo wszystko świadczy o tym że odbudowa GNŻ przez Stępińskiego to była prowizorka, a nie jakaś "wymowna trwała
Fennrir - >"Grób to prowizoryczna rekonstrukcja do czasu odbudowy kolumnady. Wydaje m...

źródło: niezrealizowane_projekty_budowlane_1146483_fotopolska-eu

Pobierz
  • Odpowiedz
@Fennrir: Ale to jest współczesna Polska. Najpierw stawiasz tezę: NIE dla CPK, NIE dla Atomu, NIE dla odbudowy Pałacu Saskiego. Jakąkolwiek tezę. Potem wywierasz presję na niedoinformowanych i niedouczonych przez znalezienie gadających głów, które będą krytykować pod tezę. Najlepiej by mieli mądre tytuły przed imieniem i nazwiskiem. Przy całkowitej bierności dziennikarskiej padną dowolne bzdury. Gdzieś tam w gabinecie polityk któremu na czymś zależy się uśmiechnie z zadowoleniem a gadająca głowa
  • Odpowiedz
Warszawski pałac tak zapomniany że nie ma nawet artykułu na Wikipedii

W pierwszej połowie XVIIIw. (choć dokładna data nie jest znana) marszałek wielki koronny Franciszek Bieliński wzniósł w Warszawie przy ul.Królewskiej barokowy pałac. Zaprojektował go wybitny architekt Jakub Fontana, odpowiadający również za projekty wielu innych warszawskich rezydencji i budynków. Jak widać na zdjęciach dorównywał on przepychem pobliskim pałacom - Saskim i Brühla. Miał nim nawet mieszkać w nim w czasie swojego pobytu w Warszawie car Piotr Wielki. W sąsiedztwie pałacu Franciszek kazał wytoczyć ulicę Bielińską która zostaje niedługo potem przemianowana na Marszałkowską.
Jako że Franciszek Bieliński zmarł bezpotomnie to pałac przechodzi później na własność rodu Łubieńskich dzięki zawartemu w 1782 r. małżeństwu Tekli Bielińskiej z Felixem hr. Łubieńskim, późniejszym ministrem sprawiedliwości Księstwa Warszawskiego. W okresie Królestwa Kongresowego właścicielem pałacu zostaje Henryk Łubieński który tuż przed wybuchem powstania listopadowego jest mianowany na prezesa Banku Polskiego, do tego wraz z bratem Tomaszem otwiera wielki dom handlowy pod firmą "Bracia Łubieńscy i Spółka" której siedzibą zostaje wspomniany pałac. Przedsiębiorstwo rozwinęło działalność w czasie powstania listopadowego – m.in. importowano sprzęt dla żołnierzy i surowce dla wojska. W styczniu 1831 roku Henryk Łubieński jako prezes Banku Polskiego zainicjował pożyczkę wewnętrzną, rozpisaną przez Rząd Narodowy.
Pozycja Henryka musiała być spora ponieważ po upadku powstania listopadowego, mimo wsparcia udzielonemu zrywowi, nie tylko nie musi udawać się na emigrację, ale również zachowuje posadę w Banku Polskim, choć tylko jako wiceprezes. W 1835 roku występuje z inicjatywą budowy kolei łączącą Warszawę z Zagłębiem Dąbrowskim (Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej).
Niemniej jednak ma także prawdopodobnie sporo wrogów i jego kariera po powstaniu nie trwa długo bo wkrótce potem, w 1842 roku, wraz z Józefem Lubowidzkim, prezesem banku, zostaje oskarżony i aresztowany za korzystanie z publicznych środków Banku Polskiego na celów prywatnych i skazany na cztery lata więzienia, choć odsiaduje tylko rok, a resztę kary za wstawiennictwem namiestnika Iwana Paskiewicza zamieniono na zesłanie do
Fennrir - Warszawski pałac tak zapomniany że nie ma nawet artykułu na Wikipedii

W pi...

źródło: 004_Palac.Bielinskich.Lubienskich.Warszawa.ul_.Krolewska.z.ksiazki.Kraj_.w.obrazach.1899.r

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 4
Lokacja pałacu nałożona na współczesne zdjęcie satelitarne. Jako że przedwojenne kamienice miały studnie, a po wojnie duża część terenu po pałacu i kamienicach nie została zabudowana to jest wielce prawdopodobne że pod ziemią mogą nadal istnieć jakieś relikty piwnic, niemniej jednak ktoś by tam musiał przeprowadzić już jakieś badania archeologiczne.
Fennrir - Lokacja pałacu nałożona na współczesne zdjęcie satelitarne. Jako że przedwo...

źródło: palacmapa

Pobierz
  • Odpowiedz
@niecodziennyszczon:
Ja rozumiem że konserwatorzy wolą robić konserwację zachowawczą oryginalnych elementów zamiast kreacji konserwatorskiej która może być kompletną fantazją, ale akurat w Akademii Zamojskiej to pełno jest miejsc gdzie można się domyślić jak to wyglądało i to należało zrekonstruować tak żeby ograniczyć te białe paćki do minimum. Chociażby tutaj przykład gdzie można by przynajmniej połowę tych białych plam zamalować per analogia do zachowanych fragmentów. Efekt byłby znacznie lepszy.
Fennrir - @niecodziennyszczon: 
Ja rozumiem że konserwatorzy wolą robić konserwację z...

źródło: 331068581_732057771709057_1903872157218002899_n-2024-01-09-100555

Pobierz
  • Odpowiedz
@Fennrir: Zapewne tak. Przypuszczam, że kwestia jakiegoś indywidualnego podejścia tego konsertwatora-malarza, który to robił i miał on na to jakieś swoje argumenty, co nie oznacza, że nie można by w takich wypadkach lepiej, jednocześnie cały czas bez szkody dla eksponowanych, oryginalnych elementów.
  • Odpowiedz
Chciałem kupić stary budynek, który od ~10 lat niszczał (nie był to zabytek i stan pozwalał jeszcze normalnym kosztem przywrócić stan pierwotny). Jak zacząłem drążyć temat, napisałem pismo, że jestem chętny kupić i zainwestować to.... rozpoczęli procedurę wpisania budynku do zabytków.

#zalesie #zabytki
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@fff112 ale teraz ten budynek (stary folwark) zamiast zostać od remontowany to się zawali. Bo chyba nikt nie będzie chciał zabytku kupować, bo konserwator to ciężka sprawa
  • Odpowiedz
Abuna Yem'ata Guh to kościół wykuty w skale w górach w Etiopii na wysokości 2580 metrów. W środku znajdują się malunki naskalne datowane na V wiek.

W wykutej w skale celi mieszka także ksiądz. Przybywającym demonstruje dumnie oryginalną biblię z V wieku z kartkami wykonanymi z owczej skóry, która nadal jest używana i której można sobie dotknąć tak o.

Chłop siedzi całe życie sam w dziurze w skale o chlebie i wodzie,
WielkiNos - Abuna Yem'ata Guh to kościół wykuty w skale w górach w Etiopii na wysokoś...

źródło: temp_file784670289079123972

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach