Wpis z mikrobloga

W Newsweeku parę dni temu ukazał się wywiad z Zygmuntem Stępińskim synem znanego architekta (też Zygmunta) który przeprowadzał renowację GNŻ po wojnie. Więc taka mała polemika z tym artykułem

Zgadzam się z ministrem Sienkiewiczem, że plac Piłsudskiego trzeba uporządkować. Ale czy zapełniać go kopiami ruskiej, imperialnej architektury? Na Kremlu powinni bić brawo, bo rzadko się zdarza, żeby na najważniejszym placu w Polsce, przy najważniejszym pomniku upamiętniającym bohaterstwo naszych żołnierzy, odtwarzać carską architekturę. To po prostu śmieszne.

[...]

Pamiętajmy, że pałac, który chce odbudować państwo polskie, ma niewiele wspólnego z pałacem Saskim, który był siedzibą saskich królów w XVIII w. W 1837 r. podupadły pałac kupił rosyjski kupiec Iwan Skwarcow, który brał udział w budowie w Warszawie cytadeli po upadku powstania listopadowego. I gruntownie pałac przebudował. W 1864 r. spadkobiercy Skwarcowa sprzedali budynek rosyjskim władzom i do 1915 r. zajmowało go rosyjskie dowództwo wojskowe. Elewacje pałacu po przebudowie nie miały nic wspólnego z architekturą polską, celowo zostały zaprojektowane w sposób dość nudny, żeby stanowiły jak najlepsze tło dla carskich imprez. Tak samo, jak kolumnada. Naprzeciwko pałacu zbudowano wielką cerkiew pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego, a na placu między budynkami odbywały się masowe imprezy w rodzaju musztry wojskowej, przeglądu wojsk, które miały przypominać mieszkańcom Warszawy, kto rządzi. Gdy w 1918 r. odzyskaliśmy niepodległość, pałac Saski nie kojarzył się z niepodległością, a wręcz na odwrót – z poddaństwem.

Z pozytywów to przynajmniej tyle że powiedział iż była to przebudowa istniejącego pałacu, a nie jakaś "kamienica Skwarcowa wybudowana w miejscu wyburzonego Pałacu Saskiego" jak twierdzą niektórzy przeciwnicy odbudowy, mimo że jest to kompletną bzdurą. Ale nadal jest masakryczna ilość bzdur:

- to jakoby pałac po przebudowie nie miał nic wspólnego z architekturą polską i pierdzielenie o "ruskiej imperialnej architekturze" (mimo że projektantem był przecież Polak, a stylem normalny europejski klasycyzm który występuje w wielu innych warszawskich gmachach)

- to że pałac miał stanowić tło dla defilad zatem jest be (mimo że oryginalny Pałac Saski również przecież stanowił tło dla defilad, wystarczy spojrzeć choćby na poniższy obraz, defilady na Placu Saskim urządzano z prozaicznego powodu bo to był największy plac ówczesnej Warszawy, a nie dlatego że stał za tym jakiś ideologiczny powód w postaci przebudowanego Saskiego)
Warto też dodać że przebudowę Pałacu Saskiego (który w I połowie XIX wieku był w nienajlepszym stanie) z założeniem konkursowym połączenia Ogrodu Saskiego z placem planowano jeszcze przed powstaniem listopadowym. I projekty z tego okresu są dalece bardziej "petersburskie" - tutaj macie przykładowo projekt Idźkowskiego z 1829 roku, z półokrągłą bramą, przypominający mocno Gmach Sztabu na Placu Pałacowym, do tego z kolumną (było nie było) króla Polski Aleksandra I
https://cdn.architekturaibiznes.pl/fullquality/upload/galerie/112605/images/1920x0/jedna-z-niezrealizowanych-propozycji-przebudowy-palacu-saskiego-autorstwa-adama-idzkowskiego-251266.jpg
Jeśli już coś można nazwać represjami popowstaniowymi to to że Warszawa (która przed powstaniem była stolicą niepodległego państwa połączonego z Rosją jedynie unią personalną) nie otrzymała reprezentacyjnego gmachu na miarę stolicy który byłby porównywalny przepychem z Petersburgiem tylko wybrano dalece bardziej zachowawczy projekt przebudowy.

- sugerowanie że sobór Aleksandra Newskiego zbudowano niedługo po przebudowie i był z nią jakoś powiązany (kiedy w rzeczywistości miało to miejsce grubo ponad pół wieku później)

- wreszcie robienie z przebudowanego Saskiego jakiegoś symbolu poddaństwa na równi z wspomnianym soborem co już naprawdę jest absurdalne bo gdyby tak było to ten pałac by przebudowano z powrotem na wersję z czasów saskich albo rozebrano, a już na pewno nie umieszczano by w takim miejscu Grobu Nieznanego Żołnierza.

Niesamowite jest że przeciwnicy odbudowy żywią wobec tego budynku nawet nie niechęć co wręcz nienawiść, dalece większą niż warszawiacy którzy osobiście żyli w czasach zaborów.

[Tutaj macie link do artykułu, ciąg dalszy w komentarzach]
https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/spor-o-palac-saski-to-po-prostu-smieszne-na-kremlu-powinni-bic-brawo/nfqzxqm

#palacsaski #saski #warszawa #architektura #zabytki #historia #newsweek
Fennrir - W Newsweeku parę dni temu ukazał się wywiad z Zygmuntem Stępińskim synem zn...

źródło: RackMultipart20220325-1-1oc9349

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
Pod koniec 1944 r. Niemcy wysadzili pałac w powietrze. Zostało siedem kolumn i sklepienie arkady. Ojciec postanowił dobudować ósmą kolumnę i zostawić całość w formie trwałej ruiny. W związku z tym chciałbym zadać kilka pytań: czy te dwie dekady chwały w historii tego gmachu z okresu przedwojennego przykrywają jego niesławę bycia siedzibą dowództwa wojsk rosyjskich, które zdusiły powstanie styczniowe? Czy tamte 20 lat jest ważniejsze od ostatnich 75 lat, które wryły się w pamięć kilku pokoleń Polaków i tysięcy odwiedzających Warszawę gości z całego świata, którzy widzieli Grób Nieznanego Żołnierza w postaci ruiny? Czy ktoś porównał, ile uroczystości państwowych miało miejsce w II Rzeczypospolitej przed gmachem sztabu, a ile przed Grobem w postaci, jaką nadał mu mój ojciec?


To nie są pytania Stępińskiego tylko praktycznie skopiowane 1:1 pytania Omilanowskiej z artykułu w GazWybie sprzed 10 lat krytykującego pomysł odbudowy:

"Nie wątpię, że są w Polsce, a zwłaszcza w Warszawie, ludzie, którzy marzą o odbudowie Pałacu Saskiego. Odczuwają sentymenty związane z własnymi wspomnieniami z młodości, naiwnie wierzą, że rekonstruowanie gmachów przywraca historyczną świetność miastu albo po prostu nie ufają współczesnym architektom. Warto jednak zadać sobie kilka pytań.
1. Czy rzeczywiście 20 lat świetności w funkcjonowaniu gmachu jako siedziby Sztabu Generalnego wystarcza, aby przykryć jego niesławę bycia siedzibą dowództwa wojsk rosyjskich, które zdusiły powstanie styczniowe?
Fennrir - >Pod koniec 1944 r. Niemcy wysadzili pałac w powietrze. Zostało siedem kolu...

źródło: foksal13

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 2
"Grób to prowizoryczna rekonstrukcja do czasu odbudowy kolumnady. Wydaje mi się, że całe to idealizowanie Grobu Nieznanego Żołnierza jako ruiny powstało później, a pierwotnie w ogóle nie było takiej intencji, żeby z tego robić jakiś pomnik" – mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" jeden z autorów zwycięskiego projektu z pracowni WXCA.


– Kpina. Nie wiem, skąd informacja, że to było zrobione na chwilę, jako prowizorka. Ten cytat jest oburzający.


No może stąd że (co każdy może sprawdzić) w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych rozpisywano rozmaite konkursy na zagospodarowanie Placu Zwycięstwa? Część z nich zakładała odbudowę Saskiego i Brühla (jak choćby projekt Biegańskiego), część nie (np.: projekt Pniewskiego który zakładał tylko rekonstrukcję kolumnady i Pałacu Brühla), niektóre to wręcz zakładały wyburzenie nawet tych zachowanych reliktów GNŻ. Obojętnie od tego która wizja by zwyciężyła to mimo wszystko świadczy o tym że odbudowa GNŻ przez Stępińskiego to była prowizorka, a nie jakaś "wymowna trwała
Fennrir - >"Grób to prowizoryczna rekonstrukcja do czasu odbudowy kolumnady. Wydaje m...

źródło: niezrealizowane_projekty_budowlane_1146483_fotopolska-eu

Pobierz
  • Odpowiedz
@Fennrir: Ale to jest współczesna Polska. Najpierw stawiasz tezę: NIE dla CPK, NIE dla Atomu, NIE dla odbudowy Pałacu Saskiego. Jakąkolwiek tezę. Potem wywierasz presję na niedoinformowanych i niedouczonych przez znalezienie gadających głów, które będą krytykować pod tezę. Najlepiej by mieli mądre tytuły przed imieniem i nazwiskiem. Przy całkowitej bierności dziennikarskiej padną dowolne bzdury. Gdzieś tam w gabinecie polityk któremu na czymś zależy się uśmiechnie z zadowoleniem a gadająca głowa
  • Odpowiedz
  • 0
@zdrajczyciel
Ano. Nie każę ludziom być entuzjastą tej odbudowy bo obiektywnie to idą na nią ciężkie pieniądze. Ale to nie znaczy że należy tolerować bzdury które są w tym temacie wygłaszane, co gorsza często przez ekspertów, bo przecież Omilanowska jest historykiem sztuki, podobnie Trybuś który rzekomo twierdzi że przedwojenny konkurs na przebudowę pl.Piłsudskiego dopuszczał wyburzenie pałacu. Nie wiem skąd on tę informację wytrzasnął, być może tak było, ale niech to udowodni,
  • Odpowiedz
@Fennrir: Ja popierałbym Saski w 110% (zamiast 100% ( ͡º ͜ʖ͡º)) gdyby tam ulokowano część resortów (bo plany na razie dotyczą innych instytucji), co dałoby czas i przestrzeń na zagospodarowanie obecnie zajmowanych przez ministerstwa gmachów. Budynki historyczne, które nie spełniają wymogów biurowych i innych, a ich dostosowanie z konserwacją to remonty generalne. Dzisiaj są łatane, a nie remontowane. Na Szucha straszy w piwnicach (XD), w
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: tylko to będzie odtwarzanie elewacji i nic więcej. Mamy już coś takiego obok, odbudowany ratusz naprzeciwko Teatru Wielkiego. Wyszło to strasznie. Stropy widoczne w oknach. A odbudować w formie pierwotnej to znowu problem, bo niefunkcjonalne. Jedyny plus, to że wtedy będzie trzeba usunąć schody donikąd. Które pasują tam jak pięść do oka. Plac jest zastawiony pomnikami na całego, krzyż papieski (który akurat ma uzasadnienie), do tego Piłsudski jako dziadek
  • Odpowiedz
  • 0
@Rasteris
Mimo pewnych wad Pałacu Jabłonowskich to nie wiem dlaczego akurat to jest ulubiony konik przeciwników rekonstrukcji. Owszem, jakość materiałów przeciętna, a kondygnacje są w połowie okien, ale to robił prywatny inwestor w latach 90. plus projekt był jeszcze ograniczony pobliskim blokami które psychofani LeCorbusiera postawili koło zabytkowego placu.
Też wolałbym żeby to była porządna odbudowa, ale alternatywą było zbudowanie nowoczesnego biurowca, a patrząc na architekturę lat 90. to by się
  • Odpowiedz
W przypadku odbudowy Pałacu Saskiego i Brühla już nie ma być kombinacji z wysokością kondygnacji i materiały mają być lepsze (za tyle hajsu to raczej ciężko żeby było inaczej).


@Fennrir: ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Danie gorszych materiałów to zawsze zarobek. Można za zaoszczędzone pieniądze opłacic krewnych i znajomych królika. Więc duża
  • Odpowiedz