144454 - 21 = 144433
Dzisiaj sprawdzić czy rower żyje i ma się dobrze.
Przy okazji mój #wahoo oszalał. Przez połowę trasy nie mógł odczytać pulsu, a czujnik kadencji w ogóle nie działał mimo iż go wykrywał. Pod koniec trasy to już wogóle kosmos. Zjeżdżam z górki 40km/h a tu nagle zaczął pokazywać 0km/h O.o i tak dojechałem do domu jakies 3 km ze średnią prędkością pokazywana przez wahoo jako 3km/h.
Dzisiaj sprawdzić czy rower żyje i ma się dobrze.
Przy okazji mój #wahoo oszalał. Przez połowę trasy nie mógł odczytać pulsu, a czujnik kadencji w ogóle nie działał mimo iż go wykrywał. Pod koniec trasy to już wogóle kosmos. Zjeżdżam z górki 40km/h a tu nagle zaczął pokazywać 0km/h O.o i tak dojechałem do domu jakies 3 km ze średnią prędkością pokazywana przez wahoo jako 3km/h.












Cześć druga walki z #wahoo. Wyjechałem i problemy były takie jak wczoraj, czyli prędkość z d@#y. Po ~4km naliczył mi całe 400metrów, ale w pewnym momencie przełączył się w normalny tryb i działał przez ~60km (oczywiście czujnik kadencji dalej jest n/a). Mam pewne przypuszczenia co do Strava Live Segments, bo teoretycznie pokrywa się to z miejscami, gdzie licznik przestaje działać.
W załączniku przesyłam filmik jak