#anonimowemirkowyznania
Mirki, nie wiem co mam robić. Jakiś miesiąc temu poznałem na tinderze fajną dziewczyne. Gadaliśmy sporo, ale też czekałem strasznie długo na spotkanie bo spotkaliśmy się dopiero około tydzień temu. Było bardzo fajnie na spotkaniu, generalnie fajna kobita. Nawet coś więcej do niej czułem. Popisaliśmy jeszcze troche sobie no i zapytałem kiedy będzie chciała się spotkać. Powiedziała że teraz nie ma dużo czasu i będzie ciężko dla niej bo niby dużo się uczy i nie ma czasu i nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy. Teraz ma ferie zimowe i powiedziała że nawet w ferie nie może bo nie ma czasu się spotkać. Zeszliśmy na poważniejszy temat - czy warto dalej to ciągnąć. Generalnie jestem strasznie bezpośredni i raczej odrazu wale z grubej rury. Powiedziała że raczej nie chce marnować mojego czasu, że generalnie fajny chłopak jestem i że lepiej jakbym sobie odpuścił. Napisałem jej że mógłbym poczekać bo jest fajną dziewczyną. Generalnie skończyło się na tym że nie piszemy ze sobą od tygodnia bo ciężko mi się z nią pisało po tym co mi napisała. Jakby wrzuciła mnie do "friendzone" a chciałem się z tego wyrwać. Z tego co widze to jak mi wysyła snapy, to raczej nie jest jakoś mega zajęta i zazwyczaj siedzi w domu całymi dniami przez ferie zimowe. Poczułem się lekko oszukany, napisała że nie ma czasu na spotkanie a głównie siedzi w domu w ferie. Jestem mega zmieszany i nie wiem co mam robić. Próbować ratować czy dać sobie spokój?

#zwiazki #milosc #friendzone #tfwngf

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo

Próbować ratować?

  • Ratuj 2.6% (4)
  • Daj sobie spokój 97.4% (152)

Oddanych głosów: 156

  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"Panuje stereotyp, że prawdziwy mężczyzna musi zdradzać swoją partnerkę. Mężczyźni są uważani za twory przez naturę zdeterminowane do tego, aby zdradzać. Inaczej mówiąc: mężczyzna jest z natury poligamiczny, a kobieta – monogamiczna. Miesza się tu kilka pojęć. Popęd płciowy jest z natury poligamiczny, ale wybór dokonywany przez człowieka co do realizacji tego celu może być poli- lub monogamiczny. Ten proces jest niezależny od płci."

Ergo zdrada nie jest biologicznym imperatywem.

Zbigniew Lew-Starowicz,
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#przegryw #feels #tfwngf

Czy jestem przegrywem? Siedzę na portalu z obrazkami i wklejam panie w gumowych kombinezonach bo marzę o spełnieniu mojej fantazji z dzieciństwa, tj. posiadaniu stałej partnerki która będzie tak p------a jak ja. Od 10 lat próbuję znaleźć kobietę (tak! nie dosyć że kobietę to jeszcze z preferencjami w moim kierunku) i susza. Miałem może ze 2 okazje gdzie mogło się udać, ale moje
latexlover - #przegryw #feels #tfwngf

Czy jestem przegrywem? Siedzę na portalu z o...

źródło: comment_VyvXBy5UbHdXpXFn2kyf4dLeBbKyMYzv.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zdradziłaś k---o mnie
Rzuce się w morskie fale
Ale nie przejedzie mnie
Bo k---a mam gumowe kości

(,) Beata ty suko #tfwngf
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Mam 29 lat. Nie uważam się za nienormalnego, ale od zawsze miałem problem z kontaktami międzyludzkimi. Nie mam znajomych jeszcze od czasów licealnych. Nie jestem jakiś nieśmiały tylko mało rozmowny, nie mam o czym rozmawiać z obcymi ludźmi. Zazwyczaj nie interesuje mnie co u nich ani ich opinie. Rozmawiam tylko gdy chcę uzyskać jakąś informację albo jeśli jest rozmowa grupowa i warto coś wtrącić. Tak więc ludzie uważają mnie za cichego, a ja po prostu nie mam pojęcia o czym mam rozmawiać z obcymi osobami XD Chociaż pocę się żeby wymyślać jakieś wątki. Inaczej to wygląda w rodzinie, ale to są bliskie mi osoby więc wiadomo że mam o czym gadać.

Nie muszę chyba wspominać o tym że brak znajomych = brak różowego. Kiedyś z jedną kręciłem, ale po paru miesiącach przestała się odzywać, a jak próbowałem dowiedzieć się o co chodzi to zmieniła numer telefonu XD. Ale dobrze wiem o co chodzi, znudziła się bo nie było o czym gadać. No i tu zaczyna się problem. Mam prawie 30 lat, a nie trzymałem nawet dziewczyny za rękę, nie mówiąc o ruchaniu XD Nie uważam się za s-----------o, dobrze się ze sobą czuję, mam pewne sukcesy jeśli chodzi o karierę zawodową, a nie potrafię nawiązać z nikim jakiegoś głębszego kontaktu. Co byście mirki polecili? Z jednej strony chciałbym mieć różową i znajomych, a z drugiej nie chcę zachowywać się sztucznie, chodzić do klubów, do kółek wiejskich czy zagadywać na ulicy, bo w tym od razu widać desperację i źle bym się z tym czuł. Co więcej prowadzę monotonne życie typu praca,dom,praca, gdzie w pracy każdy robi swoje, a różowych brak

Przeraża mnie to, że jest mi to tak obojętne. Przyzwyczaiłem się do takiego życia (innego nie znam chyba) i nie widzę jaki krok mógłbym zrobić, żeby był zgodny z moimi zasadami. Mam wrażenie, że nawet głupie wyjście do klubu to byłby krok zupełnie nie w moim stylu, a na dodatek nie miałbym o czym tam rozmawiać XD Chyba mam za niską samoocenę, ale nie wiem bo nie jestem psychologiem
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#truestory

Drogie mirki. Piszę tę historię ku przestrodze wszystkim tym, którzy nie rozgryzają mentosów od razu po włożeniu do ust.

Otóż ja i moja dziewczyna poszliśmy na studia do różny miast. Po miesiącu rozłąki zdecydowaliśmy się wreszcie spotkać, a jako że byłem bardzo szczęśliwy z tego powodu, postanowiłem zrobić jej minetę.

Zawsze
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Mam pytanko do @RubinWwa. Z Anonimowych, bo tematyka jak na wykop wciąż kontrowersyjna. W którymś ze swoich komentarzy piszesz tak:

[...] kobiety kochaja s--s tak bardzo jak faceci. A wiec twoje zaklinanie rzeczywistosci i idealizowanie zwiazku skonczy sie tym samym s-----------m w ktorym bylem kilka lat temu. Pamietasz jak zawsze miales bol d--y ze ten glupi seba zabiera fajne laski jak ty stoisz z boku? On mial cos co nazywalo sie seksualna energia. Mial wewnatrz potrzebe zagadania, uwodzenia, kontaktu fizycznego, to kobiety uwielbiaja. Ty masz potrzebe wiezi psychicznej, tak jak z mamą. Oducz sie tego zanim nie bedzie za pozno.

Jak się tego oduczyć?
#s--s #zwiazki #podrywajzwykopem #tfwngf
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam pytanko do @RubinWwa. Z Anonimo...

źródło: comment_Z6eseZPkbWvDHvblO4bdvybRQhRfTOl7.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Znam to powiedzonko, jeszcze w wersji "gdzie sie uczy i pracuje tam sie chujem nie wojuje", co jest dość absuradalne bo w szkole i pracy spedzasz 70% dnia. Powiem tak - praca nie jest na zawsze, a kobieta potencjalnie jest. Romans w pracy jest podwojnie sexy bo trzeba sie z nim troche kryć. Do tego jest całkiem prosty, bo masz ciagle z nia kontakt. Nie wiem jak niby mialaby
  • Odpowiedz
Zwiększyłem precyzję obliczeń biorąc pod uwagę fakt, że do wieku 49 lat mężczyzn z danego rocznika jest więcej niż kobiet
a także migracje.
Wziąłem pod uwagę liczbę kobiet i mężczyzn w danym wieku wg rocznika demograficznego na 31 grudnia 2016.

Na 100 mężczyzn w wieku 40 lat przypada 98 równolatek, 101 kobiet 3 lata młodszych i 104 kobiety 6 lat młodsze.
Na 100 mężczyzn w wieku 25 lat przypada 96 równolatek, 84 kobiety 3 lata młodsze i tylko 73 kobiety 6 lat młodsze.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Kilka razy w ciągu kilku ostatnich miesięcy robiłem internetowy test (testy?) na aspergera. 50 pytań, odpowiedzi "autystyczne" za jeden punki, "normickie" za zero. Przeciętnie ludzie uzyskują w tych testach 16 punktów; od 32 w górę sugerowane jest skonsultowanie się ze specjalistą w celu diagnozy pod kątem aspergera lub wysokofunkcjonującego autyzmu. Za każdym j-----m razem wychodziło mi 30 punktów, czyli na granicy rzekomego ZA.
Wiem, że internetowe testy serious business, ale nie wiem czy nie ma czegoś na rzeczy. Od gimbazy wydaje mi się, że jestem jakiś inny niż wszyscy. Niby nie mam problemów by się odezwać i tyrany przez rówieśników jakoś strasznie nie byłem, ale nie mam typowych dla normików paczek przyjaciół i miliona znajomych. Zadaję się jedynie z grupą kilku osób mieszkających blisko mnie, wszyscy są mniej więcej w moim wieku lub kilka lat młodsi. Wszystkie znajomości z gimbazy, licbazy i studbazy wygasły, byłem bierny i nigdy nie próbowałem utrzymać kontaktu. W sumie to nie wiem czy z obecnymi znajomymi umiałbym utrzymać kontakt gdybym się przeprowadził. Chyba nie. Oczywiście #tfwngf here, bo jakżeby inaczej. Z pracą też szału nie ma i pewnie utonę w gównopracach na amen. Czuję się nie wiem, jakbym nie umiał ogarniać dorosłego życia na 100% tak jak inni. Nie znaczy to, że nic nie potrafię zrobić koło siebie, ale jakby wszyscy robili to lepiej ode mnie. Tak, mieszkam z rodzicami jakby co i co najmniej do wiosny się to nie zmieni. Oprócz tego m. in. zawsze długo rozmyślam zamiast działać, mam coś w stylu nerwicy natręctw (5 razy sprawdzam czy zamknąłem drzwi, wyłączyłem dźwięk w telefonie etc.), jestem niedynamiczny wśród większych grup ludzi lub obcych.
Nie wiem po c--j to piszę, chcę się chyba tylko wygadać komuś. Wyszło chaotycznie, ale nie chce mi się poprawiać z racji wieczora. Choć zawsze takie teksty piszę dość długo, bo usilnie staram się nie robić żadnych błędów gramatycznych, interpunkcyjnych etc. i próbuję jak najlepiej przelać swoje myśli na papier (ekran monitora).
#asperger #zespolaspergera #autyzm #wysokofunkcjonujacyautyzm #s----------e #psychologia #psychiatria

Kliknij
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Całkiem możliwe, że masz ZA, ale powiem Ci szczerze - jeśli normalnie funkcjonujesz (a robisz to, jak wynika z Twojego opisu), to zdiagnozowanie ZA nie zmieni za bardzo Twojego życia. Może pomóc o tyle, że odkryjesz, kiedy postrzegasz świat inaczej niż osoba z ZA, co nieco ułatwia kontakty towarzyskie - ale nie rozwiązuje magicznie wszystkich problemów.

ZA w takim przypadku, jak Twój, jest po prostu cechą. Coś jak "usportowiony", "introwertyczny" etc. Każdy ma jakieś swoje dziwactwa i tyle.

To, co opisałeś, wcale nie jest jakieś przerażające. Nie masz dużego grona znajomych - no i? Nie każdy tego potrzebuje. Długo rozmyślasz? Równie "niedobre" jest działanie bez przemyślenia. Ot, zwykłe cechy charakteru. Pięciokrotne sprawdzanie zamknięcia drzwi nie ma nic wspólnego z nerwicą natręctw, wiele osób to
  • Odpowiedz
K---a, dlaczego ja muszę być taką s---------ą stuleją...

W tym tygodniu poszedłem na drugie spotkanie organizacji studenckiej, do której niedawno się zapisałem. Czuję się bardzo niekomfortowo, gdy mam się przywitać wchodząc gdzieś, więc celowo pojawiłem się około 20 minut przed czasem, żeby potem wszyscy przychodzący po mnie witali się ze mną będącym już na miejscu.

Wchodzę do sali w jednym z uczelnianych budynków. W środku 4 #niebieskiepaski i 3 #rozowepaski. Mówię "cześć". Kolesie odpowiadają "cześć", ale ogólnie mają na mnie w------e. Laski nieco bardziej zainteresowane. Podchodzi do mnie jedna (z wyglądu około 8/10, jeśli to kogoś interesuje) i mówi: "nie widziałam cię wcześniej, chyba jesteś tu nowy?". Odpowiadam, że tak, że jestem dopiero drugi raz i że nie znam jeszcze zbyt wielu osób. Ona odpowiada: "no to teraz znasz już mnie, Agnieszka jestem" (tutaj by pasowało wstawić emotkę "xD" albo ":P", bo chyba one najlepiej oddają ton, jakim to powiedziała). "Anon jestem, bardzo mi miło" - odpowiadam starając się ukryć przerażenie spowodowane tym, że rozmawiam z naprawdę niezłą dupą. Po chwili podbijają dwie pozostałe i też się przedstawiają. Powtarzam tę samą formułkę. Potem krótka gadka szmatka, z której nie jestem zbyt zadowolony. Rozmowa umarła. Dziewczyny wróciły do swoich czynności (czyli gadanie ze sobą i klikanie w telefonach), a ja powiedziałem, że wychodzę do toalety (informowanie wszystkich, że się wychodzi do toalety to już chyba oznaka totalnego s----------a, mogłem im jeszcze powiedzieć, czy tylko na siku, czy może
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach