Cześć.
Miałbym prośbę. Moja koleżanka pisze teraz prace magisterska na temat szumów usznych i potrzebuje ankieterów.
Jeśli macie chwilę czasu to byłoby miło gdybyście wypełnili poniższa ankietę:
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSefK-gq1Ee6NTqf9OeTmPuBbPyEiA423RHRebRR8Y4RFDr4pw/viewform?fbclid=IwAR0tweoFjEjltB-7O65b5fhBLdpHFvZo8J1mgauD33Cg5AFykMQFgFQ6WOg
Miałbym prośbę. Moja koleżanka pisze teraz prace magisterska na temat szumów usznych i potrzebuje ankieterów.
Jeśli macie chwilę czasu to byłoby miło gdybyście wypełnili poniższa ankietę:
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSefK-gq1Ee6NTqf9OeTmPuBbPyEiA423RHRebRR8Y4RFDr4pw/viewform?fbclid=IwAR0tweoFjEjltB-7O65b5fhBLdpHFvZo8J1mgauD33Cg5AFykMQFgFQ6WOg
Mirki i Mirabelki może ktoś z Was przerabiał podobną sytuację do mojej i coś podpowie. W grudniu 2019 tydzień po leczeniu kanałowym przytkało mi ucho, jako że w tym okresie biegałem a zaraz po tym morsowanie stwierdziłem że to pewnie od tego i przejdzie, jakiś tydzień później ląduje w szpitalu i stwierdzają nagłą głuchotę
Ogólnie niewiele wiadomo, ale polepszyło się (nie ma już wirówek), ale pracuje w szkole... a to kiepskie warunki, dzieciaki drą japy itd. ;) a słuch trochę wariuje (zatyka / szumy / huki / piski itd.). NIby audiogram dobry, ale nie "słyszy" normalnie... Ale to trochę nadal proces, jednego dnia jest dobrze, drugiego beznadziejnie...
Już leczenia żadnego nie ma... te komory przerwała (zostały jej dwa