konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Trochę żałuję, że sobie więcej sztuk nie kupiłam we #flyingtiger Były po 10zł/szt. Mogłam kupić do każdego pomieszczenia w mieszkaniu. Bym miała jakieś źródło światła za darmo. Lepsze to niż świeczki, bo świeczki się kończą.
#bialorus #inflacja #brakpradu #teoriespiskowe #panelesloneczne #prepers #przetrwajwojnezwykopem
b.....i - Trochę żałuję, że sobie więcej sztuk nie kupiłam we #flyingtiger Były po 10...

źródło: comment_1637059323ayO8wGIvpokRcOiBGeoEGv.jpg

Pobierz
W związku z aktualnymi wydarzeniami w Europie i na świecie, w związku z niezwykle błędnym postrzeganiem wojny i wydarzeń w krajach dotkniętych tą wojną jak np. Syria, które to postrzeganie tworzą w głównej mierze media, wklejam niewielki, acz niezwykle wartościowy tekst wspomnieniowy z czasów wojny w byłej Jugosławii. Ponieważ hurra optymizm odnośnie naszych sojuszy, armii, stanu gospodarki i polityki monetarnej szybko maleje i nie wiadomo co przyniesie nam bieg jutrzejszych wydarzeń to pozwolę sobie wkleić tekst w całości, aby wisiał na portalu. Wojna rządzi się swoimi prawami niezależnie od jej motywu.


\"Rok w piekle …

Jestem z Bośni. Wiesz, w latach 1992 i 1995 tu było piekło. Przez rok mieszkałem i przetrwałem w mieście, gdzie 6000 osób żyło bez wody, prądu, benzyny, pomocy medycznej, obrony cywilnej, obsługi i dystrybucji wszelkiego rodzaju tradycyjnych usług, lub reguł prawa. Nasze miasto zablokowało wojsko i przez cały rok życie zamieniło się w koszmar. Nie mieliśmy armii, nie było policji. Mieliśmy tylko grupy zbrojne: uzbrojonych ludzi chroniących swoje domy i rodziny. Kiedy to wszystko się zaczęło niektórzy z nas byli lepiej przygotowani na przetrwanie, ale większość rodzin, sąsiadów miała wystarczającą ilość pożywienia zaledwie na kilka dni. Niektórzy mieli pistolety, mało kto miał AK-47, lub strzelby. Po miesiącu lub dwóch gangi rozpoczęły działalność niszcząc wszystko. Na przykład szpitale przekształcono w rzeźnie. Nie było policji. Około 80 procent pracowników szpitala zniknęło. Miałem szczęście. Moja rodzina była w tym czasie dość duża (15 osób w dużym domu, sześć pistoletów, trzy AKS) i przetrwaliśmy (przynajmniej większość z nas). Amerykanie zrzucali paczki co 10 dni, aby pomóc w blokadzie miasta. To nigdy nie było dosyć. Niektórzy – bardzo niewielu – miało ogrody. To trwało trzy miesiące, już w pierwszym miesiącu rozprzestrzeniały się plotki o ludziach umierających z głodu i zimna.
  • Odpowiedz