Polityków stawiam na równi z gangsterami. To przerażające, że o losach kraju i ludzi w nim mieszkających, decydują kretyni. Właściwie to brakuje mi epitetów, by określić tzw. polityków. To są po prostu źli ludzie. Pragną władzy, wpływów, pieniędzy. Niezależnie od tego jaką partię reprezentują i jakie mają poglądy. Czasy się zmieniają, ale ludzie są tacy sami. Jedni odejdą, przyjdą następni. Zmieniają się ustroje, lansowani bohaterowie, nadawane przywileje. Polityk zrobi ewentualnie coś dobrego,
@xud9: pewnie dlatego że pragnienie władzy przyciąga określony rodzaj ludzi. Ci których byś określił bardziej pozytywnie znajdują sobie w życiu inne, ważniejsze rzeczy do roboty. Polityka to nie jest łatwy kawałek chleba i żeby się utrzymać na fali cały czas to trzeba mnóstwo czasu poświęcić i siłą rzeczy nie wykorzystasz go na coś innego
@Turysta10: chyba tak było, ale to tylko moja pamięć. Najpierw gabinet GW Busha próbował cis znaleźć na Saddama, potem ni z gruszki, ni z pietruszki wyskoczyli nasi że znaleźli broń chemiczną, którą to niby Saddam ukatrupił wioskę kurdyjską. No ale gdy już doszło do inwazji to okazało się że te ruskie rakiety miały jakieś numery seryjne z ruskich fabryk z lat 70.
Polityka międzynarodowa + USA
W latach 80 XX wieku w stanach jakaś nastolatka wygłosiła płomienne przemówienie w senacie USA. Opowiadała jak straszne rzeczy przeżywała w Iraku czy innym sąsiednim kraju. Jak ja torturowano. To pozwoliło zmienić nastroje polityczne i przekonać obywateli o potrzebie ataku na ten kraj.

Później wyszło na jaw, że za nią stała agencja PR. A ona była córką ambasadora i nic takiego nie przeżywała.

Jak się ta nastolatka nazywała?