Oregon was one of the first prominent fusions of jazz and music from around the world, practically inventing the genre of World Jazz by example. The band was an outgrowth of the Paul Winter Consort of the 60s. Ralph Towner (guitar, keyboards, trumpet), Paul McCandless (woodwind instruments), Glen Moore (double bass, violin, piano) and Collin Walcott (percussion, sitar, tabla) blended Western and Indian styles of improvisation into music that also had elements
kojotte - Oregon was one of the first prominent fusions of jazz and music from around...

źródło: comment_1600358559IzYYPim2ENy3LLTycsiL64.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Skończyłem Days Gone. Nie potrafię zrozumieć jakim cudem ta gra ma tak przeciętne recenzje. IMHO to jest absolutne mistrzostwo.
Najbardziej ze wszystkiego zachwycił mnie świat i lokacje - miazga. Tak powinien być zaprojektowany każdy sandbox. Mapy zawierają mnóstwo smaczków - a to grób jakiegoś dziecka, z poukładanymi maskotkami, a to imprezowe pozostałości stołu do beerponga, a to krzyż przy drodze z imieniem i nazwiskiem, a to rozgrzebane auto, które się akurat popsuło, a obok leży trup właściciela - takich detali jest cała masa, świetnie przedstawiono klimat normalnego świata na który nagle spadła plaga. Tereny są zróżnicowane i twórcy fajnie przedstawili różne oblicza stanu Oregon - mamy więc i zalesione góry, i bardziej stepowe obszary, a nawet zimowe, górzyste scenerie. Architektura też świetnie oddaje rzeczywistość, ale to akurat dość logiczne, bo studio tworzące tę grę akurat jest z Bend w Oregonie.
Fabuła niby nie jest odkrywcza, bo to kolejna produkcja o zombiakach, w której morał jest taki że największym zagrożeniem są jednak ludzie, ale historia mnie wciągnęła, a główne postaci są bardzo dobrze napisane i można rzeczywiście poczuć prawdziwe sympatie/ antypatie.
Co do gameplayu - nie jestem wytrawnym graczem, więc może dlatego przez większą część gra była dla mnie wymagająca, ale dzięki temu cały czas byłem wczuty w klimat - czyli świat pełen niebezpieczeństw, gdzie wszędzie czai się zagrożenie. Efektu dopełniała świetna muzyka, a motyw który zaczynał grać jak pojawiała się horda po prostu jeżył włos na głowie
Jeśli chodzi o optymalizację - czasem, zwłaszcza jak miałem już najszybszą wersję motocykla, zdarzało się zobaczyć efekt doczytywanych na bieżąco tekstur, ale z drugiej strony gra nie zwalnia ani na chwilę przy +/- 300 wrogach jednocześnie na ekranie, co naprawdę robi wrażenie. Tych słynnych chrupnięć i zawieszek ani razu nie uświadczyłem.

Co
advert - Skończyłem Days Gone. Nie potrafię zrozumieć jakim cudem ta gra ma tak przec...

źródło: comment_15959247112LyIagLgaqgs5aPa7xVFlP.jpg

Pobierz
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie potrafię zrozumieć jakim cudem ta gra ma tak przeciętne recenzje. IMHO to jest absolutne mistrzostwo


@advert: bo miała spore problemy techniczne.
  • Odpowiedz
@advert: jezu. Days Gone był niesamowity, wciągnął mnie bardziej niż RDR2 i o ile w RDR2 cieszyłem się, że ukończyłem to w DG miałem wielki niedosyt. W i w DG platyna zrobiona z najwyższą przyjemnością.
  • Odpowiedz