@Krs90: Od 2009 w Krk nie ma biletów nocnych. Jedyny problem z nocnymi jest taki, że nie da się kupić (a przynajmniej jeszcze niedawno się nie dało) biletu okresowego na linię nocną. Dawniej nie działały też czasowe (tzn. nie dało się przesiadać jeżeli miałeś bilet na 15 min), ale o ile mi wiadomo teraz jest już normalnie.
@austra: Na androida masz BusLive.pl, wybierasz swoje linie, dajesz "siebie" na mapke, wybierasz promień i pokazuje gdzie jest. Są również przystanki, gdzie są te elektroniczne tablice ;)
#krakow #mpk 1 godzina. Tyle zajął mi dzisiaj dojazd do pracy autobusem i tramwajem (z przesiadką, bo przecież wspaniałomyślne mpk musiało pociąć linie tak, żeby możliwie każdy musiał się przesiadać).

Samochodem zajmuje 25-30 minut. Ponadto w autobusie jest ciasno, gorąco i śmierdzi. Nie wiem jak mpk mogłoby mnie przekonać do codziennej nim jazdy. Chyba tylko metrem. Aha... przecież to się nam "nie opłaca". Cóż, będę jeździł samochodem.
Ostatnio zrobiło się trochę cieplej i ten horror wraca co roku - użytkownicy wszelkiego transportu publicznego - MYJCIE SIĘ, BŁAGAM.

Wierzcie mi, że nie każdy jest fanem zapachu niemytego #!$%@?, szalejących bakterii pod pachami i na pachwinach, niedomytej dupy. Miejcie jeden z drugim godność człowieka, praktykujcie przynajmniej to codziennie, a poprawicie komfort życia swojego jak i innych:

1. Zdejmij bieliznę i wyrzuć do prania. Przygotuj sobie świeżą.

2. Odkręć wodę, wyszoruj się
Pobierz z.....c - Ostatnio zrobiło się trochę cieplej i ten horror wraca co roku - użytkownic...
źródło: comment_bunTzWCsVMOaxtQ5e6S4eUHdMxNYiKnT.jpg
@zwinnypalec: I wrzucasz zdjęcie metala, bo? Stoi w wystarczającej odległości, żebyś nie czuł jego zapachu, nawet, gdyby mył się raz w miesiącu.

Poza tym sam jestem gościem, który myje co chwilę ręce a i tak wracam z pracy ze świadomością, że ode mnie wali. Przy takiej temperaturze od Ciebie też zapewne nie pachnie fiołkami.

Jest masa brudasów, ale przykład mnie trochę poirytował (i nie, nie jestem metalem)
Jade rano do pracy autobusem, w sumie to już wczoraj było. Emocje jeszcze żywe po niedzielnych wyborach, nagle z głośnika rozlega się znajomy dźwięk o blokadzie kasowników itp. Podchodzi kanar i nawija żebym mu bilet pokazał, wyciągam kartę miejską i wręczam sympatycznemu skądinąd kontrolerowi, ten do mnie " hehe wie pan hehe nie działa" ja mówie " jak nie działa , jak w piątek doładowałem ostro karte na cały miesiąc.?" chwila zadumy,
Wsiadam do autobusu, po chwili kontrola biletów, kontrolerzy sprawdzili tylko połowę autobusu, bo wysiadali na kolejnym przystanku - wtedy się zaczęło. Grażyna zaraz zaczęła rozmowę ze swoją psiapsiółą jaka to ona poszkodowana bo skasowała bilet, a tyle cebuli mogła by za to kupić. Ponad 40lat na karku a Grażyna mentalnie dalej w gimnazjum. Oczywiście to nie był jeszcze koniec, przecież trzeba było ponarzekać na to, że kanary to w ogóle są bezczelne,