@ZalgoZalgo: zachować uwagę w naszych czasach jest cholernie ciężko, myślę że to jak się czujemy jest bardzo powiązane z nieustannie bombardujacymi nas bodźcami z mediów, głównie Internetu.
  • Odpowiedz
Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?

Co mam na myśli: ktoś zaczął wolniej jeździć autem, ktoś zamiast łazić i pić piwka na mieście to siedzi w domu i pije je przed telewizorem z żoną xD, zamiast w robocie try hardować i się wspinać na danym stanowisku, robi swoje i o 16 wychodzi do domu, bez chęci rypania nadgodzin, wspinania się na wyższy poziom? W robocie nie głosi swoich tez głośno, bo nie chcę jej stracić, bo kredyt wisi na karku, nie rozgląda się za innymi partnerami/partnerkami, bo wie, że może to zniszczyć
Zimny-jak-lod - Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam do was pytanie, czy zauważyliście u sie...

źródło: 0007CLT712BBNF6M-C461-F4

Pobierz

czy zauważyliście w otoczeniu, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli stabilizacje to hamują?

  • tak, ludzie spowalniają, łapią stabilizację 59.3% (925)
  • pół na pól, niektórzy spokój, inni nadal napierają 30.2% (472)
  • nie, dziś są ludzie zachłanni, ciągle im mało 10.5% (164)

Oddanych głosów: 1561

@Zimny-jak-lod Na tym polega komfort życia. Że teraz już MOŻESZ, a nie musisz. Możesz mieć wywalone na presję w pracy, na oczekiwania społeczeństwa, na lajki pod zdjęciami z imprez.

Możesz mieć święty spokój i wypić sobie piwo w domu zamiast latać na rejwy czy do restauracji gdzie ten browar kosztuje 19 zł za zwykłego koncerniaka.

Nikomu już nie musisz imponować, bo wiesz, że liczy się to czego ty chcesz, a nie
  • Odpowiedz
Ważne są: mądrość, samokontrola, sprawiedliwość i odwaga. Nikt, kto posiądzie te skromne cnoty, nie będzie rozczarowany.


@ZalgoZalgo:
Tymczasem ludzie powszechnie wpadają w pułapkę iluzji sądząc, że pieniądze sprawiają, iż są bogaci.
  • Odpowiedz
@ZalgoZalgo: Interesujące. Rozglądając się dzisiaj dokoła, zdaje się to być zapomnianą wiedzą. Cenną i życiową zarazem, próbującą zachować humanizm w zezwierzęconym świecie, ale jednocześnie stojącą na drodze do realizacji niskich pobudek ludzi będących u władzy najwyższego szczebla...
Mam nadzieję, że Będziesz kontynuował wpisy także w kolejnych miesiącach. Pozwalają się zatrzymać i zastanowić nad sobą głębiej.
  • Odpowiedz
  • 3
@G00LA5H: mi samemu ta medytacja pozwala odpuszczać i ze spokojem wchodzić w skrajne sytuację (te ekscytacji czy konfliktowe). Nawet w konflikcie lepiej wychodzę na spokojnej rozmowie z szacunkiem i zasadami (jak mówienie o sobie, swoich odczuciach, gdzie nie atakuję drugiej osoby).

Zgłosiła się osoba na kontynuację ;)
  • Odpowiedz
  • 1
Chcesz być dopisany do listy wołanych? Zaplusuj ten wpis.

Zapraszamy na stoicki kanał https://discord. gg/nCV4pV6w7X (usuń spację po kropce)
  • Odpowiedz
siema mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak wiadomo "sposobów" na schudniecie jest dużo. Wiadomo, że wszystko nie licząc cudów, sprowadza się do tego, aby jeść mniej kalorii, niż potrzebujemy.

Deficyt kaloryczny = chudnięcie. Można brać pod uwagę rzeczy takie jak: efekt termiczny pożywienia, sytość, dużo białka, błonnik itp. Ale ogólnie jak to sprowadzimy do prostej sytuacji: przeciętny facet, z przeciętną aktywnością fizyczną z przeciętnym genem jedząc 1500
Zimny-jak-lod - siema mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak wiadomo "sposobów" na schudniecie jest ...

źródło: hamad-mian-transformation-6436c64789f8f

Pobierz
@Zimny-jak-lod:

U moich klietnów zazwyczaj mordercze treningi 3-4 w tygodniu plus edukacja żywieniowa
Pierwsze miesiące liczą kalorie, bo uczą sie co ile ma i trzymają makro
Później już większość jedzie bez tego, na masie żre zdrowo pod korek, na redukcji tak aby być mocno głodnym
Liczy się tylko psycha i trzymanie tego głodu, a człowiek potrafi naprawdę dużo wytrzymać
  • Odpowiedz
podatki należne życiu. Od nich, mój drogi Lucyliuszu, nigdy nie powinieneś spodziewać się zwolnienia lub ucieczki”.


@ZalgoZalgo: ehhh tyle lat i nic się nie zmieniło...
  • Odpowiedz
  • 2
Chcesz być dopisany do listy wołanych? Zaplusuj ten wpis.

Zapraszamy na stoicki kanał https://discord. gg/nCV4pV6w7X (usuń spację po kropce)
  • Odpowiedz
@ZalgoZalgo: wspaniała mądrość, ale bardzo ciężka do wdrożenia.

Większość ludzi ucieka w pracę/hobby/cokolwiek, żeby tylko zająć głowę czymś innym niż myślami o sobie samym i o swym życiu.
Zaryzykował bym nawet stwierdzenie, że większość ludzi odczuwa niepokój a nawet strach przed tego typu przemyśleniami i robią wszystko żeby tylko do nich nie dopuszczać.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak myślicie, czy alkohol pity regularnie przez jakiś czas mógł mieć wpływ na mój #przegryw ?
Mam 35 lat. Popijałem sobie już od nastolatka, nawet przed 18. Uczyłem się super. Poszedłem na informatykę. Pracę po studiach odstałem od ręki. Ale po jakimś czasie odechciało mi się kodować. Wolałem łatwiejszą pracę, bez stresu. Poszedłem na magazyn i tak sobie pracowałem. Plusem było, że same przygłupy tam były z którymi po pracy oczywiście tankowałem. Nie przeszkadzało mi, że zarabiam 3-4x mniej niż wcześniej i mam gorsze warunki. No może nie piłem jakoś mega dużo jak niektórzy, po prostu w weekend i w wolne dni konkret, a w pozostałe dni jakieś piwka. Ale zdarzało się, że i nie piłem nic. Swoje odejście z IT tłumaczyłem sobie, że tam za dużo bym zarabiał i się zapił. Potem już nawet nie przyznawałem się, że jestem po studiach. Tułałem się między jednym magazynem, a produkcją, a w między czasie robiąc sobie przerwę miesięczną od pracy aby dobrze pochlać. Znajomi mnie nazwali debilem i kopnęli w dupę, zostali tylko półgłówki z magazynów. Z kobietą też się rozstałem po paru latach związku (zeszliśmy się gdy już piłem i robiłem na magazynach). W sumie to ja bardziej chciałem się rozstać, nie wiem czemu, pewnie aby spokój mieć. No i tak sobie chlałem latami aż 2 lata temu powiedziałem sobie, że koniec z tym (33 lata miałem). Od 2 lat nie pije, ale nie mam żadnej chęci i motywacji do awansu społecznego. Z tego IT wypadłem, wszystko zapomniałem i w sumie nie wiem co robić. Jakoś nie chce mi się, "już za późno". No nie wiem co teraz zrobić. Chciałbym normalnie zarabiać, a nie najniższą. Mieć wygodniejszą pracę, a nie jakieś nocki, fizycznie i to jeszcze za miastem. Znajomych nie mam, kobiety już nie znajdę, no chyba, że z dzieckiem. Coś poradzicie jak z tego wybrnąć? Byłem nawet u lekarza sprawdzić czy te chlanie mi się nie zdrowiu nie odbiło. No wyniki krwi (morfologia, enzymy trzustkowe, jakieś tam hormony), mocz i tak dalej wszystko w normie, cały pakiet, kilka kartek badań. Do tego usg jamy brzusznej też ok (jakieś tam stłuszczenie wątroby niewielkie ale to podobno prawie każdy ma).
Zacząłem uprawiać sport, zdrowo jeść ale łapie mnie chyba #depresja i nie wiem jak z tego wybrnąć.
#alkohol #alkoholizm #praca #motywacja #lenistwo #psychologia #zalesie

@mirko_anonim alkohol to najlepszy doradca życiowy. Wszystkie wielkie decyzje podejmujmy po kilku kieliszkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Później to tylko zbieramy nagrody: problemy zdrowotne, zawodowe i osobiste. Cóż za wspaniała nagroda za regularne picie!
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @kabotyno: Ok, ale da się to trochę naprawić chociaż w minimalnym stopniu?

@WaltherW: Tak, nie każdy ale Pani która robiła usg mówiła, że jest to w minimalnym stopniu, dopytywałem co to znaczy to mówiła, że nie ma się czym martwić, dużo osób w moim wieku tak ma i trochę mam zadbać o dietę.
Następnie lekarz do którego poszedłem z wynikami to samo powiedział, kazał zadbać o dietę, przepisał na miesiąc Heparegen, a potem kazał brać przez miesiąc fosfolipidy np. Essentiale, Esseliv oraz pić herbatki z ostropestu. Podobno ma się to zregenerować. Ogólnie to jestem szczupły i wydaje mi się, że jem zdrowo. I nawet jak piłem to z dietą nie było tak źle, żadnych zupek chińskich, gotowców, itp. fastfood rzadko.
W każdym razie badania zrobiłem już po zaprzestaniu picia. Lampka ostrzegawcza jak najbardziej, ale i tak i
  • Odpowiedz