Anony, co mi się dzisiaj wydarzyło to głowa mała. Byłem po dwóch wykładach na kucbudzie i czekało mnie okienko, a że pogoda była ładna to postanowiłem usiąść sobie na ławce w pobliżu uczelni i tam zjeść przygotowane w domu drugie śniadanie - bułkę razową z masłem prawdziwym z osełki, szynką biedronkową, plasterkami pomidora i serem topionym z szynką w plastrach Hochland, wszystko to owinięte starannie w folię aluminiową. Zadowolony z czekającego mnie
Do mojej Almy chodzi Robert Makłowicz, znany krakowski smakosz i krytyk kulinarny. Pan Makłowicz zawsze przychodzi do Almy w butach węgierskich marki Bata (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polski-madziarskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Budapeszcie na miarę marynarce koloru beż. Twarz jego wygolona wygląda jak księżyc w pełni lub młody cypisek, grzywa zaczesana jest do tyłu, a pan Robert - posiadający 150cm wzrostu przechadzając się po
źródło: comment_LipNXStSF1DII4ao5xPjEPu21F2Jnu5k.gif
Do mojej Almy chodzi Robert Makłowicz, znany krakowski smakosz i krytyk kulinarny. Pan Makłowicz zawsze przychodzi do Almy w butach węgierskich marki Bata (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polski-madziarskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Budapeszcie na miarę marynarce koloru beż. Twarz jego wygolona wygląda jak księżyc w pełni lub młody cypisek, grzywa zaczesana jest do tyłu, a pan Robert - posiadający 150cm wzrostu przechadzając się po