@Oszaty: Ja się nie zgodzę.
W listopadzie ma się jeszcze żywą w pamięci urokliwą jesień, lato nie jest jeszcze tak strasznie odległe, a krótkie dni dopiero się zaczęły.

W lutym natomiast człowiek ma już po uszy tego zimna, śniegu, ogólnej pizgawicy, dnia trwającego 20 minut, a sama zimowa pora wydaje się trwać od pół roku. Nic się nie dzieje, nie ma żadnych charakterystycznych świąt ani okazji, boże narodzenie było dawno temu,