• 84
Pracuje jako metrolog w laboratorium w firmie produkcyjnej, głównie zajmuje się częściami automotive czyli do samochodów i tego typu pojazdów. Jako że pracuje tu od niedawna a produkcja jest duża i nie znam tu większości produktów - czasem dostajemy coś innego niż części samochodowe. Dzisiaj przynieśli mi łopatki dla kierowców ciężarówek
#heheszki #kierowcytirasrajadozwira #pracbaza #truestory
Amaru - Pracuje jako metrolog w laboratorium w firmie produkcyjnej, głównie zajmuje s...

źródło: comment_1644224416gs1XZFKO3s9CNHkikrmnrF.jpg

Pobierz
#bekaztransa
Mireczki, jak wygląda sytuacja na rynku kierowców? Praca jest? Myślę nad zrobieniem C, potem C+E. Lubię jeździć. Rozłąka z rodziną mi nie straszna. Da się od ręki dostać robotę? Nie mówię od razu o jakichś kosmicznych zarobkach, ale żeby złapać doświadczenie i spokojnie szukać czegoś lepszego.
Obecnie pracuję po drugiej stronie, czyli magazyn ( ͡º ͜ʖ͡º) Więc w sumie wszystko będzie lepsze.
#kierowcy
Znalezione na fejsie lepsze niż pasta
"Ojcze, kim jest ten pan, który nie żyje?
Nie wiem, synu.
Wiedz, że był kierowcą ciężarówki.
Młody mężczyzna podchodzi do osoby w białej koszuli i bardzo eleganckich spodniach, był szefem tego kierowcy, chłopak bierze rękę i pyta.
Czy mogę wiedzieć, co to jest kierowca ciężarówki?
Hej. Wiecie może po ile obecnie chodzi paliwo od kierowców ciężarówek. Województwo mazowieckie,do 50km od Warszawy.

Wiem gdzie sprzedają, tylko wolałbym wiedzieć jaką stawiają sobie obecnie cenę za litr przy zakupie np. 100 litrów na raz. Chociaż osobiście nastawiam się na większą ilosc. tj. 1000litrów a po dobrej cenie i 2000l. Może być zakup na raty np po raz 300 litrów tygodniowo.

Olej opałowy po dobrej cenie do pieca też chętnie kupię

Jakby
kempa trucker nagrał ostatnio coś o sensie używania CB Radia. Z tezami z filmiku jak najbardziej się zgadzam, ale przy okazji #drogipamietniczku trochę #chwalesie takie #ciekawostki, że spotkałem wypokowego eksperta od #ciezarowki #ruchdrogowy i #kierowcytirasrajadozwira. Chociaż dziś to bardziej #filozofietrzymaczakierownicy

Do rzeczy. Jadę sobie jakiś czas temu, prosta płaska droga przez łąki. Ruch znikomy. Nagle ktoś mnie na #cbradio pyta czy jestem na radiu. Rozglądam się. Nic nie widzę, a jakość sygnału sugeruje, że źródło jest blisko. Dopiero po chwili widzę w lusterkach osobówkę chowającą się za mną "na zderzaku" w martwej strefie. Brawo. Zaczął bym wyprzedzanie np rowerzysty czy ciągnika w chwili gdy jaśniepana naszła by ochota wyprzedzić mnie i było by oburzenie że ciężarówki drogę zajeżdzajo. Osobówka z CB to obecnie widok już równie rzadki jak czarne tablice rejestracyjne, więc może spotkałem pasjonata?

Jestem,
Wstaję jak co dzień rano, 5.30 na zegarku. Oczy na zapałki, zakładam spodnie, koszulę, zakładam gumowce i ruszam otworzyć kurnik, żeby kury mogły jak najdłużej skorzystać z wybiegu zanim zacznie się skwar i upał.
Biorę klucze, wychodzę z domu, zaspany ziewając przechodzę przez podwórko. Otwieram jedną bramę, drugą, drzwi od wybiegu, mijam porozstawiane wiadra z wodą, piaskownicę, zasrany papier toaletowy, podchodzę do kurnika, chwytam za zasuwę, żeby uwolnić gdaczące już po drugiej stronie kurki... WRÓĆ! Jaki #!$%@? papier toaletowy?!?!
Podchodzę bliżej patrzę... No nie wierzę. Ktoś mi w nocy nasrał pod kurnik! Nie dość, że papier toaletowy, to jeszcze z zawartością, i to wcale nie w jednym kawałki ani nawet nie w jednym miejscu.
Za płotem stoi ciężarówka. Pod naczepą dość duża, brązowa plama... Chociaż jestem człowiekiem bardzo spokojnym, niektórzy mówią nawet, że wybitnie spokojnym, tak teraz się #!$%@?łem. Złapałem co miałem pod ręką, i idę z wizytą do sąsiada.

Gwoli wyjaśnienia, sąsiaduję z niedużym magazynem, który prowadzą Hindusi. Wbrew powszechnej opinii (przynajmniej w mojej okolicy) to bardzo mili i kulturalni ludzie. Pracowici, zawsze uśmiechnięci, dzień dobry z daleka krzyczą, nigdy żadnych problemów. Ale niestety, jak to w takich magazynach bywa, w nocy przyjeżdżają kierowcy, a ci już bywają różni... Jeden z nich (Polak) przyjechał dzisiaj w nocy, a że był w tym miejscu pierwszy raz, nie chciał ochroniarzowi zawracać gitary takim trywialnym pytaniem "panie, a gdzie tu kibel". Nasz dzielny bohater, co to mu nie straszne brak kibla, prysznica itd, aby nikomu nie przeszkadzać wysrał się u siebie pod naczepą. Ale nie nie, nie można powiedzieć, żeby kierowca tira był niekulturalny, nasrał komuś na posesji i tak zostawił. Co to to nie. W życiu. Postanowił po sobie posprzątać. Wziął papier toaletowy, zebrał co zebrać się udało i #!$%@?ł przez płot. Prosto