Nie pisałem jakiś czas. Na ten moment mam 10/30. Dwa razy nie wziąłem, bo raz byłem tak pijany, że umyłem się w ciepłej (btw. świetna metoda na #kac - myjesz się przed snem w gorącej wodzie - najlepiej napuścić gorącej wody do wanny, zaprzeć się jakoś i przekimać z godzinkę, dwie), a drugi raz tak się #!$%@?łem że nie szło zimną zmyć i poprawiłem na ciepło.

#wyzwaniecoldshower
Panie, zdefiniuj naraz i dużo ;) Czasem fundowałem sobie okropne mieszanki alkoholowe, a następnego dnia oprócz zmęczenia kaca ku mojemu zdziwieniu nie doświadczałem, innymi razy z kolei byłem kompletnie zaskoczony, że po znikomej ilości spożytego alkoholu w porównaniu do innych libacji, miałem kaca mordercę, gdzie koledzy i koleżanki robili mi chleb maczany w herbacie, bo nie dawałem rady się poruszać...

Z żadnych pitnych epizodów w moim życiu nie jestem specjalnie dumny, ale
@mug3n: Jak wszyscy byli nawaleni to i tak nikt tego nie pamięta. Chyba że dzwoniłeś po pijaku do byłej, czy coś w podobie. To możesz mieć problem w takim wypadku.