Dzisiaj będzie o Syrenach Pick-Upach

Syrena 104P
W 1967 roku tęgie głowy z FSO przystąpiły do tworzenia samochodu rolniczego na podstawie Syreny 104. Zmieniono zawieszenie z tyłu, dodano do resorów amortyzatory, co dało udźwig 300kg na 2 m² powierzchni ładunkowej. Napęd stanowił standardowy S-31 z w pełni zsynchronizowaną skrzynią biegów. Projektem był zainteresowany Resort Rolnictwa i Handlu, ale FSO nie znalazło producenta a samo nie miało wolnych mocy na uruchomienie produkcji we
źródło: comment_GH72QSjOIKSWockJYSnAS8sL212m7Gjr.jpg
Syrena 103 S

Syrena 103 S była wersją pochodną Syreny zasilaną silnikiem z enerdowskiego Wartburga. Od "zwykłej" Syreny różniła się m.in. inną chłodnicą i listwami bocznymi z zewnątrz, zaś "od środka" mechanika auta była miszmaszem części syrenowskich i wartburgowych (np. przeguby były syrenowskie, zaś półosie pochodziły z Wartburga). Produkowana w okolicach 1964 roku była pochodną modelu 102 S, która była pierwszym modelem przystosowanym do tego silnika. Łącznie wyprodukowano około 2-3 tysięcy sztuk
źródło: comment_2VTXUBKhXSxEbnnzhnlWiLz3fsR9Ey3y.jpg
I to się nazywa okazja: Fiat 125p z dobrego rocznika, z frontem od Luxa, który jest praktycznie niespotykany za jedyne 4800 złociszy (dobrze, że nie trafił na pewną giełdę, bo by mu dowalili dwa zera do ceny...)
https://www.olx.pl/oferta/fiat-125p-CID5-IDv7OhD.html#090767c124
#125p #motoryzacja #olx #fso #fiat #samochody
źródło: comment_qT6jmj23BS7iISOMkS4sOH0wFVV8dBEv.jpg
Gdyby ktoś się zastanawiał czy admin GK ma jakikolwiek instynkt samozachowawczy. Nie dałbym za tego wraka nawet 750 zł, może 75zł max.
NO ALE PRZECIERZ TO GLAZYG BOLZGIEJ MOTORYZACJI MÓSI KOSZTOWADŹ SWOJE #!$%@? CEBULAKU xD
http://www.gieldaklasykow.pl/fso-warszawa-223-1972-7500-pln-biala-podlaska/

#samochody #motoryzacja #fso #gieldaklasykow #bekazgieldyklasykow #januszebiznesu
źródło: comment_Mdp9XBUhGzFZUQykFgPilGvKzh8bSRjL.jpg
Te poetyckie opisy nawet najgorszego ścierwa to zdecydowanie najbardziej bekogenny element przeglądania Giełdy Klasyków xD

Trudno ocenić, czy można ją polecić jako bazę do odrestaurowania, źródło części czy wystrój ogródka. Pewne jest tylko to, że ta FSO Warszawa 223 nie jeździ od lat i na pewno nie da się jej naprawić za pomocą taśmy klejącej i WD40. To przedstawicielka z końcówki produkcji, z 1972 roku (ostatni egzemplarz wyprodukowano w marcu ’73), pokryta
Pewnie ten temat był już na wykopie, ale co mi szkodzi przewałkować jeszcze raz.

Syrena 104 Laminat

Jak wiadomo syrena słynęła ze swojej trwałości i odporności na rdzę, więc tęgie głowy z FSO chciały jeszcze bardziej ją uodpornić. Na początku wpadli na pomysł zmiany systemu lakierowania. Zmienili, rewelacji nie było, ale problem złagodzili. Więc znowu, wielcy konstruktorzy zaczęli myśleć. Jako że skarpeta opierała się na ramie, dziury nie stwarzały problemu dla bezpieczeństwa.
źródło: comment_RRJAKyLehCTuMVkkH2Xmhu9nwBMWryio.jpg
@Singularity00:
Według mnie Syrena wciąż była mniejszym szajsem niż Trabant (który nie miał nawet wskaźnika paliwa) - wygląd tych starszych egzemplarzy jak na proste autko był nienajgorszy (dostawały nawet dwukolorowe malowanie). Niestety lubiły się często psuć, a jakość wykonania była fatalna.
Dodając do tego fakt że w realiach socjalizmu produkowano je do oporu, to w momencie zakończenia produkcji w 1983 roku były już od dawna pośmiewiskiem. Powinni je byli wycofać w
źródło: comment_90951aP6Zss1jA5UJ3w5OhIshoIKMVFb.jpg
Ależ skansen!
Na przeglądzie samochodu (dostojne auto Daewoo Nubira, rocznik 1998) wyszła dziura w odmie olejowej. Syf się zrobił pod maską - trzeba naprawić. Polecono mi w Warszawie sklep ,,specjalizujący się w częściach Daewoo". Gość na miejscu wyciąga spod lady wielką, pożółkłą księgę i wertuje, sprawdza po czym mówi:
-Nie ma. Nawet na nasz magazyn już nie sprowadzają części do tak starego auta...
(LOL, a to 20-letni młodziak).
-Ma pan jakiś pomysł,
źródło: comment_KOEIAS1k4wQ4AYGvvEB7JYsUmQ9SCg5J.jpg
Mój tata ma żuka z 94 roku. Żuk od nowości w dwóch rękach, mojego wujka i właśnie taty, zawsze stawał na wysokości zadania, przewiózł co było trzeba, nigdy nie nawalił. Silnik 2.2 czy 2.4 diesel, dokładnie nie pamiętam, przebieg jakieś 68k.
Od kilku lat (3-4?) żuczek stoi praktycznie nieużywany, przed każdorazowym użyciem trzeba podładować oba akumulatory, ostatnio jadąc nim zdechł mi w czasie jazdy i musiałem drugim samochodem podjechać, żeby go ponownie
źródło: comment_exTvNvFDlHLHk2lxciD6XU2L0bCSapun.jpg
@robertx: Jedna strona - awaryjność. Druga strona - jak przyjdzie ci jebnąć 400-500km Żukiem (albo Żulem, patrząc na znaczek ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), to będziesz miał ochotę go #!$%@?ć w krzaki ( ͡° ʖ̯ ͡°) Na "klasyka" - owszem, ładnie utrzymane Żuki już zaczynają drożeć (chociaż bardziej furgon niż pickup), ale do użytku, to #!$%@? to, kup coś normalnego ( ͡°