Arkady Rzegocki wykłada wszelkie definicje racji stanu, jej obszar znaczeniowy, jak ją postrzegano w toku dziejów, a także o tym, jakie spory wokół „racji stanu" się kreowały.

Link do znaleziska.

Wołam z Listy Prawicowej, chcesz być wołany zaplusuj ten link, nie chcesz być wołany, odplusuj, a w razie zawołania do następnego znaleziska poinformuj wołającego, by usunął Cię z listy.

#revoltagainsthemodernworld #4konserwy #filozofiapolityki #gruparatowaniapoziomu
A tak właśnie chyba głównie gowinowy (chociaż konto twitterowe jest bardzo twardogłowo pisowskie) think-tank tłumaczy przejmowanie sądów i inne tego typu rzeczy, dzięki którym mamy tag #tklive Faktycznie, spory te są przebrzmiałe - już w XVIII wieku ludzie Zachodu spostrzegli zagrożenie wynikające ze zgromadzenia władzy w jednym ręku. Zaś organy i rola państwa delikatnie mówiąc się zmieniły od tego czasu i po wielokroć udowodniły, że właśnie zbyt duża władza jest
Fren - A tak właśnie chyba głównie gowinowy (chociaż konto twitterowe jest bardzo twa...

źródło: comment_1590179674R0ewQwfbouonWRzTXfQsH8.jpg

Pobierz
@Fren: Klasyka.

Ej, ludzie, wiecie co? Mamy taką fajną władzę, może zrobimy tak że nasi wybrańcy będą mieli jeszcze więcej władzy, bo skoro tak dobrze rządzą to po co wkładać paluchy między tryby postępu? Władza skonsolidowana to władza skuteczna! Po co nam jakieś trójpodziały, to wszystko zbędne pierdoły! Hurra!


WTEM

Ej, ludzie, czy mi się wydaje czy z końcówki prysznica zamiast wody leci jakiś dziwny ga
  • Odpowiedz
@Fren: Co jest w tym osobliwie smutne, to fakt, że koncepcje równoważenia władzy, tego że monarcha związany jest umową społeczną i w razie jej naruszenia należy wypowiedzieć mu posłuszeństwo (a także rozdziału Kościoła od państwa i parę innych jeszcze protooświeceniowych idei) rozwinęły się w XVI wieku w Polsce. A do tego działo się to głównie w dzisiejszym bastionie PiS, Mąłopolsce wschodniej, w różnych Rakowach, Lubartowach, Krosnach itp.
  • Odpowiedz
W bardzo podobnym duchu obrony racjonalnego liberalizmu, co Łukasz Pawłowski w ostatnim wywiadzie u Sroczyńskiego pisze w felietonie Liberals have to get ready for a fightback w nieocenionym Financial Times Gideon Rachman.
Rachman zauważa, że pandemia już zmusiła ludzi do zaakceptowania licznych ograniczeń wolności, zaś świat post-covidowy będzie dużo bardziej wrogi liberalizmowi niż ten przed. Przy tym wiele koniecznych w dobie pandemicznej ograniczeń może zostać uznanych za zbyt użyteczne rządzącym, by znosić je gdy zagrożenie minie.
Sytuacja wyglądałaby lepiej, gdyby liberalizm wkroczył w ten niezwykły okres mocniejszy, ma jednak za sobą ponad dekadę potężnych porażek i bycia (co zauważa autor - nie bez racji) okładanym przez prawicę i lewicę. Obydwie te siły oskarżają liberałów o stworzenie systemu faworyzującego elity – prawica skupia się tu na krytyce globalizmu, lewica nierówności. Ta szerokość słusznych niekiedy oskarżeń sprawiła, że często liberalizm stał się odpowiednikiem polskiego "lewactwa" - szerokiego terminu który zatracił swoje pierwotne znaczenie. Rachman przytacza tu świetną definicję Johna Stuarta Milla:

The only purpose for which power can be rightfully exercised over any member of a civilised community, against his will, is to prevent harm to others.


Tu
  • Odpowiedz
W kwestii tego na ile Narodowy-Socjalizm jest zakorzeniony w #marksizm (ponoć TVPiS zapodał dzisiaj, że Marks jest ojcem zarówno komunizmu jak i NS); jeśli dobrze rozumiem stan rzeczy to NS uważali, że konieczna jest ochrona praw pracowniczych, ale zachodząca na poziomie narodu (odrzucali więc światową rewolucję) i przy współpracy wszystkich warstw społecznych. Dlatego sam Hitler przyznawał, że wiele zawdzięcza Marksowi i Engelsowi, jednak NS jako pewnego rodzaju pruska wersja socjalizmu
@grypa-grypowska: No a jednak się różnił. I co teraz? Zwłaszcza w kontekście likwidacji prywatnej własności o którym wspomniałem. W rosji sowieckiej wszystko było kontrolowane przez państwo a w III rzeszy istniała prywatna działalność a to dużo zmienia.
  • Odpowiedz
@DynPydro: @nyslion: przecież zalegalizowanie małżeństw jednopłciowych to deregulacja. w uproszczeniu teraz to wygląda tak:

umowa małżeńska może zostać zawarta między dwiema osobami różnej płci

a po legalizacji tak:

umowa małżeńska może zostać zawarta między dwiema osobami

proszę bardzo, deregulacja!
  • Odpowiedz
@BongoBong: Dokładnie. To magiczne "ale" w sporej części przypadków używane jest przez ludzi, którzy dyskutują z "ideologią A" podając się za jej zwolenników... "ale", tak naprawdę, nimi nie będąc. To dość sprytna zagrywka - przeciwnik danej "idei" prezentuje się jako jej zwolennik, "ale" mający odmienne zdanie - co niby jest spoko, dyskusja wszak rozwija... "ale" po chwili się okazuje, że "odmienne zdanie" płynnie przeistacza się w "nie macie racji z
  • Odpowiedz
@DynPydro: @mnik1 Na ogół wypada to bardzo słabo. Z mojego doświadczenia wynika, że to raczej asekuracja stosowana przez ludzi z dość ograniczonymi horyzontami. Zwykle po "ale" wypada jakieś zaprzeczenie pierwszej części zdania. Najczęstsze chyba jest: "nie jestem rasistą, ale" i tu coś rasistowskiego.

Ja po prostu mówię co myślę i nie asekuruję się tym jakie generalnie mam poglądy. Rozmawiając z lewicowcem nie przedstawiam się: "elo, jestem lewicowcem", tylko wykładam
  • Odpowiedz
Czy to nie podchodzi pod propagowanie terroryzmu? Chodzi mi o skład butelki umieszczony po prawej.
Z jednej strony anarchiści płaczą na FB, że Wszechpolacy są be i prawa nie przestrzegają bo ukradli im jakąś flagę, a tu taki kwiatek. Czy oni są antysystemowi w zależności od tego czy im się dzieje krzywda czy oni ją wyrządzają(lub to propagują)?


#tarnow #anarchizm #lewica #neuropa #
DynPydro - Czy to nie podchodzi pod propagowanie terroryzmu? Chodzi mi o skład butelk...

źródło: comment_OJH5H659bst4sZZD0CnpISUURdF2OJ2v.jpg

Pobierz
@teren: Tak. Skoro dopuszczają stosowanie przemocy(vide "butelka") to dlaczego żalą się, że nacjonaliści stosują podobne metody? Iść na front i płakać, że druga strona atakuje/broni się? Jaki to ma sens?
  • Odpowiedz
#korwin się skończył wraz ze swoją partią nie wtedy gdy:
- po raz 432691 użył argumentu ad Hitlerum
- dostali subwencję, a berkowiczom zaczęły z tego tytułu rosnąć bandziochy
- została uruchomiona operacja $kukiz
- zmieniono 7 raz nazwę tejże partii
- rozpoczęto likwidowanie gimnazjów
@Jah00: Mniej więcej. Jakiś spec(albo wiele osób jednocześnie) zauważył że terminologia korwinistyczna staje się popularna i przejął ją na własny użytek. Poza tym PiS jako lewica narodowa nie uważa się za lewicę, dlatego łatwo im to przyszło.
  • Odpowiedz
Działalność polityczna oparta na wartościach wyrażonych przez Niezmienne Zasady jest nazywana przez Kirka polityką roztropności (politics of prudence). Jej istotą jest poszukiwanie kompromisu, realizowanie celów wspólnych dla całej społeczności przy optymistycznym założeniu, że polityka jest sztuką realizowania rzeczy możliwych. Przeciwieństwem działalności politycznej prowadzonej w oparciu o roztropność i umiarkowanie jest poddanie się władzy ideologii. Według Kirka „ideolog” uważa, że polityka to rewolucyjny instrument, służący do transformacji świata i ludzkiej natury. Kirk krytykuje nie tylko ideologie lewicowe lub totalitarne, lecz wyraża pogląd, że każda ideologia jest zła i niszcząca. Świadomość odrębności tych dwóch płaszczyzn myślenia wyraził H. Stuart Hughes, pisząc: konserwatyzm jest negacją ideologii.


Odwołując się do dwudziestowiecznej refleksji konserwatywnej nad ideologią, Kirk przytacza dociekania m.in. Thomasa Molnara, Kennetha Minouge i Erica Voegelina, określające systemy idei jako doktryny przedstawiające ukryte prawdy o świecie, dowodzące błędów ludzi posiadających inne poglądy, rozpowszechniające ukute na potrzeby nowej interpretacji historii „mity” i gotowe schematy myślenia, które mają zastąpić u adeptów ideologii analizę faktów. Cytowany przez Kirka Raymond Aron, w książce The Opium of the Intellectuals, definiuje trzy tego typu mity: Mit Lewicy, Mit Rewolucji oraz Mit Proletariatu. Przesłanki, z których wyrastają ideologie zostają nazwane przez tych autorów politycznym mesjanizmem. Dogmatyczne teorie polityczne stawiają sobie za cel zastąpienie świeckimi celami dotychczas istniejących doktryn religijnych. Ideologia obiecuje zbawienie człowieka w wymiarze świata ziemskiego, nie dopuszczając możliwości istnienia nadnaturalnej rzeczywistości.


Wychodząc z tych założeń Kirk stwierdza, że ideologia jako recepta polityczna obiecuje ludzkości stworzenie raju na ziemi, nie dotrzymując jednak słowa prowadzi do stworzenia ziemskiego piekła. Autor The Conservative Mind wymienia trzy najważniejsze według niego zagrożenia, które decydują o tym, że ideologie są największym wrogiem świata Niezmiennych Zasad.


I.
@SirBlake: autor cytatu musiał mieć niezły dysonans poznawczy, wpierw wykluczając ze zbioru ideologii konserwatyzm i religię, a potem zdefiniować ideologię w taki sposób (prócz jednego zdania w punkcie I), że oba pojęcia się pod tę definicję łapią. A jeśli nie miał, to powinien.
  • Odpowiedz
@SirBlake problem w tym, że w tym tekście występują nieścisłości a największą z nich jest stwierdzenie, że ideologia odrzuca istnienie obiektywnej prawdy... no przecież to jedna z głównych podstaw konserwatyzmu - przekonanie o tym że istnieje obiektywna prawda.

Tak przy okazji skoro jesteś konswertatystą to do którego środowiska w Polsce Ci najbliżej? Niekoniecznie partii, może być stowarzyszenie czy think-thank
  • Odpowiedz