#logikarozowychpaskow poraża...
Moja od kilku dni głośno komentowała jaki to syf mamy w śmietniku (który dzielimy z jednymi sąsiadami). Oj jakie to góry gruzu, folii, kartonów, kafli, pianek, gładzi, klei tam leżą, bo sąsiedzi przyżydzili na kontener przy remoncie. O jakie to ryzyko szczurów, chorób, smrodu. Codziennie raportowała poziom składowiska, zawsze dodając na końcu "że ja nie wiem". Osobiście mam to w dupie, ale postanowiłem jej pomóc z tym mega ważnym problemem i porozmawiać z sąsiadami. Jakoś tak podskórnie zawsze mam wrażenie, że tego ode mnie oczekuje jak jej coś nie pasuje i zaczyna komentować.
Poszedłem do sąsiada, zapukałem i grzecznie poprosiłem, żeby k---a posprzątał ten syf, bo inaczej wysypie mu ten j----y karton gips na ogródek, folią owinę mu żonę i przywiążę do komina a resztką kleju zaleję im wózek dziecięcy stojący przy wejściu.
I
Moja od kilku dni głośno komentowała jaki to syf mamy w śmietniku (który dzielimy z jednymi sąsiadami). Oj jakie to góry gruzu, folii, kartonów, kafli, pianek, gładzi, klei tam leżą, bo sąsiedzi przyżydzili na kontener przy remoncie. O jakie to ryzyko szczurów, chorób, smrodu. Codziennie raportowała poziom składowiska, zawsze dodając na końcu "że ja nie wiem". Osobiście mam to w dupie, ale postanowiłem jej pomóc z tym mega ważnym problemem i porozmawiać z sąsiadami. Jakoś tak podskórnie zawsze mam wrażenie, że tego ode mnie oczekuje jak jej coś nie pasuje i zaczyna komentować.
Poszedłem do sąsiada, zapukałem i grzecznie poprosiłem, żeby k---a posprzątał ten syf, bo inaczej wysypie mu ten j----y karton gips na ogródek, folią owinę mu żonę i przywiążę do komina a resztką kleju zaleję im wózek dziecięcy stojący przy wejściu.
I
#c---------------a #dziwnerzeczy