Policja twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Oczywiście tradycyjne w tego typu zdarzeniach stwierdzenie musi być.
Serio, nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem przy jakichś przypałach słowa "Tak, policja popełniła tutaj błąd za co przepraszamy". Co najwyżej "Jest prowadzone postępowanie wyjaśniające w tej sprawie".
Oburzenie oburzeniem, ale takie są przepisy. Pogotowie nie ma obowiązku zabierać zmarłego tylko firma pogrzebowa więc go zostawili. Policja też zwłok nie zabiera, ew. mogli obstawić teren parawanem policyjnym, choć to nie wypadek jednak. Jak widać dzieci szczęśliwe bawiły się placu, nikt nie ucierpiał oprócz denata (bo umarł) a oburzenie jest na wyrost.
@luckwaski: Można polemizować, czy głupie czy nie. Pogotowie ma ratować życie a nie wozić zmarłych do kostnicy i ponadto niezbyt higieniczne wsadzać do karetki martwą osobę. Dwa - kostnica kosztuje, chcesz płacić ze swoich podatków? Ktoś to utrzymuje a zabieranie każdego przykładowo żula, który składek nie odprowadza kosztuje Państwo. Policja ma chronić i ma inne rzeczy do roboty niż pilnowanie martwych. Tu winą jest to, że Zakład Pogrzebowy pewnie był zajęty
@psych00: Nie #!$%@? kolego. Jak jest trup, to miejsce musi być zabezpieczone. A co, jakby to było morderstwo i przez dwie godzinki ktoś spokojnie mógłby "posprzątać" co trzeba?
około godziny 13.30 i pojechali na osiedle. Prokurator przyjechał dwie i pół godziny później, a ciało zabrano dopiero kilka minut przed 18, bo dopiero wtedy przyjechał karawan.
2016-03-10, 09:21
Autor: Anna Łukaszek Rozumiesz to? Przez co najmniej TRZY godziny trup sobie leżał w
Jeździłem na studiach karetką (jako kierowca). To nie "widzimisię" załogi karetki. Im nie wolno przewozić zwłok. Chyba, że do zgonu dojdzie w karetce. Jeśli zabraliby trupa do karetki to zgodnie z przepisami sanitarnymi taka karetka musiałaby być wyłączona z eksploatacji i poddana dezynfekcji ponieważ bez sekcji nie ma pewności z jakiego powodu człowiek zmarł. Może to coś paskudnie zakaźnego. Nie chcielibyście być przewożeni taką karetką zaraz po nim. Oddanie karetki na gruntowną
@SwedenYes: jednej nie ale aż 11, na 350 tysięcy mieszkańców, cały czas stoi pusty plac i przekazują wizyty jedna za drugą. Jak myślisz kogo by obwiniali jakby znów karetka przyjechała za późno?
W Krakowie jest dokładnie 17 zespołów całodobowych + 1 zespół w godzinach 7.00-23.00 Do tego dochodzą zespoły, który stacjonują poza granicami miasta ale są do niego dysponowane (Zielonki, Węgrzce, Wieliczka, Kryspinów, Kocmyrzów). Dyspozytornia krakowska zarządza około 80 zespołami.
A co do zabezpieczenia zwłok. Jestem pewien, że czekali na policję. Przekazali im i odjechali. Być może przyjechali operacyjni, którzy czekali na techników. Szkoda, że nie zabezpieczyli takim parawanem:
Komentarze (136)
najlepsze
Oczywiście tradycyjne w tego typu zdarzeniach stwierdzenie musi być.
Serio, nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem przy jakichś przypałach słowa "Tak, policja popełniła tutaj błąd za co przepraszamy". Co najwyżej "Jest prowadzone postępowanie wyjaśniające w tej sprawie".
Dlatego jak sie wyjezdza do USA albo UK czy Kanady to czlowiek przezywa szok.
Jak widać dzieci szczęśliwe bawiły się placu, nikt nie ucierpiał oprócz denata (bo umarł) a oburzenie jest na wyrost.
Można polemizować, czy głupie czy nie.
Pogotowie ma ratować życie a nie wozić zmarłych do kostnicy i ponadto niezbyt higieniczne wsadzać do karetki martwą osobę.
Dwa - kostnica kosztuje, chcesz płacić ze swoich podatków? Ktoś to utrzymuje a zabieranie każdego przykładowo żula, który składek nie odprowadza kosztuje Państwo.
Policja ma chronić i ma inne rzeczy do roboty niż pilnowanie martwych.
Tu winą jest to, że Zakład Pogrzebowy pewnie był zajęty
Autor: Anna Łukaszek
Rozumiesz to? Przez co najmniej TRZY godziny trup sobie leżał w
To nie "widzimisię" załogi karetki. Im nie wolno przewozić zwłok. Chyba, że do zgonu dojdzie w karetce. Jeśli zabraliby trupa do karetki to zgodnie z przepisami sanitarnymi taka karetka musiałaby być wyłączona z eksploatacji i poddana dezynfekcji ponieważ bez sekcji nie ma pewności z jakiego powodu człowiek zmarł. Może to coś paskudnie zakaźnego. Nie chcielibyście być przewożeni taką karetką zaraz po nim. Oddanie karetki na gruntowną
W Krakowie jest dokładnie 17 zespołów całodobowych + 1 zespół w godzinach 7.00-23.00
Do tego dochodzą zespoły, który stacjonują poza granicami miasta ale są do niego dysponowane (Zielonki, Węgrzce, Wieliczka, Kryspinów, Kocmyrzów).
Dyspozytornia krakowska zarządza około 80 zespołami.
A co do zabezpieczenia zwłok. Jestem pewien, że czekali na policję. Przekazali im i odjechali. Być może przyjechali operacyjni, którzy czekali na techników. Szkoda, że nie zabezpieczyli takim parawanem: