Czy to normalne, że jak kupiłem sobie cokolwiek, to nie zrywam metki przed powrotem do domu, bo pszypau?

  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
Słuchajcie jak to jest z tym czynszem w nowym budownictwie? Na początku po 200 - 300 złotych a później rośnie 100 proc. do góry? Czy jest jakaś gwarancja, że nie urośnie przez kilka lat? Stoję przed #dylemat Nowe mieszkanie od developera a domem ok. 20 km od miasta, w którym tak naprawdę nigdy nie będzie czynszu... Jednak wszystkie naprawy robię sam. Metraż minimalnie większy. Chodzi mi o same aspekty ekonomiczne.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@art212: Jeżeli nie mieszkałeś nigdy na wsi szczerze odradzam, sam dokonałem tego kroku, bardziej z przymusu niż wyboru, czekam na pierwszą lepszą okazję aby wrócić do miasta. Ostatnie 10 mscy mojego życia to istny koszmar.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@sweeting no trochę więcej metrów ;) nie chciałem żeby ktoś odpowiadając na ten post podawał argument, że dom na pewno za te cenę większy. Bo nie o tym tu :)
  • Odpowiedz
Mam dylemat moralny: otóż jakiś (bo nie sądzę, iżby to była kobieta ) debil naszczał na podłogę w kiblu (nie, niestety nie parę kropel ). Mam zamiar to umyć, bo jeśli ja tego nie zrobię, to te szczyny będą siedziały do poniedziałku a z ubikacji nie da się korzystać. Dylemat polega na tym, że jeśli użyję ogólnodostępnego mopa ( a innego nie mam ), to potem ktoś może go wziąć i sobie

Umyć podłogę?

  • Jak najbardziej, jeszcze jak 81.0% (34)
  • Nie myć. 19.0% (8)

Oddanych głosów: 42

  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Puddings: K---a mać, skoro mieszkasz w akademiku w sierpniu, znaczy że prawdopodobnie przesiedziałeś tam cały rok.
Szczyny zmywa się papierem toaletowym, który kładziesz w rozsądnej ilości na podłoge i szorujesz nogą, aż większość moczu będzie na papierze. Potem papier w----------z do kibla i spłukujesz. Reszte domywasz mopem, który potem myjesz w wiadrze, ręką. Potem myjesz ręce.
  • Odpowiedz
Mój #rozowypasek zażyczyła sobie aby jutro czyli w sobotę jechać 300km do Warszawy bo jej przyjaciółka ma wieczór panieński, gdzie od 12:00 do około 19:00 będzie zwiedzanie stolicy. Zero imprezy, striptizera czy czegokolwiek innego a co najlepsze ja też mogę tam być. Ale ta jej przyjaciółka od zawsze wydawała mi się być upośledzona bo na dyskotece podpierała ściany a jedyne imprezy na których się bawiła to takie, na których lecą

Zawozić ją?

  • Tak. 40.4% (36)
  • Nie. 59.6% (53)

Oddanych głosów: 89

  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Stulejusz_Wielki: Życie po urodzeniu dziecka baaaardzo się zmienia. Korzystajcie z każdej chwili, kiedy możecie się jeszcze gdzieś razem wyrwać, pobawić, pozwiedzać, pójść razem do knajpy czy na spacer. Przez pierwszy rok nie będziecie spać dłużej niż 2-3 godziny, ciągły płacz, pieluchy, karmienie. Do tego dramaty takie jak alergie, szczepienia, ząbkowanie itp. Twoja zona będzie marzyła, żeby się wyrwać na godzinkę do fryzjera lub marketu na zakupy. Wiem co mówię, mam
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Niedawno skończyłem studia magisterskie z geodezji.
Rodzice oboje geodeci i można powiedzieć, że rynek mam już obadany i że miejsce też mam już zaklepane.
Tyle, że w zasadzie to oni wybrali mi moją karierę. Od dziecka cisnęli mi to, że zajebista praca, że wkręcimy cię, a ja głupi zagubiony nie wiedziałem co mnie interesuje za bardzo.
I mam dylemat, bo teraz strasznie jara mnie zawód kierowcy ciężarówki, przysłowiowego "tira". Nie wiem co
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Obliczeni kosztów jest trudne, ponieważ zależą od posiadanych budynków i zaplecza paszowego. Wydajność od 300 kg miesięcznie (rasy bardziej prymitywne) poprzez 600 kg miesięcznie (HF żywiony na średnim poziomie) do ponad 1 tys kg/miesiąc (intensywnie żywiony HF).
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania


Niedługo minie rok odkąd pracuję w nowym miejscu, ale od jakiegoś czasu rozglądam się za czymś innym. Wspomniałem o tym osobie z poprzedniej pracy i zaczęła ona mnie zachęcać do rozważenia powrotu. Atmosfera i ludzie byli świetni, na zarobki nie narzekałem. Obecnie zarabiam niewiele więcej niż tam odchodząc, więc wiem, że finansowo byłoby to opłacalne.
Odszedłem, bo nie czułem możliwości rozwoju, a to co robiłem stało się bardzo rutynowe
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Drodzy,

Wyobraźcie sobie sytuacje - korporacja, świetna atmosfera w grupie, wręcz przesadnie rodzinna - wspólne wyjazdy etc, ale praca jaką wykonujecie po prostu Was już męczy, nie daje satysfakcji - po prostu obrzydła.
Nagle przychodzi "okazja". Praca w innym dziale, dużo lepsza praca - byłem na testach, na prawdę świetna, ale grupa to już nie to samo, zero zgrania, każdy żyje swoją pracą, dodatkowo większe "gbury".
Zarobki te same.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: zadaj sobie pytanie czy za 2-3 lata jak pójdziesz jedna i druga ścieżka co da Ci więcej. Ci zgrani ludzie czy skille i nowe stanowisko. Jeżeli Ci ludzie pociągną Cię wyżej niż skill to zostań. Proste. No i Ew kwestia. Jeżeli jest toksycznie to nie warto
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Z mojego doświadczenia - najgorszą pracę łatwiej znieść, gdy pracujesz z fajnymi ludźmi. Może problem z obecną pracą jest rozwiązywalny, może to kwestia zmiany nastawienia? Może dasz radę w obecnej pracy zmienić zakres obowiązków?
  • Odpowiedz
Mam pewien dylemat, mieszkałem przez pewien czas w wynajmowanych domkach. Pech chciał, że przydzieli mi do pokoju gościa, który pod moją nieobecność używał moje rzeczy, gość mnie nigdy na oczy nie widział, a używał moje rzeczy, co prawda były na widoku, ale to wciąż moje rzeczy. Niektóre z nich były w pudełkach, jakieś kable, srajtaśmę, przedłużacze, grzałkę. Trochę mnie to w------o, bo ten domek to był dramat jak przyjechałem, smród szlugów i

Co robić?

  • Mów 91.7% (11)
  • Nie mów 8.3% (1)

Oddanych głosów: 12

  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RoyPTB: AGH EAIIB lub PW elektryczny. Szkoda zycia na IET,EiTI. Jesli chcesz byc nolifem to bardziej kieruj się miastem. "Poziom" podobny na obu wydziałach.
  • Odpowiedz