@Deadlyo: Koszulka kolejny koszt. Sporo osób może mieć opory przed założeniem bezpośrednio na ciało koszulki po kimś. Jak dasz prysznice, to dojdzie Ci kolejny koszt, a i tak tylko część skorzysta. W końcu wyjdzie, że będziesz miał kosmiczną cenę za rundę, bo musisz opłacić + zarobić. Klienci na piwo nie będą wpadali, bo "#!$%@? potem"- przez co mniej zarabiasz. I w ten sposób Twój lokal ograniczy się do LT.
Właśnie nie
Ciekawe jakbyśmy np. wystąpili z ISO i takichtam i powprowadzali jakieś dziwaczne normy. Zamiast metrów mielibyśmy "frędzole". I taki jeden frędzol byłby równym 10 zatrochów a 1 zatroch to by było 100 truchawek. Ale by było super. "A teraz przed państwem bieg na sto frędzoli" albo "Bakterie wachają się od jednej do 10 truchawek" też zamiast kilogramów byłoby tak że każdy człowiek miałby wagę od najcięższego walenia w historii. Powiedzmy 190 ton.
Mircy, dzisiaj rano przyszedł mi do głowy pomysł na dwa nowe filmy dla Patryka Vegi- o korpoludkach. Film pierwszy nazywałby się "Mordor" i byłby o jakieś lasce (Maja Ostaszewska) z prowincji, która przyjeżdża do warszawy do pracy w korpo. Na początku nie ogarnia, kompleksy itd. Potem poznaje kolegę (Oświeciński) i on ja wdraża w te tryby i korpo-świat.
Zaczyna się wóda, narkotyki, jakieś przygodne seksy w różnych miejscach biura itd. Jednocześnie pokazane