Mam gigantyczny ból dupy do samego siebie, wręcz nienawiść która nic mi nie daje prócz wzmacniania schematów których nie mam siły zmienić.
W terapii doszedłem do punktu w którym zdałem sobie sprawę, jak bicie przez ojca pasem małego, wiecznie coś brojącego Krzakowca ma gigantyczne znaczenie w większości moich ucieczek od rzeczy trudnych. Schemat porażki wrył mi się w banię tak bardzo, że choć racjonalny ja stoi i tłumaczy że przecież potrzebuję czasu, współczucia do samego siebie i systematyczności tak naprawdę nie widzę najczęściej nic, prócz własnych porażek i błędów.
Notorycznie, mam dość samego-#!$%@?-siebie. Nie ważne co zrobię i jak, nie jestem zadowolony z efektów.
W
W terapii doszedłem do punktu w którym zdałem sobie sprawę, jak bicie przez ojca pasem małego, wiecznie coś brojącego Krzakowca ma gigantyczne znaczenie w większości moich ucieczek od rzeczy trudnych. Schemat porażki wrył mi się w banię tak bardzo, że choć racjonalny ja stoi i tłumaczy że przecież potrzebuję czasu, współczucia do samego siebie i systematyczności tak naprawdę nie widzę najczęściej nic, prócz własnych porażek i błędów.
Notorycznie, mam dość samego-#!$%@?-siebie. Nie ważne co zrobię i jak, nie jestem zadowolony z efektów.
W
"zawsze mogło być lepiej" zdanie które dzwoni mi w głowie od kiedy tylko pamiętam. Wypowiadała je moja mama przy każdej okazji.
3 z ciężkiego sprawdzianu w gimbazie? Zawsze mogło być lepiej
Matura zdana na 70-80%?
Zwróć uwagę na otoczenie. Na przykład dopiero teraz do mnie dotarło, że rośliny w pomieszczeniu mają wpływ na głowę. Pierwszy raz zdarzyło się, że pracuję w biurze, gdzie nie ma żadnych roślin. Niby nic,